Pierwszym pytaniem z widowni była… prośba o pozdrowienia dla ciężarnej żony.
- 24 lutego urodzi nam się córka. Chciałbym, żeby pozdrowił Natalię i naszą córkę – odezwał się z widowni Marcin. Keanu Reeves życzenie spełnił, na to tłumacz Zbigniew Banaś ostrzegł go, że prawdopodobnie będzie musiał pojawić się na chrzcinach.
- Od 10 lat zastanawiam się… czy jestem w matrixie – zgłasza się inna osoba z widowni, nawiązując do prawdopodobnie najpopularniejszej produkcji z udziałem gwiazdy. – Na tym polega problem… Neo doszedł do tego, że jest w matrixie, my niestety nie możemy… Chyba że będziemy bardzo dużo medytować - odpowiada pół serio Keanu, po czym na podstawie własnych doświadczeń w fikcyjnym świecie filmu raczej odradza czerwone pigułki: - Sprawiają one, że jest się samotnym.
Z widowni padło też pytanie o plany i pojawiający się w plotkach wątek polski.
- Nie mam jeszcze planów związanych z Polską – zaprzecza Keanu Reeves. – Chociaż rozmawiałem z Andrzejem Bartkowiakiem, który powiedział, że ma napisany scenariusz, ale to nic konkretnego.
Aktor zdradził też, że obecnie realizuje film o zemście i niemożliwej miłości w 18-wiecznej Japonii.
Zobacz też:
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?