Niby starsi, ale jakże młodzi duchem!

To było prawdziwe spotkanie pokoleń, nawet podwójne! Dla klubu seniora "Bartosz" występowali wczoraj seniorzy z domu dziennego pobytu przy ul. Jodłowej, a towarzyszyli im studenci Akademii Muzycznej.

Seniorzy z "Bartosza" wysłuchali znanych duetów w wykonaniu Yany Kotovej i Macieja Gwizdały. Oboje są studentami III roku bydgoskiej Akademii Muzycznej, nie odmówili zaproszeniu starszych państwa.

Wszyscy podziwiali występ formacji tanecznej "Senior", która działa przy Jodłowej od 10 lat. To jedyna taka grupa w województwie! Prowadzi ją wolontariacko Wanda Maćkowska. Wczoraj odbył się premierowy pokaz obrazka do walca Musetty z opery "Cyganeria".

Krystyna Szarafińska, od roku szefowa klubu seniora na Bartodziejach, nie bez kozery zaprosiła gości z domu dziennego pobytu. Chce zainspirować swoich klubowiczów do podobnych działań kulturalnych. Wczoraj wszak sami mogli się przekonać, że wiek nie jest przeszkodą w byciu aktywnym.

"Bartosz" nawiązał też kontakt z klubami na Wyżynach i Błoniu.

Z jeszcze jednego powodu wczorajsze spotkanie było niecodzienne. Bo gościem była również Irena Zygmuntowicz - organizatorka i pierwsza szefowa Domu Dziennego Pobytu "Senior" przy ul. Jodłowej. To był drugi taki dom w Polsce, powstał w 1985 roku.

Pałeczkę przejęła od niej Honorata Wilk, która do dziś z powodzeniem kieruje "Seniorem". Pod okiem pani Ireny zaczynała tam jako pracownik kulturalno-oświatowy.

Praca jednej i drugiej doprowadziła do tego, że dziś Jodłowa tętni życiem. Organizowanych jest tam wiele imprez nie tylko przez seniorów, ale zapraszani są do nich studenci i dzieci. Wczorajsze spotkanie w "Bartoszu" jest jednym z licznych przykładów międzypokoleniowych działań.

- Jestem wzruszona tym spotkaniem - nie kryła Irena Zygmuntowicz. - Praca na Jodłowej dała mi ogromną satysfakcję. To były często chwile trudne, ale przede wszystkim piękne.  

Jolanta Zielazna