Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Linia 99 - Raport z oblężonego autobusu z Chmielnik. Minął tydzień - felieton Jarosława Reszki

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Plaże w regionie przeżywają oblężenie. Tylko komunikacja z nimi kuleje...
Plaże w regionie przeżywają oblężenie. Tylko komunikacja z nimi kuleje... Maja Stankiewicz
Niezły pasztet sprawiły Miejskie Zakłady Komunikacyjne swym klientom pod koniec leniwej, słonecznej niedzieli w Chmielnikach.

Pani Ilona tak opisywała sytuację na przystanku w stronę Bydgoszczy o godz. 20:11, chwilę po zatrzymaniu się na nim autobusu linii 99, łączącej Bydgoszcz z Nową Wsią Wielką:

- Jak już zrezygnowałam z wejścia do autobusu, obserwowałam z boku co się działo. To było jak walka o przetrwanie - ci w środku nie pozwalali wsiąść reszcie, bo był tam duży ścisk, a ci z zewnątrz taranowali tych w środku, bo chcieli wrócić do domu. Kierowca chciał zamknąć drzwi, ale były na siłę trzymane. Jedna pani z autobusu zaczęła bić po głowie i wypychać młodego chłopaka. To cud, że to nie skończyło się tragedią.

Autobus w końcu ruszył, jednak zostawiając na lodzie około 40 osób. Dodatkowy autobus, wbrew obietnicom kierowcy, nie dotarł przed nocą. Na szczęście w Chmielnikach jest też przystanek kolejowy, więc niektórzy, w tym pani Ilona, wrócili do domu pociągiem o godz. 22.05. Mniej cierpliwi (lub podróżujący z dziećmi) zamawiali taksówki – te w niedziele kursują na tej trasie za około sto złotych - lub próbowali wrócić autostopem.

Jaki morał z tego komunikacyjnego horroru? Dla każdego inny. Dla pasażerów: żeby być przezornym i kiedy się jest za miastem, nie liczyć na ostatni autobus. Autobus to nie pociąg. Nie zmieści się do niego tłum ludzi. Już wcześniej zresztą pisaliśmy o skargach na „99”, m.in. o to, że mimo tłoku na tej trasie, MZK wysyła krótkie wozy. Ale nawet przegubowiec pewnie nie zdołałby przewieźć 40 dodatkowych pasażerów.

Inna nauka płynie z tej historii dla MZK. Na przykład taka: nie wkładaj do ust więcej, niż możesz połknąć. Bydgoski, miejski przewoźnik ma obecnie ambicję, by wykosić konkurencję na liniach podmiejskich. „99”, kursująca dzięki umowie z wójtem gminy Nowa Wieś Wielka, jest tego przykładem. Bydgoszczanom idzie w tej rywalizacji nieźle. Jak już w tym miejscu pisałem, cena 3,80 zł za przejazd jest nie do pobicia dla mniejszych, prywatnych firm. Niektóre już odpuściły sobie kursowanie na części tras. Tylko jak sobie poradzą MZK, kiedy konkurencji zabraknie i jeszcze więcej pasażerów będzie szturmowało autobusy linii 99 i ewentualnie innych podmiejskich?

Z odpowiedzi jednego z dyrektorów MZK, zapytanego o powody incydentu w Chmielnikach, wynika, że nie braki w taborze doprowadziły do takiej sytuacji, lecz dziury kadrowe. MZK mają dziś za dużo motorniczych, a za mało kierowców. W dodatku kierowcy, w związku z gorączkowymi pracami zleconymi przez wodociągi i zamknięciem dla tramwajów ulicy Gdańskiej, są teraz wykorzystywani do obsługi komunikacji zastępczej. W krytycznej godzinie w niedzielę wieczorem po prostu nie było komu wyjechać, by zabrać wystawionych do wiatru pasażerów. Racje szefa MZK, owszem, byłyby do przyjęcia, gdyby… nie powtarzano ich od dłuższego czasu. Teraz usłyszeliśmy, że rozwiązanie krytycznej sytuacji to kwestia kilku miesięcy, podczas których na kierowców przeszkolonych zostanie 10 motorniczych. Nie da się tego przyspieszyć? I czy 10 kierowców rozwiąże problem?

Jeszcze inny morał dedykuję władzom centralnym. Przypadek „99” pokazuje, że ma sens rozszerzenie o miasta na prawach powiatu (jak Bydgoszcz) samorządów mogących ubiegać się o pieniądze z rządowego Funduszu rozwoju przewozów pasażerskich. A korzystaliby na tym nie tyle bydgoszczanie, co mieszkańcy okolicznych miejscowości. Na plażę w Chmielnikach jeździ się przecież tylko parę miesięcy w roku.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Linia 99 - Raport z oblężonego autobusu z Chmielnik. Minął tydzień - felieton Jarosława Reszki - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto