Redakcja: Na wakacje wybierasz się do pracy?
- Katarzyna Gieryń: Tak, marzyłam o tym wyjeździe już od dawna. Dwa lata temu byłam w Palestynie, też z grupą wolontariuszy. Okazało się, że ta praca pozwala zobaczyć egzotyczny kraj z zupełnie innej perspektywy. Mieszkałam z Palestyńczykami, jadłam ich potrawy, miałam styczność z ich dniem codziennym. Chociaż jadę do pracy, to wiem, że żadna wycieczka nie pokazałby mi ich kultury i dnia codziennego tak, jak praca dla nich.
Ale Uganda to chyba większe wyzwanie?
- Tak, czekają tam na mnie duże wyzwania. Zazwyczaj w takich miejscach nie ma w ogóle lekarzy. Są tylko pielęgniarze, którzy pełnią tę funkcję. Lekarz przyjeżdża do jakiegoś miejsca raz na wiele miesięcy.
W Polsce nie masz przecież prawa wykonywania zawodu. Nadal jesteś studentką medycyny, a nie lekarzem.
- Oczywiście. Ale mam dużą wiedzę, która na pewno tam się przyda. Chociaż zdaję sobie sprawę, że i ja dużo się nauczę od tamtejszych ludzi.
Nie boisz się chorób tropikalnych, braku bieżącej wody?
- Nie. Wodę będziemy mieli. A jeśli chodzi o choroby, to starałam się zabezpieczyć przed wyjazdem. Zaszczepiłam się, mam całą apteczkę leków przeciwmalarycznych.
Ośrodek misyjny, do którego jedziesz, jest prowadzony przez organizacje pozarządowe z innych krajów. Nie ma tam publicznych szpitali, poradni?
- Są, ale w dużych aglomeracjach. Pacjenci mają bardzo utrudniony dostęp do lekarzy. Natomiast te małe ośrodki zdrowia są utrzymywane przez organizacje i fundacje. Pracują w nich studenci medycyny i tamtejsi konsultanci medyczni, którzy nie są lekarzami. Będę pracowała właśnie w takim miejscu.
Jak organizuje się taki wyjazd?
- Pomogła mi fundacja z Poznania, która się tym zajmuje. Ale niestety wiele kosztów muszę ponieść sama. Szczepienia, koszt dojazdu do Ugandy. I muszę zabrać ze sobą rzeczy, których tam brakuje. Leków przewozić nie mogę, ale strzykawki, rękawiczki, materiały opatrunkowe, środki dezynfekujące - tak. Na szczęście znaleźli się sponsorzy, którzy pomogli mi finansowo. Mam już pełną torbę potrzebnych medykamentów. Dziewiątego lipca wsiadam do samolotu. Powrót planuję dopiero na koniec września.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?