Do Dąbrowy Górniczej siatkarki Centrostalu jechały z zapasem dwóch wygranych meczów u siebie. To oznaczało, że wystarczy jeden wygrany mecz, by awansować do półfinału ligi. Bliskie tego nasze siatkarki były już w pierwszym meczu w sobotę. Wygrały pierwszego seta do 18 i prowadziły już 17:13 w drugiej partii. Gospodynie jednak zmotywowały się i po dobrych zagrywkach Wilczyńskiej i bloku na Hardzejewej było już 18:17 dla MKS-u, a chwilę potem 23:20 i ostatecznie Centrostal przegrał do 23.
O ile trzeci set nie był zbyt udany dla naszych siatkarek, to w czwartej partii pojawiła się jeszcze szansa na wygraną. Bydgoszczanki prowadziły 18:15 jednak w końcówce seta popełniły kilka błędów i przegrały całe spotkanie.
Po porażce zapowiadały, że wyciągną wnioski i... wyciągnęły! W niedzielę nie dały najmniejszych szans rywalkom. W grze Centrostalu przede wszystkim nie było tak dużej nerwowości, jak dzień wcześniej. - Tak zmobilizowanego, rozmawiającego ze sobą mojego zespołu dawno nie widziałem. Dziewczyny oglądały długo przegrany mecz, a dziś realizowały wszystkie założenia. Walczymy o medale, łatwo nie będzie, ale się nie poddamy - mówi dla Gazety Pomorskiej trener Centrostalu Piotr Makowski.
Rywalem GCB Centrostalu w meczach półfinałowych będzie Aluprof Bielsko-Biała, który po rundzie zasadniczej zajął pierwsze miejsce i w 1/4 wyeliminował AZS Białystok (3:0). Tym razem bydgoszczanki nie będą miały przewagi własnego parkietu. W najbliższą sobotę i niedzielę wyjeżdżają do Bielska na pierwsze mecze półfinałowe.
Zobacz też:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?