Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści polują na seniorów. Ci jednak coraz lepiej radzą sobie z naciągaczami

Anna Stasiewicz
Policjanci proszą seniorów o ostrożność i rozwagę w kontaktach z obcymi.
Policjanci proszą seniorów o ostrożność i rozwagę w kontaktach z obcymi. Freeimages.com
Wygląda na to, że kampanie ostrzegające starsze osoby przed naciągaczami przynoszą coraz lepsze efekty. Na Wyżynach starszej kobiecie udało się przechytrzyć oszusta.

Niedawno w mieszkaniu jednej z starszych bydgoszczanek na Wyżynach zadzwonił telefon. Mężczyzna przedstawił się jako dzielnicowy i opowiedział kobiecie historię o pieniądzach, jakie seniorka ma wypłacić ze swojego konta.

Oszust najpewniej był przekonany, że uda mu się naciągnąć starszą kobietę, ale ta wykazała się nie lada sprytem. - Bydgoszczanka zerknęła na rozpiskę telefonów i nazwisk dzielnicowych z komisariatu na Wyżynach, którą akurat miała pod ręką - opowiada asp. szt. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Na liście dzielnicowych nie znalazła jednak podanego przez oszusta nazwiska. Oznajmiła więc rozmówcy, że sama zadzwoni do swojego dzielnicowego i wyjaśni sprawę. Reakcja naciągacza była natychmiastowa. Momentalnie zakończył rozmowę, używając w dodatku wulgarnych słów.

Wygląda więc na to, że mieszkanka Wyżyn pokrzyżowała oszustowi szyki. Na pewno nie bez znaczenia są akcje, które prowadzi policja - spotyka się ze starszymi ludźmi i przestrzega ich przed naciągaczami w ramach kampanii „Kręci mnie bezpieczeństwo” czy „Akademii seniora”.

Ale nie zawsze emeryt jest górą. Zdarza się, że jest to oszust, który znika z oszczędnościami całego życia pechowego seniora. Jedna z 70-letnich bydgoszczanek straciła w ten sposób 20 tysięcy złotych.

Dobrze radzę. Co zrobić, by nie dać się oszukać na wnuczka?

Cała historia też zaczęła się od telefonu. Mężczyzna przedstawił się jako komisarz policji. - Pod pretekstem ochrony finansów i rzekomej akcji policyjnej wymierzonej w oszustów bankowych, fałszywy policjant namówił pokrzywdzoną do pójścia do banku. Twierdził, że należy natychmiast wypłacić pieniądze z konta, bo są one zagrożone przez hakerów - opowiada kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP Bydgoszcz.

Kobieta za namową mężczyzny wsiadła w taksówkę i pojechała do banku, gdzie wypłaciła pieniądze. - Następnie dostała polecenie, aby pojechała we wskazane miejsce. Tam koło samochodu zostawiła pieniądze, a następnie zgodnie z instrukcją oddaliła się. Bydgoszczanka miała czekać na policyjny patrol. Po pewnym czasie, zaniepokojona wróciła do miejsca, gdzie zostawiła pieniądze. Niestety gotówki już nie było - dodaje Słomski.

Policjanci proszą więc po raz kolejny seniorów o ostrożność i rozwagę w kontaktach. Szczególnie z nieznajomymi, którzy przychodzą do domu bądź dzwonią podając się za członków rodziny, znajomych lub za pracowników rozmaitych instytucji, niedawno był to na przykład ZUS.

- Jeśli już zdecydujemy się przekazać jakiekolwiek pieniądze albo wartościowe rzeczy, warto jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której mają one trafić. Upewnimy się w ten sposób, że to rzeczywiście ona, a nie oszust, zwracała się do nas z prośbą i nie zostaniemy oszukani - doradza Lidia Kowalska.

Funkcjonariusze dodają, że ich koledzy nigdy nie dzwonią w takich przypadkach jak opisują to oszuści podający się za policjantów i nigdy nie żądają wypłaty pieniędzy.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto