Z trenerskiej ławki

W 7. kolejce serii A siatkarek Bank Pocztowy/GCB/GP pokonał w Mielcu Telenet 3:2. Była to druga wygrana naszego zespołu w tym sezonie, a pierwsza odniesiona na wyjeździe.

Leszek Piasecki (trener Banku): ?W Mielcu udało się nam zrealizować założenia taktyczne. Dziewczyny miały zagrywać na zawodniczki słabiej przyjmujące i w konsekwencji ograniczyć ataki dwóch środkowych: Anny Kicior i Doroty Pykosz.

W sobotę po raz pierwszy w tym sezonie Joanna Jagodzińska-Kuligowska nie tylko przyjmowała zagrywkę i broniła w polu, ale też atakowała. Z pewnością jej zbicia nie były tak skuteczne jak przed urlopem macierzyńskim, jednak muszę dawać ?Jadzi? jak najczęściej okazję do gry. Dzięki temu jej powrót do pełni formy nastąpi znacznie szybciej.

W ubiegłym tygodniu testowaliśmy mierzącą 182 cm wzrostu Rosjankę, Julię Jegorową. Nie spełniła naszych oczekiwań i odesłaliśmy ją do domu. Cieszę się, że działacze postanowili wzmocnić zespół, lecz ja cały czas uważam, że możemy wygrywać mecze w obecnym składzie. Potrzeba tylko trochę więcej determinacji, zdecydowania i przede wszystkim wiary we własne siły. Takie zawodniczki jak Bernadeta Leper czy Ewa Kotewicz stać z pewnością na kończenie większej ilości ataków niż dotychczas. Udowadniają to chociażby na treningach. Niestety, podczas meczu ?spalają? się. Mam nadzieję, że zwycięstwo w Mielcu pozwoli im odblokować się?.

W miniony weekend koszykarze II ligi rozegrali 12 kolejkę spotkań. Bydgoskie Wody Mineralne Ostromecko/Astoria po momentami zaciętym meczu pokonała ostatecznie Onyksa/Pyrę Poznań 80:70. Nie powiodło się, niestety, Polpakowi Świecie, który uległ w Rumii Vikingowi 89:93.

Tadeusz Gzella (trener Polpaku): ?Nie ukrywam, że jechaliśmy do Rumii po 2 punkty. Trochę mi żal, że się to nie udało. Widać wyraźnie, że zespół Vikinga nam "nie leży". Grają w nim doświadczeni zawodnicy, którzy z niejednego pieca jedli chleb. Ale to jeszcze nie koniec pojedynków z tą drużyną. Wierzę, że w drugiej fazie rozgrywek uda nam się zrewanżować za te porażki, bo moich zawodników na to stać. W innych meczach nie zanotowaliśmy niespodzianek. Poznaniakom należy pogratulować za to, że dzielnie stawiali opór Astorii. Widać, że koszykarze Pyry złapali wiatr w żagle. Przewidywałem także, że Basket będzie miał problemy w Zgierzu i tak się faktycznie stało. Wydaje mi się, że może poza Astorią, pozostałe ekipy z pierwszej czwórki prezentują podobne umiejętności, a wynik konfrontacji między nimi zależy obecnie głównie od nastawienia psychicznego koszykarzy?.

Aleksander Krutikow (trener WM Ostromecko/Astorii): ?Przyznam, że spodziewałem się trudnego meczu z Poznaniem. Pyra ostatnio się wzmocniła i prezentuje obecnie wysoki poziom sportowy. Uważam, że gdyby rozgrywki ligowe rozpoczęły się dziś, poznaniacy znaleźliby się w pierwszej czwórce. Z tego też powodu jestem bardzo zadowolony, że mimo faktycznie nie najlepszej postawy moich zawodników w ataku i defensywie, udało nam się dość pewnie wygrać. Przyzwyczailiśmy już chyba kibiców za bardzo do wysokich zwycięstw i wcale się nie dziwię, że kiedy zdarzy nam się słabsze spotkanie, słychać głosy krytyczne. Trzeba jednak pamiętać, że trudno grać przez cały czas na najwyższych obrotach.
Wyniki pozostałych spotkań potwierdzają, że trwa bezpardonowa walka o jak najwyższe miejsca na zakończenie rundy zasadniczej. Najbardziej interesowała nas potyczka Vikinga z Polpakiem. Szkoda, że świecianie przegrali, ale szczerze powiedziawszy stawiałem na zwycięstwo gospodarzy. Nagrywaliśmy ten mecz i będziemy go dziś analizować, bo nie zamierzamy odpuszczać żadnego pojedynku?.