Obraz Bydgoszczy w regionie

Stawiając tezę, że  Bydgoszcz gospodarczo wypada marnie w rankingach.  A kluczem do poprawy tej sytuacji powinno być otwarcie się  Bydgoszczy na region i pogłębiona współpraca z gospodarczym  tygrysem regionu – Toruniem.
Potencjał miast i województwa

Ranking miał za zadanie wskazać potencjalną atrakcyjność inwestycyjną danych obszarów w województwie. Atrakcyjność sprawdzano dla poszczególnych sekcji gospodarki narodowej tj. Sekcja C - przemysł przetwórczy, sekcja G - handel i naprawy, sekcja I - hotele i restauracje, sekcja M -działalność profesjonalna, naukowa i techniczna. W rankingu wyszczególniono: powiat m. Bydgoszczy, Torunia, Włocławka, Grudziądza oraz powiat inowrocławski i powiat bydgoski, które charakteryzowały się największą atrakcyjnością. Zamieszczenie w raporcie pow. bydgoskiego ukazuje, jak silne Bydgoszcz oddziałuj na swój powiat. Miasto Bydgoszcz uzyskało najwyższe noty w każdej gałęzi oprócz jednej sekcji „I - hotele i restauracje”. Co pozwoliła stwierdzić, "że w rankingach okazuje się, że Toruń ma największy potencjał rozwojowy w regionie."

Natomiast województwo kujawsko – pomorskie wypada marnie w rankingu. Najwyższą notę jak uzyskało to „C” w większości raport wskazuje oceny „E” i „D”. Obecna polityka zrównoważonego rozwoju realizowana przez Urząd Marszałkowski nie zdaje egzaminu. Można nazwać ją raczej polityką zrównoważonego bezrobocia, gdzie każda gmina będzie mogła pochwalić się 20% bezrobociem.

Ważną rzeczą, której autorka nie zauważyła, a może nie chciała zauważyć są wyniki raportu „Gmina na 5”. Raport został wykonany przez Studenckie Koło Naukowe Przedsiębiorczości i Analiz Regionalnych, działające przy Instytucie Przedsiębiorstwa Szkoły Głównej Handlowej. Jak można wyczytać z raportu - "Przedmiotem badań jakościowych nad atrakcyjnością inwestycyjną jest ocena stron internetowych oraz ocena kontaktu elektronicznego z gminami w wersji polsko - i anglojęzycznej. Efektem badania jest ranking „Gmina na 5”, który nagradza tym tytułem jednostki samorządu terytorialnego wyróżniające się z uwagi na wysoki poziom obsługi potencjalnych klientów z wykorzystaniem elektronicznych narzędzi komunikacji. Badania prowadzone są metodą tajemniczego klienta (ang. mystery client)." W tym rankingu Bydgoszcz zajęła pierwsze miejsce razem z Krakowem. Toruń zajął 61 miejsce na 70 ocenianych gmin i uzyskał ostatnią notę w województwie kujawsko – pomorskim.

Jestem daleki od stawiania tezy, "że rankingi pokazują, że pod względem gospodarczym Bydgoszcz wychodzi marnie, mimo że jest znacznie większym ośrodkiem. "Nie potrzeba żadnego rankingu do podważenia tej tezy – wystarczy spojrzeć na stopę bezrobocia w miastach oraz ich powiatach. Jeżeli jest tak marnie, to dlaczego dwa razy więcej torunian pracuje w Bydgoszczy?

Egoistyczna Bydgoszcz

W stronę Bydgoszczy padło wiele życzliwych słów, a może raczej cennych rad, jak zmienić ten stan rzeczy. Po pierwsze "bydgoszczanie powinni jednak przestać się wreszcie obrażać". Jestem bydgoszczaninem i naprawdę szczerze mogę powiedzieć, że nie jestem obrażony na Toruń, ale może wyjątek ze mnie. Nadal nie wiem, w czym przejawia się ta obrażalska postawa reszty bydgoszczan. Mogę się jedynie domyślać, że chodzi o egoistyczny podejście Bydgoszczy, która woli się sama rozwijać i odrzuca z góry skazaną na sukces współpracę z Toruniem. Potwierdzenie samolubnej postawy bydgoszczan znajdziemy w wypowiedzi Zygmunt Jaczkowskiego, prezesa Izby Przemysłowo-Handlowej w Toruniu - "Trzeba pamiętać, że Bydgoszcz myśli tylko o własnym rozwoju. W Toruniu uważamy, że należy myśleć o projektach, które dadzą rozwój w obszarze metropolitalnym, ale także przyczynią się do wspierania całego regionu." Zdaje sobie sprawę że „projekty” to panaceum na wszystkie problemy dlatego tak o nie trudno.

Jest również prosta recepta jak zaradzić temu problemowi. Bydgoszcz powinna "zamiast otaczać się murem, oddzielać od reszty regionu, bydgoszczanie powinni szukać punktów porozumienia z resztą regionu, zwłaszcza z Toruniem." Najwidoczniej Bydgoszcz, która z własnej inicjatywy zaprosiła gminy i wspólne z nimi opracowała projekty do realizacji, które zaprezentowała marszałkowi nadal nie skruszyła tego muru. Chyba, że autorka mówiąc region miała na myśli Toruń?

Najgorsze jest to, że "Bydgoszcz wzdryga się na myśl o współpracy z Toruniem. Mieszkańcy przekonani są bowiem, że marszałek preferuje miasto Kopernika w rozdzielaniu unijnych pieniędzy." Na ostatniej konferencji Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska poruszyło temat podziału środków z Unii Europejskiej przez Urząd Marszałkowski. Z zaprezentowanych tam danych jasno wynikało, jak olbrzymie dysproporcje w podziale środków unijnych na osobę występuje między Bydgoszcz a Toruniem. Dane zaczerpnięto z Krajowego Systemu Informatycznego SIMIK , którego konsultantem w województwie Kujawsko – Pomorskim jest Urząd Marszałkowski w Toruniu. Nie stanowi to jednak podstawy obrażania się na współprace z Toruniem. Wichrzycielom z SMB zależy zapewne tylko na skłóceniu dwóch miast. Przecież wiadomo, że Marszałek województwa robi wszystko dla dobra regionu i współpracy tych dwóch miast.

Bydgoszcz to otwarte miasto dla każdego, kto ma dobre zamiary wobec niego. Mogę jedynie szczerze zaprosić Panią redaktor do Grodu Kazimierza Wielkiego, który na szczęście już dawno pozbył się murów miejskich. Mam nadzieje, że uda się Pani zmienić zdanie bydgoszczan i ich punkt myślenia o rozwoju swojego miasta i najbliższego otoczenia. Dewiza Bydgoszczy jest cały czas aktualna - Bądź moim gościem.

Zobacz też:
Plus Camerimage 2012 - serwis specjalny	Koncert NoNe w Estrada Stage Bar	Sprawdź jak pojadą autobusy i tramwaje	Wystawa psów rasowych w Bydgoszczy
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
ť dodaj artykuł	ť dodaj zdjęcia	ť dodaj wydarzenie	ť dodaj wpis do bloga