Weterynarze uważają, że obniżenie ich wynagrodzeń średnio o połowę uwłacza godności i jest przejawem zupełnego braku szacunku dla tej grupy zawodowej. Są przecież wysoko wykwalifikowanymi ludźmi, prowadzącymi zakłady lecznicze dla zwierząt. Weterynarze są zbulwersowani i argumentują, że od 12 lat ich stawki nie były podwyższane. W ramach protestu zamierzają zaprzestać badań zwierząt i wystawiania świadectw zdrowia. Co to w praktyce oznacza? W ten sposób mogą sparaliżować handel mięsem, bo bez dokumentu potwierdzającego, że zwierzęta są zdrowe, do rzeźni nie dotrze żaden transport. Jeżeli nie będzie świadectw zdrowia, świnia nie powinna opuścić gospodarstwa, w związku z tym nie powinna trafić na spęd, a ze spędu do rzeźni, czyli nie będzie uboju.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, obowiązki 400 lekarzy w regionie spadną na zalewie 20 inspektorów. Liczba wydawanych świadectw zdrowia może obniżyć się nawet o 90 proc. w ciągu miesiąca.
Ostatnią szansą na porozumienie są rozmowy, które zaplanowano na 29 grudnia. Ministerialne rozporządzenie wchodzi bowiem w życie 1 stycznia.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?