Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto zabił Babuszkę? Wrócił temat tajemniczej zbrodni sprzed 19 lat w Strzelcach

Maciej Czerniak
Oskarżony Władysław P. nie przyznaje się do winy.
Oskarżony Władysław P. nie przyznaje się do winy. Tomasz Czachorowski
Znajomy z podstawówki zeznawał w sądzie w sprawie Władysława P. oskarżonego o popełnienie zabójstwa przed 19 laty.

- W 1998 roku miałem dziewiętnaście lat. Kilka lat wcześniej chodziliśmy do Babuszki, pomagaliśmy jej. Pamiętam, że zbierała suchy chleb dla swoich zwierząt - zaczął wczoraj świadek.

Kolega ze szkolnej ławy
38-letni dziś mieszkaniec wsi Strzelce Górne zeznawał w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sprawie zbrodni, której tajemnicę w zeszłym roku rozwikłali śledczy z policyjnego archiwum X.

- Zna pan oskarżonego? - zapytał sędzia Sławomir Ciężki.

- Jednego roku w podstawówce chodziliśmy do tej samej klasy - odpowiedział świadek.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Mężczyzna w Strzelcach Górnych prowadzi sklep monopolowy. Wszyscy we wsi mówią na niego „Kiler”. Bo taki pseudonim przylgnął lata temu do właściciela tego interesu. Niegdyś w tym samym miejscu znajdował się sklep mięsno-spożywczy rolniczej spółdzielni produkcyjnej. Świadek wspomniał, że w 1998 roku we wsi działały trzy sklepy.

To kolejny ze świadków, którego sąd i obrońca Władysława P. wypytywali o to, jak wyglądało życie w Strzelcach przed niemal dwudziestu laty.

Wszystko po to, by odtworzyć wszelkie okoliczności tragedii, do której doszło w jednym z gospodarstw w tej miejscowości.

Chodzi o zbrodnię, której dokonano w styczniu 1998 roku. Ofiarą była mieszkająca samotnie 77-letnia Helena S., nazywana przez okolicznych Babuszką. Jej ciało przysypane gruzem i belkami znaleziono w studni na podwórzu jej gospodarstwa.

Kobieta wcześniej była nękana między innymi przez Piotra P., jednego z mieszkańców Strzelec. Został nawet skazany za zgwałcenie Heleny S.

Brat żądał okupu
W ubiegłym roku policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zatrzymali do sprawy tego zabójstwa Władysława P., brata Piotra P.

I to właśnie jemu postawiono zarzut dokonania zbrodni na mieszkającej samotnie staruszce. Do Władysława śledczych doprowadził z kolei Wiesław, trzeci z braci. Miał - jak wynika z ustaleń policji - szantażować Władysława i jego żonę, knując ze znajomymi wyłudzenie okupu „za milczenie”.

Domagał się zapłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych. Groził, że opowie policji o wszystkich szczegółach dotyczących zabójstwa Heleny S. Miał je poznać przed laty z ust brata, kiedy obaj naprawiali traktor, popijając piwo.

Do przekazania „okupu” miało dojść pod kontrolą policji w ubiegłym roku na zapasowym pasie startowym pod Koronowem. Wiesław P. został wtedy złapany, ale zaczął mówić o zabójstwie sprzed lat...

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Oskarżony ma 40 lat. Przez lata, jakie minęły od zbrodni, zdążył założyć rodzinę, ma troje dzieci. Przez cały czas mieszkał po drugiej stronie, niemal naprzeciwko dawnego gospodarstwa Heleny S. Zatrzymano go w pracy. Dorabiał sobie, kładąc glazurę w jednym z mieszkań w bydgoskim Fordonie.

Po latach zbadali dowody
Był badany psychiatrycznie. Nie stwierdzono u niego żadnej choroby psychicznej, ale lekki stopień upośledzenia.

P. - jak ustaliliśmy - w ciągu 19 lat po zabójstwie Babuszki kilka razy miał próbować odebrać sobie życie. Śledczy dotarli też do jego zeszytów, notatek. Pisał w nich o sobie, używając pseudonimu. Zapiski te stały się przedmiotem analizy prokuratury.

W postępowaniu przygotowawczym świadkowie, którzy później mieli zeznawać na sali sądowej w tej sprawie, byli poddani badaniu wariografem, zwanym potocznie „wykrywaczem kłamstw”. Biegły stwierdził, że ich zeznania są wiarygodne.

Po latach w policyjnym laboratorium przy użyciu nowoczesnej aparatury jeszcze raz zbadano dowody w postaci próbek gleby, które zostały zabezpieczone 19 lat temu na miejscu zbrodni.

Materiałem porównawczym były wtedy drobinki ziemi przyklejone, między innymi do obuwia członków rodziny P., w tym do butów Władysława P. Wnioski z tego badania są - jak twierdzą śledczy - niejednoznaczne. Wskazują, że na obuwiu znaleziono drobinki gleby, która charakterystyką przypomina nie tę znajdującą się przy samej studni (gdzie znaleziono ciało Heleny S.), ale na ścieżce prowadzącej do domu zabitej.

Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [09.11.2017]

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto