Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trochę kina: Oswojeni krwiopijcy

AMSS
AMSS
Jestem zapalonym kinomanem amatorem od niepamiętnych czasów. Konkretnie, od 4 roku życia, kiedy to po raz pierwszy w jakimś letnim kinie zobaczyłam na ekranie astmatycznie dyszący zakuty łeb Dartha Vadera.

Od tamtego czasu jestem tym światem oczarowana. A dziesiąta muza jako rozrywka masowa zawsze stawała na wysokości zadania i regularnie dostarczała nam czarujących idoli na miarę czasów.

 

Obecnie nie jest inaczej. Muszę jednakże szczerze przyznać, że obrany teraz trend jest tyle ciekawy, co i zaskakujący. Otóż moi drodzy, kochamy się w wampirach. Masowo na wielkim i małym ekranie. Jak do tej pory istoty te jako potwory z piekła rodem w ogólnej kulturze zyskiwały tylko negatywne opinie, a tu ot nagle stały się ludzkie i za to je pokochano. Dosłownie. Trzeba przyznać, że historia jest w sumie zgrabnie i ciekawie opowiedziana już na poziomie 1. części książki, potem trochę gorzej, ale daje radę. Dlatego chyba nie ma się co dziwić, że młodzież i nie tylko tak tłumnie podążyła, by zobaczyć ich ekranizacje.

Sama też dałam się skusić i powiem, że aż tak się nie zawiodłam. Przynajmniej nie do końca. Trzeba oddać filmowi, że fabuła i jego realizacja naprawdę rewelacyjnie oddają nastrój i klimat książek. Co mnie jednak najbardziej urzekło to fakt, że tym razem cała widownia była bardzo dobrze merytorycznie przygotowana. W obecnej dobie to naprawdę niesamowite, że skądinąd książka o miłości mogła wzbudzić takie zainteresowanie oraz kontrowersje.

 

Saga „Zmierzch”, bo o niej mowa, jest typową historią o miłości, jednak poprzez jakby nieludzkie ludzkie ujecie tematu trafiła idealnie w swoją grupę docelową i nie tylko. I nie ma tu nic dziwnego, że w idealnym Edwardzie można się zakochać, pomimo jego „małego” problemu, a ze zwykłą Bellą utożsamia się niemal każda nastoletnia dziewczyna. Zaskakujące jest jednak to, że do tematu czytelniczki (głównie) podchodzą bardzo poważnie. Są rewelacyjnie zapoznane z treścią, znają dokładnie każdy aspekt książki i przebieg akcji. Do tego stopnia, że zapuszczają się nawet w dyskusje na temat poruszonych w niej dylematów moralnych ze starszym pokoleniem widzącym w niej kolejny szatański plan zwiedzenia na manowce młodych.

Jeżeli kino miałoby iść w tym kierunku, to jestem jak najbardziej za. Skoro film może skłonić kogoś do czytania, to chwała jemu. Bez względu czy jest to literatura dużego czy pomniejszego, jak w tym przypadku, gatunku. Jestem zdecydowanie na tak dla takiego kina.

Przyznam szczerze, że pierwszej części nie widziałam w czasie, kiedy wyszła i dopiero teraz wybrałam się na premierowy maraton. I w sumie całkiem dobrze się bawiłam. Nawet jeżeli odtwórczyni głównej roli ma tylko dwie, no trzy, dyżurne miny, wilkołaki to przerośnięte owczarki niemieckie rodem z filmów Disneya, a wampirza starszyzna ciągle przypomina klatki wyjęte z filmów grozy początku XX wieki. No tutaj producenci mogli postarać się bardziej. Jednak dzięki bogom, będący głównym męskim magnesem ciągnącym nastolatki do kina, odtwórca roli Edwarda daje przykład całkiem nienajgorszej gry aktorskiej. Oczywiście jak na taki film. On i cała ta jego pokręcona rodzinka to naprawdę trafiona decyzja pod względem obsady. Wykreowana przez nich nieco dysfunkcyjna rodzina naprawdę chwyta za serce. Śliczniutka jak obrazek Alice i wiecznie zbolały Jasper - dobrani i zagrani wręcz rewelacyjnie. Esme i Carlisle wydają się być naprawdę wspaniałymi „rodzicami” tego towarzystwa, nawet osiłkowaty Emmet i posągowa Rosalie pasują jak ulał. Strzał niemal w 10. Zobaczymy jak pójdzie im wszystkim dalej, bo już za około pół roku kolejna odsłona. A uwierzcie mi, to może być przeprawa, bo trzecia część książki jest trochę naciągana, więc nie wiadomo jak to wyjdzie w zderzeniu z filmowym przekładem.

Jeżeli chcecie pogadać o tym filmie bądź każdym innym, to serdecznie zapraszam: strzelajcie opiniami i pomysłami!
Pozdrawiam,
AMSS

Zobacz też:

 


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto