4 z 14
Poprzednie
Następne
Młoda bydgoszczanka choruje na nowotwór. - Kobiety, bądźcie uparte, żądajcie dokładnych badań, walczcie o swoje zdrowie - apeluje
- Po kolejnych próbach leczenia, po kolejnych wyczerpujących cyklach chemioterapii, które nie dawały oczekiwanych rezultatów, dziewczyna traciła nadzieję. - Kilku lekarzy wprost powiedziało mi, że nie ma już sensu walczyć - mówi bydgoszczanka. - Wtedy trafiła do Gdańska, do prywatnej kliniki świętego Łukasza. Zaproponowano jej alternatywne metody leczenia, które przynoszą rezultaty. Choroby się nie pozbędzie, ale ciągle jeszcze ma szanse na w miarę normalne życie. W zbiórce na terapię w rekordowym tempie uzbierano 250 tys. Sara wykorzystała już jednak z tej puli już 120 tys. zł, a leczenie trwa.