Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zosia Wyczałkowska z gminy Tłuchowo nie dostała pieniędzy na leczenie ze zbiórki. Gdzie są pieniądze - 194 tys. zł?

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Na zrzutka.pl zebrano ponad 194 tys. zł. Rodzina nie otrzymała jeszcze pieniędzy. Zbiórkę założył Konrad Słomczewski
Na zrzutka.pl zebrano ponad 194 tys. zł. Rodzina nie otrzymała jeszcze pieniędzy. Zbiórkę założył Konrad Słomczewski Nadesłane
Zorganizowana dla Zosi z Trzcianki zbiórka zakończyła się 10 grudnia. Rodzina zbierała na kosztowne leczenie 6-latki. Dziewczynka przeszła kolejną, poważną operację serca. Do dziś rodzina nie może odzyskać ponad 194 tys. złotych, które były na portalu zrzutka.pl!

Zbiórką zajmował się Konrad Słomczewski, prezes stowarzyszenia Brzydkie Kaczątka z Jasienia. To organizator kilku innych zbiórek i akcji charytatywnych. Jednak wokół postaci krąży ostatnio wiele złego.

W listopadzie ujawniliśmy sprawę z pensjonatem z Poronina. Prezes Kaczątek organizował wakacyjny wyjazd dla dzieci i młodzieży. Miał otrzymać dofinansowanie, stąd niski koszt dla uczestników wyjazdu. Wycieczka trwał kilka dni, nocleg zorganizowano w Poroninie. Jednak od sierpnia do listopada Konrad Słomczewski nie zapłacił za pobyt w pensjonacie. Prawie 10 tys. zł miał przetrzymywać… bank. Pan Konrad tłumaczył, że przelał środki, pokazywał „dokument” z banku, jednak pieniędzy na koncie właściciela ośrodka nie było.

Ze sprawą państwo z Poronina zwrócili się do nas. Po ujawnieniu zadłużenia, pieniądze szybko się znalazły, a pensjonat odzyskał zaległą zapłatę. Jednak zwróciły się do nas inne osoby, które również mówiły o długach pana Konrada. Nie zapłacił na czas firmie transportowej, ochroniarskiej za ochronę podczas festynu, restauracji z Tłuchowa oraz jednej firmie z Płocka.
„Brzydkie Kaczątka” muszą także zapłacić 14600 zł za wynajęcie i montaż estrady
podczas festynu, który odbył się 7 października w Jasieniu. Podczas imprezy dla Zosi Wyczałkowskiej wystąpili Zenek Martyniuk z Akcentem oraz zespół Milano.

- Pan Konrad Słomczewski skontaktował się z moją firmą krótko przed imprezą. Zapytał o koszty, zaakceptował cenę i poprosił o fakturę – tłumaczy właściciel firmy z Płock (dane do wiadomości redakcji). - Fakturę miał zapłacić do 24 października. Za każdym razem miał inne wytłumaczenie. Do tej pory nie otrzymałem pieniędzy.

Sprawą nieopłaconej faktury zajmowała się firma windykacyjna, teraz trafiła do prokuratury w Płocku.

Kolejna, która dotyczy nieuczciwego zachowania pana Konrada, już trafiła na policję, dotyczy zbiórki pieniędzy dla Zosi Wyczałkowskiej z Trzcianki.

O problemach Brzydkich Kaczątek z Jasienia już pisaliśmy:

6-letnia dziewczynka ma wadę serca HLHS (nie posiada lewej komory serca). Za sobą ma już kilka poważnych operacji, ostatnia – trzecia, odbyła się w styczniu w Polsce. Zabieg w całości został pokryty przez NFZ. Jednak dziewczynka wymaga ciągłej, bardzo kosztowej rehabilitacji.

- Na początku zbieraliśmy pieniądze na operację w Niemczech. Jej koszt miał wynosić około 250 tys. zł. Pan Konrad wzbudził nasze zaufanie, bo prowadził kilka innych zbiórek. Stowarzyszenie postanowiło pomóc nam zebrać pieniądze na operację Zosi – tłumaczy Karolina Wyczałkowska, mama dziewczynki. - Zapisaliśmy się do stowarzyszenia pana Konrada i cały czas pomagaliśmy w zbiórce. Piekłam ciasta, załatwialiśmy bilety i vouchery. Chcieliśmy wspierać zbiórkę dla naszej córki.

Były prowadzone licytacje na Facebooku, a także liczne akcje, ustawiono puszki, do których wrzucono pieniądze dla Zosi. Wszystkie trafiały na utworzone przez Konrada Słomczewskiego konto na portalu zrzutka.pl. Zbiórka miała trwać do 10 grudnia.

- Gdy dowiedzieliśmy się we wrześniu 2022, że operacja będzie wykonana w Polsce za darmo, chcieliśmy przerwać zbiórkę i powiadomić wszystkich zaangażowanych w to ludzi. Pan Konrad tłumaczył, że tak nie można i trzeba doprowadzić do końca akcję – dodaje pani Karolina.

W listopadzie zorganizowano słynny festyn dla Zosi. Na nieopłaconej jeszcze scenie w Jasieniu wystąpiły gwiazdy. Jednak impreza nie przyniosła dużego zysku. Raptem kilka tysięcy trafiło na zbiórkę dla Zosi.

Na zrzutka.pl zebrano ponad 194 tys. zł. Rodzina nie otrzymała jeszcze pieniędzy. Zbiórkę założył Konrad Słomczewski Nadesłane

- Na początku byliśmy przy liczeniu pieniędzy z puszek. Później już nie – dodaje mama dziewczynki.

Zosia w grudniu trafiła do szpitala na cewnikowanie serca, dwutygodniowy pobyt w szpitalu, nadszarpnął rodzinny budżet. Później operacja, a teraz droga rehabilitacja i dieta beztłuszczowa.
- Mąż dojeżdżał do szpitala, koszty paliwa były ogromne. Teraz tydzień rehabilitacji, gdzie Zosia uczy się na nowo oddychać, kosztuje 2500 złotych. Córka ma połowę serca, ma dużo kosztownych lekarstw i dietę beztłuszczową. Kupujemy specjalny olej, pół litra to koszt 300 złotych. Liczyliśmy, że pieniądze ze zbiórki przeznaczymy na leczenie, ale nie mamy tych pieniędzy – tłumaczy kobieta.

Od 10 grudnia rodzina Zosi nie otrzymała nawet złotówki ze zbiórki. Akcję wsparło ponad 1100 osób. Gros z tych pieniędzy to środki od rodziny i znajomych dziewczynki.
- Na wszystkie uroczystości nasza rodzina wpłacała pieniądze na zrzutkę, babcia Zosi, dzieci z przedszkola, każdy chciał nam pomóc – opowiada pani Karolina.

Rodzina ma kontakt z Konradem Słomczewskim, który mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Pieniądze miały trafić na konto Zosi, które utworzyli jej rodzice. Wszystkie faktury za leczenie Zosi chciał otrzymywać pan Konrad, który miał sprawdzać, czy rodzice, aby dobrze wydają zebrane pieniądze.

- Podał nam nawet kontakt do pani ze zrzutka.pl. Pani z adresu Gmail.com zaczęła nam odpisywać, że pieniądze zostaną przelane za kilka dni i tak od grudnia. Nawet mieli się spotkać we Wrocławiu z panem Konradem, jednak zrzutka.pl nie ma tam biura. Cała sprawa jest dziwna – przyznaje pani Karolina.

Na portalu zrzutka.pl pieniędzy Zosi już nie ma. Skontaktowaliśmy się z portalem.

- Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnej informacji, zarówno od rodziców Zosi, jak i osób postronnych, jakoby organizator nie przekazał beneficjentowi środków zebranych na zrzutce. Pani wiadomość potraktowaliśmy jednak jako oficjalne zgłoszenie nadużycia i tym samym rozpoczęliśmy procedurę weryfikacji zrzutki. Jednocześnie informuję, że jako krajowa instytucja płatnicza, w przypadku wykrycia podejrzenia popełnienia czynu zabronionego związanego ze środkami zgromadzonymi na rachunku, mamy obowiązek złożenia zawiadomienia do właściwej jednostki prokuratury oraz do zastosowania blokady rachunku płatniczego, która wiąże się z blokadą zarówno wypłat i wpłat na taki rachunek – napisała Joanna Jakubicka, specjalista ds. Marketingu Zrzutka.pl

Zrzutka.pl potwierdziła, że nie rozmawiała z rodzicami, zatem od kogo otrzymuje wiadomości mama Zosi? Kim jest kobieta, która podaje się za opiekuna konta na zrzutka.pl?

Na zrzutka.pl zebrano ponad 194 tys. zł. Rodzina nie otrzymała jeszcze pieniędzy. Zbiórkę założył Konrad Słomczewski Nadesłane

Na te pytania jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi, ale z pewnością uzyska je prokuratura i policja. Sprawa już została zgłoszona.

Pan Konrad ma czas do środy, 5 kwietnia, na podanie rodzinie loginu i hasła do zrzutki oraz przedstawienie wszystkich dokumentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto