Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O Euro 2008 z innej strony

Karolina Palczewska
Karolina Palczewska
Podczas pobytu w Wiedniu, Asia i Zenek stwierdzili, że atmosfera piłkarskich Mistrzostw Europy to nie tylko wydarzenia na stadionach, ale też to, jak żyje wówczas oblężone miasto.

Austriacy nie lubią piłki nożnej
Pod względem żywiołowości austriackim kibicom bardzo wiele brakuje do Polaków czy Chorwatów. Niektórzy mieszkańcy Wiednia jednak w ogóle nie interesują się futbolem i już od dawna mają Euro powyżej uszu. Niektórzy restauratorzy i właściciele pubów postanowili im pomóc, wywieszając w swoich witrynach informacje, że ich lokal znajduje się w sferze wolnej od Euro i można u nich zjeść bez konieczności oglądania w tle meczu i znoszenia ryku kibiców.

Zagrać meczyk u Habsburgów
Austriaków, nie znoszących Euro trzeba zrozumieć, bo piłka w Wiedniu wkroczyła nawet na królewskie salony. Przed pałacem Habsburgów w Schönbrunn ustawiono małe boisko, a na którym można było stoczyć pojedynki w dwuosobowych drużynach. Aby podtrzymać klimat historycznego miejsca, sędzia był ubrany w strój dworski.

Olewamy Fanzone!
Gigantyczna strefa kibica Fanzone Wien to teren zamknięty, osłonięty płotem tak, by nikt przypadkiem nie oglądał telebimu z ulicy. Aby się do niej dostać, trzeba przejść szczegółową kontrolę. Ochroniarze nie pozwalają na wniesienie do środka nie tylko napojów, ale też jedzenia, zmuszając tym samym wszystkich kibiców do kupowania piwa za 4,5 euro albo kebabu za 5. Niektórzy jednak i tak znaleźli sposób by oglądać mecz po swojemu. Chorwaci weszli np. na metrowej wysokości słupki odgradzające parking od ulicy.

Nie pokazują włosów, ale kibicują
Islam nakazuje kobietom chodzenie w chuście na głowie, która zasłania włosy. Na szczęście nie mówi nic o futbolu, dlatego fanki z Turcji dopingowały nie gorzej od mężczyzn. Brawo dziewczyny!

Jak nie zarobić na Euro?
Austriacy dali też prawdziwy instruktaż tego, jak zmarnować szansę na fortunę. Nie licząc punktów gastronomicznych pod samym stadionem, w jego pobliżu znaleźliśmy tylko jedną budkę z hot-dogami i piwem. Na tak prosty interes, jak malowanie twarzy, wpadła tylko jedna osoba – oczywiście Polak. Podobnie było w okolicach Fanzone, gdzie piwo na lewo z plecaka za 2 euro sprzedawał tylko Turek.

Przechowalnia bagażu według Austriaków
Polscy kibice wpadli najpierw w osłupienie, a później w złość, gdy zobaczyli, jak organizatorzy meczu na stadionie w Wiedniu rozwiązali problem zwracania bagażów zostawionych w depozycie. Otóż Austriacy położyli na kawałku ziemi odgrodzonym płotem wszystkie bagaże, a następnie po zakończeniu meczu z latarkami w dłoniach szukali plecaków i toreb zirytowanych właścicieli.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto