Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan Łukasz nie dał się oszukać "na bank". Inni bydgoszczanie stracili ponad 60 tys. zł

mc
Uważajmy na oszustów, którzy próbują wyłudzić dane osobowe i pieniądze. Jedni działają metodą "na Blika", inni podszywają się, np. pod pracowników banków
Uważajmy na oszustów, którzy próbują wyłudzić dane osobowe i pieniądze. Jedni działają metodą "na Blika", inni podszywają się, np. pod pracowników banków Policja
Najpierw telefon od rzekomego pracownika banku, potem prośba o przelanie pieniędzy na "konto techniczne". Tak działają telefoniczni oszuści, ale strata może być faktyczna. I iść w dziesiątki tysięcy złotych. Przekonali się o tym mieszkańcy Bydgoszczy. Złodzieje mają też metody "na Blika", "na Baltic Pipe", na "akcje Taurona" i inne.

- Zadzwoniła do mnie kobieta, która twierdziła, że pracuje w banku PKO BP. Chciała zweryfikować, czy składałem online wniosek o kredy, bo taki niby zarejestrowali. Oczywiście zaprzeczyłem, bo przecież wiem, gdzie i z jakimi wnioskami występuję. No i nie jestem klientem PKO - mówi pan Łukasz, bydgoszczanin, który skontaktował się z naszą redakcją.

Dodał, iż rzekoma konsultantka pytała, czy może powiadomić inny bank o sprawie, wskazał, by zadzwoniła do banku Pocztowego. Po 10 minutach odebrał telefon od rzekomego pracownika tej właśnie instytucji. - Pan chciał ustalić, gdzie mógł nastąpić wyciek moich danych. Zapowiedział również, że chce zabezpieczyć moje środki na koncie.

Początkowo rozmówca pana Łukasza zapewniał, iż klient będzie miał dostęp do pieniędzy przez cały czas, ale potem zaczął przekonywać, że "dział techniczny" zaleca przelanie środków na "konto techniczne". - W tym celu miałem podać numer mojej karty. Poprosiłem, aby zadzwonił za pięć minut, bo chcę zweryfikować sprawę w banku. Wysłał mi wówczas kod weryfikacyjny, niby mający potwierdzić, że on naprawdę jest z banku - mówi Czytelnik.

Kod przyszedł jednak z innej bramki niż ta z której wysyła wiadomości bank.

- Było to kolejnym dowodem na to, że mam do czynienia z oszustami - mówi pan Łukasz. - Postanowiłem sprawdzić reakcję mężczyzny i powiedziałem, że podam numer karty, czy wykonam przelew, ale zrobię to dopiero w stacjonarnej placówce bankowej po rozmowie z pracownikiem banku. Na te słowa gość krótko rzucił "ma pan takie prawo" i się rozłączył.

Pan Łukasz zgłosił sprawę w bydgoskiej policji. Wszczęto postępowanie w kierunku próby oszustwa. Tego samego dnia, jak poinformowała zgłaszającego policjantka, zgłoszono co najmniej dwie podobne historie.

Oszustwa "na Blika" i "na Baltic Pipe"

Mundurowi potwierdzają, że w ostatnich tygodniach oszuści masowo próbują wyłudzać dane klientów podszywając się pod pracowników banków. 25 września do policjantów z bydgoskiego Śródmieścia zgłosił się mężczyzna, który został oszukany metodą na BLIK-a. Przestępcy nawiązali kontakt telefoniczny z pokrzywdzonym, podszywając się pod pracownika banku, a następnie funkcjonariusza CBŚP. Oszust poinformował go, że jego środki na koncie są zagrożone i wydawał dyspozycje mężczyźnie, który następnie przekazywał kody BLIK. W ten sposób 51-letni mieszkaniec Bydgoszczy oddał oszustom niemal 17 000 złotych.

"Podobnie do opisanego wyżej przypadku dała się oszukać 28-letnia bydgoszczanka, która przekazała oszustom blisko 26 000 złotych. Przestępcy podszyli się telefonicznie pod pracowników jednego z banków. Pokrzywdzona wykonała przelewy tradycyjne oraz przekazywała kody BLIK, dzięki którym sprawcy dokonali wypłat z bankomatu na terenie województwa mazowieckiego" - informuje policja.

W inny sposób dał się oszukać 80-letni bydgoszczanin, który stracił ponad 18 000 złotych, inwestując w rzekome akcje firmy „Baltic Pipe”. Oszust przez telefon przekonywał starszą osobę, że otrzyma szybki zwrot inwestycji. Tak się jednak nie stało.

W taki sam sposób działał przestępca, który wyłudził od 86-letnego mieszkańca naszego miasta 1 000 złotych. Oszust namówił mężczyznę, aby zainwestował w akcje firmy „Tauron”. W tym przypadku również przekonywał, że pokrzywdzony szybko otrzyma zwrot swojej inwestycji. Jak możemy się domyślić, do żadnego zwrotu pieniędzy nie doszło.

- W ostatnim czasie jednym z najpopularniejszych oszustw są te, gdzie przestępcy podszywają się na portalach społecznościowych pod znajomych lub rodzinę, prosząc o pomoc finansową - mówi mł. asp. Krzysztof Bratz, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Pokrzywdzeni, nie upewniając się czy rzeczywiście rozmawiają ze swoimi bliskimi, przekazują kody BLIK przestępcom, którzy następnie wypłacają ich pieniądze z bankomatów w różnych częściach Polski.

Policja apeluje o zachowanie czujności oraz nie przekazywanie kodów BLIK osobom nieznajomym: "Pamiętajmy, że nasza ostrożność i czujność spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą przestępstwa".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto