Zawisza gromi Nielbę!

Już od samego początku spotkania widać było swobodę gry bydgoszczan. Piłka wędrowała od nogi do nogi, a nasi zawodnicy starali się grać skrzydłami, bowiem taka była taktyka trenera Murawskiego, aby odciągać jednego obrońcę na bok, co przynosiło skutki w tym spotkaniu.

W 10. minucie dobrym strzałem popisał się gwiazdor spotkania Wojciech Okińczyc i otworzył on wynik na 1:0. Osoby zgromadzone na obiekcie (dziennikarze, ochrona, działacze) widzieli co wyczyniał popularny "Oki" na boisku. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że w dzisiejszym spotkaniu padnie hattrick w jego wykonaniu. I tak też się stało kilkanaście minut później: po raz kolejny trafił do bramki rywali, a w spotkaniu było już 2:0. Chwilę po golu Wojtek miał kolejną szansę na podwyższenie wyniku, jednakże tym razem trafił w poprzeczkę.

Do szatni piłkarze bydgoskiego Zawiszy schodzili z dwubramkowym prowadzeniem, aczkolwiek kolejne bramki wisiały w powietrzu.

Niestety początek drugiej połowy nie należał do Zawiszy. Piłkarze z grodu nad Brdą dali się zepchnąć na własną część boiska, pod własne pole karne i odpierali ataki rywala, który dość dobrze sobie radził. Można było zaobserwować fakt, iż piłkarze z Wągrowca postawili wszystko na jedną kartę. Nie mieli bowiem nic do stracenia, mogli tylko zyskać.

Ataki rywala niewiele jednak dały, bowiem w 65. minucie do bramki rywala po dobrym dośrodkowaniu Okińczyca trafił Ślifirczyk, a zawodnicy z Bydgoszczy cieszyli się już trzybramkowym prowadzeniem. Dosłownie 4 minuty później bramkę samobójczą sprezentowali goście, a w spotkaniu było już 4:0.

W szeregach bydgoskich widać było rozluźnienie i to przełożyło się też na zdobycie jednej bramki przez graczy Nielby.

Końcowe minuty tego meczu to znów zdecydowana przewaga Zawiszy, a w 89. minucie upragniony 3. gol Okińczyca.

Zawisza Bydgoszcz : Nielba Wągrowiec 5:1 (2:0)

Zobacz też:

• Remis Zawiszy przy Gdańskiej