Zagraniczny zaciąg trenerów

Uchwała Polskiej Konfederacji Sportu o zmianie zasad finansowania sportów zespołowych otwiera nowe perspektywy przed tymi dyscyplinami.

Zdaniem prezesa Polskiego Związku Koszykówki Marka Pałusa, jedną z możliwości zmian będzie np. dofinansowanie kontraktu nowego, zagranicznego trenera reprezentacji Polski koszykarzy czy siatkarzy, przygotowań do mistrzowskich imprez reprezentacji młodzieżowych. W 2004 roku PZKosz. na zabezpieczenie przygotowań drużyn młodzieżowych wydał z własnego budżetu 1,5 miliona złotych.
Prezes Pałus, który liczy na to, że uchwała przyniesie pozytywne skutki dla budżetów związków gier sportowych już w 2005 roku, był jednym z projektodawców tych zmian.

„Uchwała łamie dotychczasowe poglądy na system finansowania sportu i gier zespołowych z korzyścią dla tych ostatnich - powiedział PAP Marek Pałus. Od trzech lat walczyłem razem prezesami związków siatkówki, piłki ręcznej, by gry zespołowe nie były traktowane według tych samych zasad jak sporty indywidualne - tak pod względem finansowania, jak i oceny wyników. To logiczne, że wyszkolenie jednego zawodnika w sportach indywidualnych wymaga mniejszych nakładów finansowych niż doprowadzenie do medalu drużyny. Moim zdaniem uchwała rady Polskiej Konfederacji Sportu przyniesie już efekty w 2005 roku, ale wymierne efekty odczujemy za 2-3 lata” - dodał Pałus.
Prezes Pałus powiedział, że roczna pensja nowego trenera kadry koszykarzy będzie oscylować wokół 100 tysięcy euro.

To kwota zbliżona do tej, którą może otrzymać nowy trener reprezentacji siatkarzy. Wybór nowego szkoleniowca odbędzie się najprawdopodobniej po walnym sprawozdawczo-wyborczym zebraniu delegatów PZKosz. w połowie stycznia, na którym dojdzie do wyboru nowych władz związku.

„Lista kandydatów zagranicznych pozostaje bez zmian - powiedział Marek Pałus. Skłaniamy się w związku do koncepcji, by trener kadry pracował tylko z reprezentacją Polski i innymi grupami wiekowym bądź łączył tę pracę z prowadzeniem zespołu wyłącznie w lidze polskiej. Kwota około 100 tysięcy euro to wynagrodzenie, jakie związek może zaproponować nowemu trenerowi. Na szkoleniowców z najwyższej półki nas nie stać” - dodał Pałus.