W Zamościu przebywają dwa niedźwiedzie brunatne. To około dwudziestoletnie panie: Tarotka i Trezorka. Co roku wraz z nadejściem chłodniejszych dni, zapadają w zimowy sen. Sen niedźwiedzia nie jest tak twardy, jak się powszechnie sądzi. Jest to raczej rodzaj drzemki, z której zwierzę potrafi się błyskawicznie wybudzić.
- To nie jest typowe spanie non stop, ale taki letarg. Są po prostu bardziej śpiące, osowiałe, apatyczne. Chowają się wtedy na kilka miesięcy do gawry, czyli swojego zimowego legowiska. I nie wychodzą stamtąd najczęściej do maja, kiedy temperatury w nocy osiągają około 8 stopni Celsjusza - wyjaśnia Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora Ogrodu Zoologicznego w Zamościu.
W tym roku jest trochę inaczej. Chodzi oczywiście o wysokie temperatury jak na zimę. Dlatego zamojskie misie wyszły już w grudniu na chwilę na spacer po wybiegu. - Nie wiedziały, czy to już wiosna, czy nie. Trochę są zdezorientowane przez tę pogodę. Ale z powrotem siedzą w swoich legowiskach. Bardzo możliwe, że obudzą się z zimowego snu już w marcu - zastanawia się zastępca dyrektora.
W minioną niedzielę na zewnątrz można było spotkać również żyrafy. Gdy spacerowały po wybiegu przez kilka godzin, pracownicy zoo mogli w tym czasie posprzątać im stajnie. Inaczej jest z gadami i płazami, bo w ogrodzie botanicznym mają stworzone wyśmienite warunki do zimowego snu, z odpowiednią temperaturą, którą można regulować poprzez klimatyzację. - Dlatego wszystkie węże, żaby, jaszczurki śpią mocno przez trzy miesiące - dodaje Łukasz Sułowski.
Z kolei łaskun chiński (to drapieżnik, ale wyglądem przypomina kota), którego można zobaczyć w Polsce wyłącznie w Zamościu ma w swoim pomieszczeniu zamontowaną specjalną "żaluzję". - Jest to coś na kształt lufciku zasłoniętego gumową folią. Dzięki temu kiedy chce, może wyjść na zewnątrz - dodaje zastępca dyrektora.
Większość lokatorów zoo spędza zimowy czas w ogrzewanych pomieszczeniach. W tym czasie przechodzą też na lekkostrawną dietę. Związane jest to z tym że spędzają więcej czasu na mniejszej przestrzeni, a przez to mniej się ruszają. A to oznacza mniej efektywne spalanie. Pod tym względem przygotowania do zimy zaczęły się w zoo jeszcze latem. Pracownicy ogrodu przez wiele miesięcy suszyli pęki gałęzi dla żyraf, bądź przygotowywali mrożone "paczki żywnościowe" w postaci liści dla niektórych gatunków małp.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?