Zawisza Bydgoszcz - Ekstraklasa - bilety - terminarz
W pierwszym składzie bydgoszczan zobaczyliśmy kilku zawodników, którzy dotychczas niewiele grali w T-Mobile Ekstraklasie. Swoje szanse dostali: Damian Ciechanowski, Piotr Kuklis, Piotr Petasz, a Andre Micael zadebiutował w drużynie.
Mecz nie mógł się lepiej rozpocząć dla piłkarzy Zawiszy, którzy już po 11 minutach prowadzili na stadionie imienia Floriana Krygiera 2:0. Pierwsza groźna sytuacja to od razu gol dla gości. Doskonałe podanie Hermesa z głębi pola, na bramkę zamienił strzałem głową Bernardo Vasconcelos. Drugie trafienie padło po pięknej akcji. Piotr Kuklis zagrał do Jakuba Wójcickiego, a ten będąc w sytuacji sam na sam z Radosławem Janukiewiczem, jeszcze odegrał do Piotra Petasza który dopełnił formalności.
Pogoni było bardzo ciężko podnieść się po takim początku spotkania. Zawisza w pełni kontrolował wydarzenia na boisku. Jednak w 27 minucie dobrą akcję przeprowadził Takafumi Akahoshi, podał do Marcina Robaka, a ten płaskim strzałem zmniejszył straty gospodarzy.
Końcówka pierwszej połowy przebiegała pod dyktando szczecinian, ale jedyną dobrą sytuację zmarnował Takuya Murayama. W odpowiedzi groźnie Wójcicki, ale nikt nie zamknął jego groźnego dośrodkowania. Po pierwszej połowie Zawisza prowadził 2:1.
W przerwie trener Dariusz Wdowczyk wprowadził na plac gry Mateusza Lewandowskiego i Herve Tchamiego. Te zmiany bardzo ożywiły poczynania Pogoni. W 48 minucie po składnej akcji groźnie uderzał Marcin Robak, ale chybił celu. W dalszej części meczu gospodarze mieli przewagę, ale nie stwarzali sobie wielu klarownych sytuacji. Strzałom Hernaniego czy Ławy brakowało celności.
Końcówka meczu przyniosła jeszcze emocje. W 81 minucie powinno być 2:2, ale Adam Frączczak po dwójkowej akcji z Marcinem Robakiem, fatalnie spudłował w świetnej sytuacji. Niewykorzystana okazja powinna się na Pogoni zemścić już kilka chwil później. Po zagraniu Michała Masłowskiego, Herold Goulon znakomicie odegrał do Damiana Ciechanowskiego, ale ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił bardzo niecelnie. Jednak w 90 minucie Zawisza się poprawił po akcji rezerwowych. Igor Lewczuk przejął piłkę jeszcze na własnej połowie, przebiegł z nią około 40 metrów i znakomicie obsłużył Michała Masłowskiego. Ten się nie pomylił i przypieczętował zwycięstwo bydgoszczan.
Zawisza Bydgoszcz jak najbardziej zasłużenie awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Tam podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zmierzą się z pierwszoligowym GKS-em Katowice. Mecz odbędzie się 22 października na stadionie przy ulicy Bukowej.
Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 1:3 (1:2)
0:1 - Bernardo Vasconcelos 2'
0:2 - Piotr Petasz 11'
1:2 - Marcin Robak 27'
1:3 - Michał Masłowski 90'
Pogoń: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Hernani, Michał Koj (46’ Mateusz Lewandowski), Jakub Bąk, Bartosz Ława, Takafumi Akahoshi, Maksymilian Rogalski (66’ Edi Andradina), Takuya Murayama (46’ Herve Tchami), Marcin Robak.
Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Damian Ciechanowski, Paweł Strąk, Andre Micael, Sebastian Ziajka, Herold Goulon, Hermes (62’ Sebastian Dudek), Jakub Wójcicki, Piotr Kuklis (58’ Michał Masłowski), Piotr Petasz, Bernardo Vasconcelos (76’ Igor Lewczuk).
W 60 minucie za dyskusje z arbitrami odesłany na trybuny został trener Pogoni Dariusz Wdowczyk.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?