Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takie atrakcje turystyczne oferuje Stary Kanał Bydgoski. Tak można spędzić tam czas

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Stary Kanał Bydgoski to idealne miejsce do rekreacji - można tu popływać kajakiem, w upalny dzień schłodzić się pod wodotryskiem, przejść wzdłuż brzegów w cieniu drzew, a na koniec wstąpić do Muzeum Kanału Bydgoskiego
Stary Kanał Bydgoski to idealne miejsce do rekreacji - można tu popływać kajakiem, w upalny dzień schłodzić się pod wodotryskiem, przejść wzdłuż brzegów w cieniu drzew, a na koniec wstąpić do Muzeum Kanału Bydgoskiego Fot. Marek Weckwerth
Lato to doskonała okazja do dalszych wyjazdów turystycznych, ale większość z nas i tak preferuje krótkie wypady „na miasto” oraz tuż poza nie. Bo też zawsze można zobaczyć i przeżyć coś ciekawego.

W pierwszej kolejności wypadałoby zaproponować przegląd najprzeróżniejszych imprez odbywających się w miastach Kujaw i Pomorza… My jednak skoncentrujemy się na własnych pomysłach na krótkie, acz ekscytujące wycieczki. Czytajcie dalszą część materiału i zajrzyjcie do poniższej galerii.

Zaczniemy do Bydgoszczy, o której sami przyjezdni mówią, że w ostatnich latach zdecydowanie wypiękniała i ma wiele do zaoferowania. W ich ocenie najbardziej liczy się fakt, że stolica województwa (jako siedziba wojewody kujawsko-pomorskiego) coraz lepiej wykorzystuje położenie nad Brdą i Kanałem Bydgoskim, a nawet nad Wisłą, która opływa wschodnie rubieże miasta z jego odzyskującym blask osiedlem – Starym Fordonem na czele.

Zobaczyć Kanał Bydgoski, zwiedzić muzeum

Dziś zapraszam nad Kanał Bydgoski - na odcinek w granicach miasta, bowiem ta droga wodna o długości ponad 24,7 kilometrów ciągnie się aż do Nakła nad Notecią.

- Wielu turystów przyjeżdża do Bydgoszczy tylko po to, aby zobaczyć stary Kanał Bydgoski i przy okazji jego muzeum kanału – mówi Tomasz Izajasz, nauczyciel historii, kustosz Muzeum Kanału Bydgoskiego im. Sebastiana Malinowskiego przy ul. Staroszkolnej 10 na osiedlu Okole.

Są też tacy przyjezdni oraz sami bydgoszczanie, którzy w muzeum wypożyczają kajaki (usługa jest darmowa), aby popływać nimi po starym kanale między śluzami przy ulicy Wrocławskiej a Czarną Drogą. Można też płynąć do następnej śluzy przy ul. Bronikowskiego, ale to wymaga przeniesienia sprzętu wzdłuż śluzy przy czarnej Drodze. Tutejsze urządzenie hydrologiczne wyłączone są z użytkowania i stąd ta niedogodność.

Kanał Bydgoski - można popływać kajakami

Kolejną możliwością jest uczestnictwo w spływie kajakowym. Te organizowane w ramach bydgoskiego budżetu obywatelskiego (a więc dla zapisanych kajakarzy także za darmo) pod nazwą „Zostań turystą w swoim mieście” odbywają się m.in. na trasie nowego Kanału Bydgoskiego i skanalizowanej Brdy - ze startem na przystani harcerskiej działającej przy KS „Gwiazda” (ul. Spacerowa) i z metą na przystani „Zimne Wody” przy ul. Toruńskiej 155.

To też może Cię zainteresować

Sporą atrakcją - a niektórzy zapisują się na tę imprezę tylko po to - są śluzowania. Kajakarze mają wtedy okazję przeprawić się przez zabytkowe śluzy z czasów zaboru niemieckiego, oddane do użytku w roku 1915, gdy trwała już I wojna światowa: „Czyżkówko”, „Okole” i „Miejską”. W śluzach „Czyżkówko” i „Okole” kajaki opadają o ok. 7,5 metrów, natomiast w „Miejskiej” już na Brdzie o nieco ponad 3 metry. Bardzo zdezelowane już, grożące wręcz katastrofą budowlaną „Okole” i „Miejska” przeszły w ostatnich latach gruntowny remont.

To można zobaczyć w Muzeum Kanału Bydgoskiego

Goszcząc w tych okolicach, zdecydowanie warto zwiedzić Muzeum Kanału Bydgoskiego, które gromadzi zabytki ruchome i zdjęcia z przeszłości, posiada makiety kanału i statków, i przejść wzdłuż starego kanału.

Ten 3,5-kilometrowy początkowo odcinek został wyłączony z eksploatacji z chwilą oddania do użytku w roku 1915 dwukilometrowego przekopu nowego kanału z okolic dzisiejszej ul. Bronikowskiego do Brdy na wysokości dzisiejszego mostu Hypsznera.

Trzeba przypomnieć, że Kanał Bydgoski powstał w latach 1773-74 z panowania i z inicjatywy króla Prus Fryderyka II Hohenzolerna, który w ten sposób chciał, co mu się doskonale udało, zintegrować z centrum państwa – z Berlinem - wschodnie nabytki, czyli tereny oderwane w wyniku I rozbioru Polski (1772 r.). Tym samym ożywił też gospodarczo Bydgoszcz i jej okolice, zasiedlił je niemieckimi kolonistami, co diametralnie zmieniło stosunki narodowościowe.

Stary kanał między ulicami Bronikowskiego a Grottgera miał początkowo 3,5 km długości, ale w roku 1971 ostatecznie skrócono go o 624 metry na odcinku od ul. Wrocławskiej do wspomnianej Grottgera, aby wytyczyć tędy nowy układ komunikacyjny. Pomijając krótki fragment koryta między Wrocławską a rondem Grunwaldzkim, wodę płynącą w kierunku wschodnim do Brdy (bo takie jest nachylenie terenu) skierowano do wielkiej rury, którą ukryto po jezdnią.

Dziś można zastanawiać się, czy to był dobry pomysł czy nie było innej możliwości poprowadzenia arterii komunikacyjnej? Inna opcja byłaby trudna, ale nie niemożliwa, natomiast zasypując wschodni fragment kanału Bydgoszcz zasypała pod ziemią kawał swojej historii i schedy kulturowej.

Nie ma wątpliwości, że gdyby nie to, Stary Kanał Bydgoski miałby dużą szansę na wpisanie jako zabytek hydrotechniczny na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO i byłby jeszcze większą atrakcją turystyczną niż teraz. Równie dyskusyjną decyzją ówczesnych władz (a mówimy o czasach PRL-u) była likwidacja linii kolei wąskotorowej z Bydgoszczy do Koronowa.

Krótko po wyłączeniu z regularnej żeglugi odcinka Kanału Bydgoskiego, czyli po 1915 roku, jego nadbrzeżne tereny zaczęły pełnić rolę spacerową i rekreacyjną. Sprzyjała temu roślinność, zadrzewienie w postaci zwłaszcza topoli, wiązów i buków. Nasadzenia prowadzono po roku 1802, aby ustabilizować grząskie, niestabilne brzegi kanału.

Owa niestabilność wynikała z faktu, że kanał, tak zresztą jak niemal cała Bydgoszcz (oprócz osiedli na południowej skarpie) znajdują się w Pradolinie Toruńsko -Eberswaldzkiej, którą ok. 12 – 10 tys. lat temu, u schyłku ostatniego zlodowacenia i topnienia lądolodu, płynęła na zachód Pra- Wisła. Choć było to bardzo dawno, niestabilność gruntów w Bydgoszczy, zwłaszcza nad Brdą i Kanałem Bydgoskim, i dziś jest problemem.

Stary Kanał Bydgoski. Czas się tu zatrzymał

Wyłączony z żeglugi odcinek kanału (wkrótce zaczęto go nazywać Starym Kanałem Bydgoskim) zachował się w takim stanie, w jakim pełnił swą funkcję przed rokiem 1915, czyli przed modernizacją pozostałej, zdecydowanie dłuższej części tej drogi wodnej. Dla odróżnienia nazwano ją Nowym Kanałem Bydgoskim i tak jest do dziś.

Nowy Kanał został pogłębiony do 1,6 – 2,0 metrów i poszerzony do 28-30 metrów, otrzymał większe śluzy, aby sprostać wymogom ówczesnej żeglugi. Stary Kanał jest zatem węższy i płytszy, i zachowały się na nim starsze śluzy, owszem już ceglane (pierwotnie od roku 1774 były drewniane) – z lat 1807 – 1810.

Na przełomie XIX i XX wieku, a także okresie międzywojennym (miasto wróciło w granice odrodzonej Polski w styczniu 1920 roku zmieniając nazwę z Bromberg na Bydgoszcz) tereny po obu stronach Starego Kanału stały się parkiem. Powstały tu popularne restauracje i ogródki letnie, przy których organizowano miejsca do potańcówek przy dźwiękach orkiestr.

Po wojnie taka właśnie rola terenów nad kanałem zaczęła powoli zanikać, kultura popularna wycofywała się aż zupełnie znikła. Zostały za to alejki spacerowe i bujna zieleń, i z tego faktu bydgoszczanie chętnie korzystali i robią tak nadal.

Zapraszam zatem nad Stary Kanał, na spacer, przejażdżkę rowerem lub hulajnogą, na kajaki, wreszcie do Muzeum Kanału Bydgoskiego. Nie będziecie zawiedzeni!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto