Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się proces Władysława P. Mężczyzna jest oskarżony o brutalny mord z 1998 roku [wideo]

Maciej Czerniak
Oskarża się go, że w styczniu 1998 roku zabił 77-letnią Helenę S., mieszkankę Strzelec (gmina Dobrcz) i właścicielkę gospodarstwa rolnego. Miał wrzucić ją do studni i przygnieść kamieniami.
Oskarża się go, że w styczniu 1998 roku zabił 77-letnią Helenę S., mieszkankę Strzelec (gmina Dobrcz) i właścicielkę gospodarstwa rolnego. Miał wrzucić ją do studni i przygnieść kamieniami. archiwum
Sprawa z bydgoskiego Archiwum X trafiła do sądu. Władysław P., oskarżony o zabójstwo samotnie mieszkającej starszej kobiety, nie przyznaje się do winy.

Oskarżonemu postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu dożywocie lub 25 lat pozbawienia wolności. To kara, jaką może wymierzyć sąd za zbrodnię, jakiej miał się dopuścić Władysław P. 18 lat temu.

- Nie przyznaję się do winy i nie będę składał wyjaśnień - oświadczył P. dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. - Złożę wyjaśnienia dopiero, kiedy zeznają świadkowie.

Oskarża się go, że w styczniu 1998 roku zabił 77-letnią Helenę S., mieszkankę Strzelec (gmina Dobrcz) i właścicielkę gospodarstwa rolnego. Miał wrzucić ją do studni i przygnieść kamieniami.

- Kobieta mogła jeszcze wtedy żyć przez jakiś czas - mówi prokurator Adam Lis, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Akt oskarżenia wobec Władysława P. wpłynął właśnie do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Przeczytaj koniecznie: Zabójstwo sprzed 18 lat wyjaśnione. Podejrzany aresztowany!

Helena S., nazywana „babuszką” nie miała łatwego życia. Prawdopodobnie trafiła do Polski z pierwszą grupą repatriantów z Litewskiej SRR jeszcze w latach 40. Mogła mieć wówczas 24 lata. Została murarzem i pracowała przy odbudowie stolicy. Nie wiadomo, dlaczego zamieszkała akurat w Strzelcach. Sama zbudowała sobie dom. Uprawiała ziemię, hodowała krowy.

Helena S. nigdy nie wyszła za mąż, nie miała dzieci. Przez 30 lat ciężko pracowała, ale żyła spokojnie. Wszystko zmieniło się w latach 90. Mająca już ponad siedemdziesiąt lat Helena S. stała się ofiarą bezwzględnej przemocy ze strony klanu braci P. Dorastający w latach 80. i 90. synowie z grona dziesięciorga dzieci rodziny P. - osiadłej w Strzelcach Górnych i Dolnych - zaczęli pastwić się nad bezbronną panią w podeszłym wieku. Została kilka razy okradziona. Policja interweniowała w sprawie pobić, wybitych szyb, wyrządzanych zniszczeń. Jednak wielu aktów przemocy Helena S. nie zgłaszała.

Starszą kobietę kilka razy zgwałcono. Odpowiadał za to Piotr P., jeden ze starszych braci P. Odsiedział za kratami siedem i pół roku. Kilka razy podpalano gospodarstwo kobiety. Nigdy nie udało się jednak udowodnić, że to właśnie bracia P. mają związek z podpaleniami.

Czytaj również: Bydgoski ksiądz z ambony straszy islamem [wideo]

Za kradzież należącego do Heleny S. ciągnika został również skazany Władysław P., najmłodszy z braci. Wyrok jednego roku więzienia został jednak wydany w zawieszeniu. To on również miał dwukrotnie próbować przejechać traktorem starszą panią.

Prawdopodobnie mężczyźni chcieli w ten sposób nakłonić Helenę S., aby przepisała na nich swoje gospodarstwo.

Do zabójstwa kobiety doszło w styczniu 1998 roku. Wtedy to jeden z mieszkańców wsi przyszedł on do gospodarstwa Heleny S. Był zaniepokojony, że nie widział jej ostatnio. Zdziwiła go zasypana gruzem studnia. Jeszcze tego samego dnia na miejscu pojawili się policjanci. Z głębokości 8,5 m wyciągnęli ciało Heleny S. Była przysypana gruzem i kłodami.

Przeczytaj także: bydgoszcz.naszemiasto.pl

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto