Problem skweru na Nowowiejskiego 3 w Bydgoszczy. Jedni chcą tam parkingu, inni ani trochę

- To teren zielony, na którym dzieciaki grają w piłkę, mają też piaskownicę, a dorośli ławeczki - mówi pani Karolina, mieszkanka jednego z okolicznych bloków. - O tym, że na placu ma powstać parking mówi się mniej więcej od roku.

Teraz jednak sprawa nabrała rumieńców, bo Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani niedawno przeprowadziła wśród mieszkańców ul. Nowowiejskiego 3 ankietę, z której wynikło, że większość lokatorów tego jednego wieżowca chce parkingu.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Problem w tym, że Nowowiejskiego 3 to nie wspólnota, a blok należy do spółdzielni, więc wydaje nam się, że wypadałoby odpytać także mieszkańców innych bloków w sąsiedztwie, którzy z placu korzystają - uważa pani Karolina. - Co więcej, dowiedziałam się ostatnio, że parking, gdy już powstanie, ma służyć tylko mieszkańcom Nowowiejskiego 3 i ma być zabezpieczony szlabanem. To jest już chyba bezprawne.

Pani Karolina napisała mail do rady nadzorczej spółdzielni z pytaniem, czy SM Budowlani w ogóle ma zamiar odpytać pozostałych mieszkańców bloków sąsiadujących z terenem zielonym. Czytamy w nim między innymi: „W czasach, gdy tak ogromny nacisk kładzie się na politykę prorodzinną, potrzeba jak najwięcej miejsc, gdzie można spędzić bezpiecznie czas z dziećmi, z rodziną. Tymczasem zabranie placu zabaw jest ewidentnym działaniem wbrew tym założeniom. Dodatkowo sprawi, że dzieci będą musiały przenieść się dalej - np. do piaskownicy przy Ogrody 7, 5 (place zabaw nie są tam dostosowane do potrzeb najmłodszych) lub na plac zabaw przy kościele, gdzie na co dzień brakuje miejsca. Miejsca te są bardziej oddalone od bloków przy ulicy Grzymały-Siedleckiego 1 i 3, które na przykład własnego miejsca na plac zabaw nie posiadają, a pomiędzy nimi nie można grać w piłkę”.

Pani Karolina przekonuje, że teren przy ulicy Nowowiejskiego 3 od lat jest spokojnym, bezpiecznym miejscem i spełnia funkcję placu zabaw oraz miejsca spotkań. „Jest oddalony od ulicy, a od strony zachodniej prezentuje się jako wspaniały taras widokowy wraz z ławeczkami, na których wiosną i latem spotykają się starsi ludzie i spędzają czas do późnego wieczora” - czytamy w mailu.

Na razie nie ma reakcji na jej list. Wiadomo, że inni mieszkańcy okolicy także mają zamiar zwrócić się do rady nadzorczej spółdzielni. My również zapytaliśmy, czy Budowlani mają zamiar poznać i wziąć pod uwagę opinię lokatorów innych okolicznych bloków. - Teren, o którym mowa należy do Nowowiejskiego 3 i to mieszkańcy tego właśnie budynku decydują o tym, co tam powstanie - twierdzi Monika Zaręba, kierownik administracji osiedla Na Skarpie. - Owszem, to nie wspólnota, ale każdy budynek sam decyduje o zagospodarowaniu terenu bezpośrednio do niego przyległego.

Pani Karoliny te argumenty nie przekonują. - Konsultowałam się z prawnikiem. Powiedział, że jeżeli teren należy do spółdzielni, a nie do wspólnoty mieszkaniowej, to nie mogą decydować mieszkańcy tylko tej jednej danej nieruchomości, lecz powinni wszyscy - mówi.

My także zasięgnęliśmy opinii prawnika. - Idea spółdzielczości jest taka, by spełniać potrzeby wszystkich jej członków - mówi nam mec. Grzegorz Hawryłkiewicz. - Uważam zatem, że w kwestii planów utworzenia parkingu powinni zostać przepytani również mieszkańcy okolicy, a nie tylko tej jednej nieruchomości - chyba że wewnętrzny regulamin spółdzielni stanowi inaczej. Co do ewentualnego ogrodzenia parkingu szlabanem i przeznaczenia go tylko dla mieszkańców jednego bloku spółdzielni - w moim mniemaniu to nie może mieć miejsca - dodaje.

Do sprawy wrócimy.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 22 czerwca 2017.