"Wśród młodych zanika umiejętność dyskusji" - kino Helios chce to zmienić!
Przedpołudnie w kinie Helios w Galerii Pomorskiej. Już po filmie o Wałęsie, ale nikt z kinowej sali nie wychodzi. 400 uczniów z bydgoskich gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych spotkało się wczoraj na debacie. Mowa była o autorytetach. Wśród młodych gości są osoby siedzące na wózkach inwalidzkich. Są też dziewczyny w modnych, długich czapkach. I chłopcy, którzy sporo esemesują albo się wygłupiają.
Jedni młodzi widzowie są rozgadani, ale głośno się nie wypowiadają. Inni rozmawiają właśnie głośno, o ideałach i autorytetach, bo spotkanie traktują tak, jak powinni, czyli poważnie. Im bliżej ekranu i sceny młodzież siedzi, tym chętniej udziela się w dyskusji.
Wzorzec do naśladowania
- Dla mnie Lech Wałęsa jest autorytetem. Ponadczasowym. W latach 80-tych stał się przywódcą narodu, chociaż był tylko prostym robotnikiem. Teraz politycy z niego mogliby brać przykład, ale nie biorą. To dlatego mamy w kraju, jak mamy - mówi jeden licealista.
- Liderem może i był, ale lider to jeszcze nie autorytet - uważa inny uczeń. - Można być przywódcą, ale przy tym popełniać błędy. Autorytet to osoba, która błędów unika. To na pewno nie Wałęsa.
- Autorytetem rodziny to Wałęsa nie był. Jego żona praktycznie sama wychowywała gromadkę dzieci, a on wojował. Fakt, o to, żeby lepiej się w Polsce działo, ale o rodzinie, zwłaszcza swojej, zapomniał - twierdzi uczennica.
- A ja nie uważam nikogo za autorytet. Sam dla siebie mogę nim być - naburmusza się inny chłopak.
- To, że uznajesz kogoś za autorytet nie oznacza przecież, że musisz go we wszystkim naśladować - tłumaczy dr Remigiusz Koc, wykładowca z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
Kolejni uczniowie mówią, że dla nich autorytetem jest Jan Paweł II. Wymieniają innych znanych ludzi, którzy zasłużyli się nie tylko dla kraju.
- Nie trzeba być znanym, żeby stać się autorytetem - ucina kolejny uczeń. - Miałem bodajże 8 lat, kiedy zostałem napadnięty w parku. Anonimowy policjant mi pomógł. Taki człowiek to dla mnie wzór do naśladowania.
Tato, jesteś wielki
- A dla mnie ideałem jest mój tata - wtrąca inny nastolatek. - Jest blisko mnie, mogę na niego liczyć, prosić o radę.
Najpierw na sali słychać śmiech. Potem ciszę. Za chwilę zgromadzona młodzież zaczyna bić mu brawa. Za szczerość i za odwagę. Bo to teraz odwaga, żeby tak publicznie, przy 400 osobach w podobnym wieku powiedzieć, że to własny ojciec, niby zwyczajny, mało komu znany człowiek, jest autorytetem.
(pio)
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?