Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smukała czeka na boom

Jacek Gałęzewski
W Smukale panuje bardzo korzystny mikroklimat wynikający z leśnego otoczenia i ukształtowania terenu. Walory te doceniono już pod koniec XIX w. budując w Smukale sanatorium dla płucnochorych. Placówka funkcjonuje do dziś.
W Smukale panuje bardzo korzystny mikroklimat wynikający z leśnego otoczenia i ukształtowania terenu. Walory te doceniono już pod koniec XIX w. budując w Smukale sanatorium dla płucnochorych. Placówka funkcjonuje do dziś.
Opławiec-Smukała to jedna z najmniejszych bydgoskich dzielnic. Od innych części Bydgoszczy wyróżnia ją raczej wiejski niż miejski typ zabudowy oraz wspaniały mikroklimat.

Opławiec-Smukała to jedna z najmniejszych bydgoskich dzielnic. Od innych części Bydgoszczy wyróżnia ją raczej wiejski niż miejski typ zabudowy oraz wspaniały mikroklimat. Mieszkańcy chwalą sobie otoczeniu zieleni i wody, jednak peryferyjne położenie oraz strefa ochrony ujęcia wody przysparzają sporo problemów.

Przed wojną Opławiec i Smukała były podbydgoskimi wsiami. Jednak od czasu włączenia tych miejscowości do Bydgoszczy ich charakter zmienił się tylko w niewielkim stopniu. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest bliskość miejskiego ujęcia wody na Czyżkówku. Zgodnie z przepisami sanitarnymi, aby w Opławcu i Smukale mogły być budowane nowe domy, osiedle powinno być skanalizowane. A obecnie warunek ten spełnia tylko nieco ponad 30 procent jego obszaru.

- Jednak z zapewnień jakie płyną do nas z ratusza, w tym roku ma się wreszcie rozpocząć budowa kanalizacji w ramach miejskiego programu wodno-kanalizacyjnego finansowanego pieniędzmi z ISPA i EBOiR-u - wyjaśnia radny Bogdan Dzakanowski z Opławca.

Inwestycja ta ma być warunkiem szybkiego rozwoju dzielnicy.
- Wreszcie będzie można tu budować nowe domy. Spodziewamy się, że liczba mieszkańców może wzrosnąć w niedługiej perspektywie o 100 procent - przewiduje Stanisław Karpiński, wiceprzewodniczący rady osiedla.

Jednak inwestycyjny boom nie powinien odbić się radykalnie na zmianie charakteru osiedla. Miejscy urbaniści nie przewidują, by Opławiec i Smukała zostały intensywnie zabudowane jak to miało miejsce np. na Osowej Górze.

- W dzielnicy będzie możliwa tylko luźna zabudowa. Domki w otoczeniu zieleni pozostaną charakterystycznym elementem. Nie przewidujemy, by mogły tam powstać bloki wielorodzinne - zastrzega Renata Staszak, dyrektor Wydziału Urbanistyki, Architektury i Nadzoru Budowlanego UM.

Innym problemem na jaki często skarżą się mieszkańcy to kiepskie połączenia drogowe i komunikacyjne z centrum.
W miarę wygodny dojazd do miasta zapewnia właściwie tylko ulica Opławiecka i autobus linii 58. Znacznie gorzej przedstawia się ul. Smukalska. Na odcinku przechodzącym przez osiedle jest to ulica gruntowa, tylko w części wysypana wiórkami asfaltowymi. W fatalnym stanie jest podjazd na górny taras. Ulica jest w tym miejscu zbyt stroma i kręta, a do tego dochodzi jeszcze fatalna nawierzchnia. Z tych powodów niemożliwe jest przedłużenie linii autobusowej 54 do Smukały.

- Gdy zaczynała się kadencja tego Zarządu Miasta, prezydent Jasiakiewicz obiecał nam, co mamy utrwalone na taśmie wideo, budowę kanalizacji, wykonanie planów zagospodarowania przestrzennego oraz właśnie przedłużenie linii 54. Dwa pierwsze punkty są realizowane, ale z autobusem jest kłopot - mówi Elżbieta Zielazkowska, przewodnicząca rady osiedla. Drogowcy tłumaczą, że ulepszenie podjazdu wiązałoby się z koniecznością uzyskanie zalesionych gruntów od Lasów Państwowych, co jest bardzo trudne.

Rada Osiedla upiera się jednak przy przedłużeniu linii.
- Nasze gimnazjum ma charakter warunkowy ze względu na małą liczbę uczniów. Połączenie z Piaskami, gdzie nie ma szkoły, mogłoby tę sytuację poprawić - wyjaśnia Józef Miller z rady osiedla.

Zbyt mała liczba podopiecznych przesądziła już los innej placówki - jedynego przedszkola w dzielnicy. Przestaje ono istnieć z końcem czerwca.

- Chodziło do niego tylko 8 dzieci, dlatego nie mogliśmy dłużej utrzymywać tej placówki - wyjaśnia Tadeusz Urbański, wicedyrektor Wydziału Oświaty UM. Mieszkańcy przypominają jednak, że 17 rodziców deklarowało chęć oddania pociech do przedszkola w nowym roku szkolnym.

- Obawiamy się, że jak raz przedszkole zostanie zlikwidowane, to już nie zostanie przywrócone, a przecież przewidywany jest szybki wzrost liczby mieszkańców. Budynek po przedszkolu ma być jednak sprzedany - tłumaczy radny Dzakanowski.

Wydział Oświaty uspokaja jednak, że jeśli w przyszłości będzie konieczne przywrócenie przedszkola, zostanie ono utworzone przy szkole.

Konsekwencją małej liczby mieszkańców jest brak placówek kultury i klubów sportowych. W tej sytuacji głównym organizatorem wolnego czasu młodzieży pozostaje SP-34 z gimnazjum. Jak podkreślają mieszkańcy, placówka wywiązuje się z tej roli znakomicie.

Młodzież bardzo chętnie korzysta z pozalekcyjnych zająć sportowych w wybudowanej trzy lata temu nowoczesnej sali gimnastycznej.

- Jesteśmy też bardzo aktywni pod względem propagowania ekologii. W planach mamy między innymi utworzenie punktu monitoringu czystości wody przed miejskim ujęciem wody - mówi dyrektor szkoły Grzegorz Kozak.
Dyrekcja planuje również zagospodarowanie wolnego terenu przy budynku szkoły na skwer.

- W Opławcu nie ma miejsca spotkań mieszkańców na świeżym powietrzu. Dlatego planujemy ustawienie ławek i zorganizowanie małego placu zabaw, by mieszkańcy mogli tu spędzać wolny czas - mówi dyrektor Kozak.
W organizację wolnego czasu młodzieży aktywnie angażuje się także ks. proboszcz Stefan Bryll. Ksiądz Bryll mimo podeszłego wieku to aktywny cyklista. Przed kilku laty na rowerze pojechał do Rzymu na spotkanie z papieżem. Na co dzień organizuje wycieczki rowerowe dla dzieci i młodzieży, czemu bardzo sprzyja otoczenie.

Pod względem zagrożenia przestępczością Opławiec i Smukała wypadają korzystnie na tle miasta.
- Jesteśmy zadowoleni z pracy straży miejskiej w naszej dzielnicy, rzadko jednak widuje się tu policję. Co gorsza, połowa osiedla podlega pod komisariat w Śródmieściu, a druga pod Błonie. Kiedyś, gdy była bójka na moście, policjanci pytali bliżej której strony, bo nie było wiadomo, który posterunek ma wysłać patrol - relacjonuje Stanisław Karpiński.

Rada osiedla postuluje przy tym wycięcie zarośli przy starej i nowej pętli autobusowej. W miejscach tych gromadzą się bowiem pijaczkowie, którzy zaczepiają wysiadających pasażerów. Latem problemem są także kierowcy, którzy wracając z dzikiej plaży rozwijają ogromne prędkości. Stąd apel mieszkańców o częstsze patrole drogówki.

Smukała Dolna
Smukała Dolna położona jest w północno - zachodniej części miasta, po lewej stronie rzeki Brdy, między ulicami Dr. Władysława Baranowskiego i Goździkową, na wąskim pasie ziemi między Brdą a lasem. Na południu graniczy z osiedlem Piaski.
W XIX wieku istniała wieś Smukała, której nazwę Niemcy zmienili w roku 1878 na Mźhlthal. Dopiero w roku 1920 wieś nazwano Smukałą Dolną, w odróżnieniu od leśniczówki i stacji Kolei Powiatowej zbudowanej w roku 1895, położonej w lesie na tarasie górnym, po prawej stronie Brdy - nazwanej Smukałą Górną. W odległości jednego kilometra od stacji zbudowano sanatorium dła płucnochorych.
W Smukale Dolnej była fabryka karbidu. W czasie okupacji niemieckiej znajdowały się tam obóz przesiedleńczy i obóz pracy. Zmarli w tym czasie spoczywają na cmentarzu przy ul. Dr. Władysława Baranowskiego.
Smukała Dolna należała do gminy Osielsko i dopiero 6 lipca 1977 roku została włączona do Bydgoszczy. Nazwa Smukała pochodzi od słowa Smug - Smuk, co oznacza wąski pas ziemi lub podmokłe łąki pod lasem.

Opławiec
Opławiec to dawna wieś należąca do wójtów bydgoskich, wzmiankowana już w XVI wieku, którą pod koniec XVII wieku przywłaszczył sobie starosta bydgoski Franciszek Gałecki.
Opławiec jest położony nad Brdą w północno - zachodniej części Bydgoszczy. W latach trzydziestych był miejscem wypoczynku i zabaw. Istniała tam duża restauracja z salą taneczną, ogród restauracyjny pięknie położony na skarpie Brdy, duża płatna plaża i kąpielisko dzikie; były też możliwości biwakowania w lesie. Do Opławca ciągnęły tłumy ludzi pieszo, rowerami, a przede wszystkim jeżdżono "ciuchcią" - kolejką wąskotowrową.
Wieś Opławiec włączono do Bydgoszczy w roku 1954. Nazwa pochodzi od słowa płynąć - pławić, wpław opłynąć.

Elżbieta Zielazkowska
- przewodnicząca rady osiedla Opławiec-Smukała
- Przez kilkadziesiąt ostatnich lat byliśmy ewenementem na mapie miasta, gdyż w naszej dzielnicy nie można było budować. W takich warunkach trudno o rozwój. Nie rosła też liczba mieszkańców. To rodzi różne problemy. Jednak w najbliższych latach ta sytuacja ma się zmienić po zakończeniu inwestycji kanalizacyjnej. Liczymy też na to, że wreszcie poprawi się stan ulicy Smukalskiej. Jeśli będzie to konieczne, będziemy interweniować w Lasach Państwowych w sprawie udostępnienia terenów, by zmienić przebieg podjazdu na górny taras. Obecnie jesteśmy uzależnieni tylko od jednego dojazdu ulicą Opławiecką, a przecież na naszym terenie jest Dom Opieki Społecznej dla seniorów. Bardzo cieszymy się z wybudowania sali gimnastycznej. Nasza młodzież nie ma tu, na miejscu, zbyt wielu rozrywek, a sala daje możliwość uprawiania sportu, tańca czy wystąpień teatrzyku szkolnego. Nie możemy też narzekać na służbę zdrowia. Wprawdzie w naszej przychodni nie ma specjalistów, ale ogólnie opieka medyczna funkcjonuje dobrze.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto