MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat 65-letniej mieszkanki Bydgoszczy. Mieszka w piwnicy bojąc się syna kryminalisty

MC
- Ona nie ma dachu nad głową, mieszka w piwnicy. Mówi, że syn kryminalista wyszedł z więzienia, w jej mieszkaniu robi popijawy z kolegami, a ona się go po prostu boi - alarmuje bydgoszczanin, który szukał pomocy dla przypadkowo spotkanej kobiety.
- Ona nie ma dachu nad głową, mieszka w piwnicy. Mówi, że syn kryminalista wyszedł z więzienia, w jej mieszkaniu robi popijawy z kolegami, a ona się go po prostu boi - alarmuje bydgoszczanin, który szukał pomocy dla przypadkowo spotkanej kobiety. PPG
Kobieta boi się wrócić do swojego mieszkania. Lokal zajął syn, który skończył odsiadywać wyrok. Kobiecie oferowano tymczasowe schronienie, ale nie chciała skorzystać. W Bydgoszczy jest ponad 300 osób w kryzysie bezdomności.

Niechciana gościnność syna

65-letnia pani Basia, była motornicza tramwajów w Bydgoszczy, znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji życiowej. Jej syn, który niedawno wyszedł z więzienia, zajął jej mieszkanie. Teraz, jak mówi kobieta, urządza tam z kolegami popijawy, przez co nie czuje się bezpiecznie, wracając do własnego domu.

- Ona nie ma dachu nad głową, mieszka w piwnicy. Mówi, że syn kryminalista wyszedł z więzienia, w jej mieszkaniu robi popijawy z kolegami, a ona się go po prostu boi - alarmuje bydgoszczanin, który szukał pomocy dla przypadkowo spotkanej kobiety.

Pan Paweł, który zwrócił uwagę na problem pani Basi, próbował znaleźć dla niej pomoc.

- Chodzi o panią Basię. Mówi, że ma 65 lat, kiedyś prowadziła w Bydgoszczy tramwaje. Siedzę z nią właśnie na ławce, kupiłem jej coś do jedzenia. Ma przy sobie tylko reklamówkę. Szukam wszędzie dla niej pomocy, bo jest bez dachu nad głową. Odbijam się od instytucji, jak od ściany, znikąd nie ma pomocy... - mówił mężczyzna.

Oferowana pomoc nie zostaje przyjęta

Pomimo dramatycznej sytuacji, pani Basia nie zdecydowała się na skorzystanie z oferowanej pomocy.

- Pani ostatecznie jednak nie chciała przyjąć tej oferty pomocy - mówi Marcin Śliwiński, pracownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Pani Basia, mimo oferowanego czasowego schronienia w Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet, wciąż mieszka w piwnicy. Jej sytuacja jest przykładem na to, jak skomplikowane mogą być losy osób w kryzysie bezdomności, którzy często, mimo dostępnych form wsparcia, z różnych powodów nie decydują się na ich przyjęcie.

Problem bezdomności w Bydgoszczy

Bezdomność to poważny problem społeczny, dotykający również mieszkańców Bydgoszczy. Według danych statystycznych, w mieście przebywa około 317 osób bezdomnych.

Jak informuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, wśród bezdomnych jest 85 kobiet, 233 mężczyzn oraz 4 dzieci. Około 40 osób żyje poza placówkami, przemieszczając się po przestrzeni publicznej.

W odpowiedzi na rosnący problem bezdomności, od kwietnia pracownicy socjalni wraz ze strażnikami miejskimi prowadzą projekt "Na ulicach miasta", który ma na celu bezpośrednie dotarcie do osób potrzebujących pomocy.

- Ponieważ wieloaspektowość i dynamika zjawiska bezdomności wymaga ciągłych poszukiwań w zakresie innowacyjnych rozwiązań, które realnie przyczyniłyby się do zmniejszenia lub całkowitej redukcji problemu jakim jest stan braku stałego miejsca pobytu, postanowiliśmy pracować metodą streetworkingu - mówi Marta Frankowska, rzeczniczka prasowa MOPS w Bydgoszczy.

Inicjatywa ta ma na celu nie tylko zapewnienie bezpośredniego wsparcia osobom bezdomnym, ale również zmianę społecznego postrzegania problemu bezdomności, co jest kluczowe w długoterminowym rozwiązywaniu tego zjawiska.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto