Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O Animocjach i nie tylko z Remigiuszem Zawadzkim

Redakcja
Jarosław Pruss
Kino Orzeł przygotowało dla kinomanów wiele atrakcji. Opowiedział nam o nich szef kina, Remigiusz Zawadzki.
Czytaj też:
» Animocje w MCK

- „Animocje” to świetny start nowego studyjnego kina w Bydgoszczy. Co dalej? Czy ma Pan już przygotowany repertuar na najbliższe tygodnie?
- „Animocje” to festiwal o znakomitym potencjale, ale tegoroczna jego edycja w całości została zaprogramowana i zaplanowana jeszcze przed moim formalnym dołączeniem do zespołu Miejskiego Centrum Kultury.

Ustaliliśmy, że kino „Orzeł” wystartuje ze stałym repertuarem 17 marca. Na inaugurację planujemy prezentację filmów tzw. nowej fali greckiej, w tym zwycięzcę ubiegłorocznego festiwalu „Nowe Horyzonty” "Attenberg". Przypomnimy też film "Kieł", a całość programu zwieńczy przedpremierowy seans nowej produkcji, zatytułowanej "Alpy" (polska premiera dopiero w lipcu) i dyskusja panelowa pod hasłem: PIĘKNA KATASTROFA - Rozmowa o wielkim greckim kryzysie z filmami greckiej nowej fali w tle.

Od 18 do 28 marca włącznie grać będziemy codziennie, z wyjątkiem piątków (tego dnia w MCK odbywać się będą koncerty) dwa tytuły niepokazywane dotąd na stałe w Bydgoszczy: "Attenberg" i "Code Blue" polskiej reżyserki Urszuli Antoniak.

9 marca zaś odbędą się 2 pokazy specjalne pełnometrażowego filmu dokumentalnego "The Human Experience", uświetnione obecnością twórców filmu. Przez kolejne 2 tygodnie, do 12 kwietnia, będziemy prezentować brytyjską "Moją łódź podwodną" oraz znakomity "Musimy porozmawiać o Kevinie", który zaledwie przemknął przez ekrany w regionie.


Arkadiusz Hapka opowiada o Kinie Studyjnym Moment



- Jaką ma Pan koncepcję prowadzenia tego kina i jakie możliwości - tzn. czy seanse będą odbywać się regularnie, tak jak w normalnym kinie studyjnym?
- Owszem, seanse będą się odbywać regularnie, codziennie o stałych godzinach, czyli o 18. i 20. (w przypadku filmów dłuższych niż 100 minut będzie to np. 20.30). Wyjątkiem od tej reguły będą sytuacje, gdy sala będzie wykorzystywana do innych potrzeb.

Filmy z repertuaru zamierzamy wymieniać na początku w cyklu dwutygodniowym, bo z moich obserwacji wynika, że krótsze granie filmu z obszaru tzw. kina artystycznego powoduje, że często znika on z ekranu, zanim wszyscy zainteresowani zdążą go zobaczyć.

Od kwietnia dojdą stałe projekcje dla dzieci i młodzieży, w tym tzw. filmowe lekcje dla grup zorganizowanych. Ceny biletów wahać się będą między 10-11 zł (bilet ulgowy) a 12-14 zł (normalny). Planuję wprowadzenie karnetów na pewną stałą pulę seansów miesięcznie oraz tzw. bilet rodzinny, w tym przypadku za 30 zł na seans będą mogły wejść np. 4 osoby: 2 dorosłe i dwoje dzieci.

Zamierzamy również powołać Dyskusyjny Klub Filmowy. Będą też specjalne seanse dla seniorów, specjalne zarówno pod względem repertuaru, jak i ze względu na określone, techniczne warunki projekcji oraz przystępne ceny biletów. Moja propozycja prowadzenia kina zakładała aktywność na trzech głównych obszarach.

Kino Studyjne na chwilę przed otwarciem, żródło: MCK

Po pierwsze poprzez proces przywracania bydgoskiej widowni możliwości oglądania filmów traktowanych przez producentów i twórców jako dzieła artystyczne, a nie produkty rozrywkowe. Jestem przekonany, że nawet obecność od 2 lat w naszym mieście imprezy filmowej tej rangi, co Plus Camerimage. Zwłaszcza, że na polski rynek dociera coraz więcej filmów spoza głównego, hollywodzkiego nurtu.

Dotychczas w Bydgoszczy nie było de facto gdzie ich pokazywać w warunkach nowoczesnych, porównywalnych z tymi, jakie zapewniają sale multipleksów. Drugi obszar mojej działalności to edukacja filmowa - a więc projekty zarówno warsztatowe, rozwijające filmowe pasje wśród młodzieży, w tym uznana już marka Bydgoskiej Kroniki Filmowej Macieja Cuske i Marcina Sautera.


Sauter: Następny film chciałbym nakręcić w Kazachstanie


Ale również szkolenia dla nauczycieli, zachęcające do wykorzystywania filmów w programach przedmiotów humanistycznych, czy filmowe lekcje dla dzieci i młodzieży. To także plany z wychodzeniem, zwłaszcza latem, z dodatkowymi projekcjami w miejsca nieoczywiste, np. na dachy, podwórka kamienic w śródmieściu, place na dużych osiedlach, pełniących role tzw. "sypialni", np. Fordon, Wyżyny, Błonie.

Trzeci, najodleglejszy w perspektywie czasowej obszar aktywności, to sfera animowania i lokalne wspieranie produkcji filmowej. Jednym z moich głównych założeń jest doprowadzenie do sytuacji, w której pełen zapału i chęci, utalentowany filmowiec z Bydgoszczy lub regionu zgłasza się do MCK ze swoim pomysłem i może liczyć na wsparcie organizacyjno-produkcyjne, techniczne, a nawet finansowe. A przede wszystkim opiekę artystyczną w ramach koordynowanej przeze mnie pracowni.

- Od wielu lat środowisko filmowe w Bydgoszczy walczyło o kino studyjne - jak widać jest potrzebne. Kino studyjne w zamyśle nastawione jest na wymagającego widza. Czy w "Orle" będzie dominował ambitny repertuar?
- Z założenia ma to być kino, które nie tyle konkuruje z działającymi na rynku multipleksami, ale prezentuje repertuar w multipleksach nieobecny.

Oczywiście najczęściej jest tak, że są to filmy wymagające od swoich widzów pewnego wyrobienia w kinie, otwartości na nowe trendy. Chciałbym przy tym utrzymać rozsądną proporcję pomiędzy kinem zagranicznym, a polskim, które z roku na rok staje się coraz lepsze pod każdym względem.

Na stałe do programu wejdą krótkometrażówki zrealizowane przez filmowców z miasta i regionu. Zarezerwuję też jeden stały wieczór na filmy dokumentalne. Przed startem z seansami repertuarowymi odbyłem i nadal odbywam szereg spotkań i konsultacji z wszystkimi ludźmi w naszym mieście, propagującymi czy tworzącymi kino artystyczne.

Podkreślam, że pozostaję otwarty na wszelkie ciekawe sugestie i pomysły zgłaszane zarówno przez zespół MCK, jak i osoby z zewnątrz. Zależy mi na budowaniu repertuaru i rozwijaniu oferty w oparciu o proces ewaluacji, informacje i opinie zbierane wśród środowiska i widzów.

Nie jest moim zamiarem granie seansów dla kilku osób, pokazywanie filmów, które nie komunikują się z bydgoskim odbiorcą. Choć nie mam złudzeń, że zdarzą się przypadki, w których konieczne będzie wykonanie pewnej pracy u podstaw, by przywrócić nawyk masowych wypadów na filmy artystyczne.

Jest to konsekwencja faktu, że w którymś momencie kino ambitne do pewnego stopnia zostało wykluczone z powszechnej świadomości Bydgoszczan. Zamierzam docierać z ofertą kina także do osób zagrożonych wykluczeniem z powszechnego odbioru kultury, będą np. stałe seanse z audiodeskrypcją dla ludzi niewidomych i słabowidzących.

- Czy planuje Pan już przeniesienie na grunt bydgoskich jakichś festiwali? Czy ma Pan pomysł, jak zintegrować środowisko wymagających bydgoskich kinomanów?

- Nie do końca jestem zwolennikiem koncepcji przenoszenia festiwali. Uważam, że należy integrować lokalne środowisko, by stawało się coraz silniejsze i podsycać w nim kreatywność, a więc tworzyć i rozwijać pomysły na przeglądy i festiwale wywodzące się stąd.

To moje zastrzeżenie nie dotyczy dwóch wypadków: Festiwalu Plus Camerimage, przy którego organizacji pracowałem 10 lat, a który jest obecnie wydarzeniem takiej rangi, że mógłby się odbywać w zasadzie wszędzie na świecie, wszędzie, gdzie spełnione zostaną odpowiednie warunki finansowe i infrastrukturalne, by profesjonalnie tak dużą imprezę zorganizować.


Inny przypadek, to duże festiwale, które proponują część swojego programu zainteresowanym kinom studyjnym w całej Polsce w formule, np. objazdowych retrospektyw. Zainteresowanie taką ofertą już zgłosiłem i pomiędzy 11 a 13 maja w kinie gościć będziemy Festiwal Planete Doc z programem kilku konkursowych dokumentów.

Chciałbym też np. pokazać przeglądy po Tofifest czy kolejnych Nowych Horyzontach. Informacja, że ruszy w Bydgoszczy kino studyjne spowodowała, że tych propozycji jest naprawdę sporo. Już wiem, że od września kino zostanie włączone do dużego programu edukacji filmowej o ogólnopolskim zasięgu, realizowanego pod auspicjami Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

- Jakieś ciekawe plany na przyszłość?

- Tych pierwszych kilka miesięcy stałej działalności kina będzie z pewnością decydujące. Dlatego też swoje najbliższe plany będę chciał temu właśnie podporządkować. Zaskoczeniem dla mnie było, że złożona przeze mnie propozycja spotkała się w oczach osób decydujących o nowym kształcie Miejskiego Centrum Kultury z tak pozytywnym przyjęciem.

Składając ją w imieniu organizującej Festiwal CAMERA OBSCURA fundacji ART-HOUSE myślałem pierwotnie o nieco luźniejszej formie współpracy. Teraz moje plany muszę nieco zweryfikować. Nadal przygotowuję dziewiątą już edycję CAMERA OBSCURA, która odbędzie się pod koniec października. W budowanym przeze mnie zespole biura festiwalowego chcemy konsekwentnie poszerzać program imprezy o nowe wydarzenia. Część z nich z pewnością wzbogaci jesienny repertuar kina.


Camera Obscura 2011: Znamy zwycięzców!


Zobacz też:

Protest przeciwko ACTA

Nieruchomości bliżej ciebie

Photo Day 20.0 w Ostromecku

Plebiscyt Nadzieje Mojego Miasta
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto