Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes bydgoskiej spółdzielni pijany na spotkaniu?

Wojciech Bielawa
Tomasz Czachorowski
- Prezes przyszedł na spotkanie pijany - mówi pan Dariusz, członek spółdzielni. Policja: - Badany alkomatem mężczyzna wydmuchał 2,5 promila.

Pan Dariusz (nazwisko do wiadomości redakcji) w poniedziałek 21 listopada o godz. 11 miał umówione spotkanie z prezesem zarządu Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zrzeszeni”, która ma siedzibę na ósmym piętrze biurowca przy ulicy Jagiellońskiej 103.

- Na spotkanie przyszedłem punktualnie, wraz z żoną. Jesteśmy członkami spółdzielni, chcemy przekształcić mieszkanie lokatorskie na własnościowe. Właśnie na ten temat mieliśmy rozmawiać z prezesem. Niestety, spotkania nie mogę zaliczyć do udanych - mówi pan Dariusz.

Miał problemy z wysławianiem się

- Pan prezes miał ewidentne kłopoty z poprawnym wysłowieniem się. Jedno zdanie powtarzał kilka razy, gubił wątki, bełkotał. Im dłużej siedzieliśmy z żoną w jego gabinecie, tym bardziej wyczuwalna była woń alkoholu. Mimo to prowadziliśmy rozmowę dalej, bo zależało nam na załatwieniu sprawy. Niestety, prezes nie był równorzędnym partnerem do rozmowy. Po kwadransie zrobił się niegrzeczny i wyprosił nas z pomieszczenia. Kiedy zasugerowałem, że jest pod wpływem alkoholu, stanowczo zaprzeczył i wskazał palcem drzwi. Kiedy wstał z fotela, zachwiało nim. Wyszliśmy z gabinetu i zadzwoniliśmy na policję - relacjonuje pan Dariusz.

Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiej policji, potwierdza, że w poniedziałek ok. godz. 11.15 policjanci zostali powiadomieni o pijanym pracowniku spółdzielni mieszkaniowej „Zrzeszeni”.

Policjanci interweniowali na terenie spółdzielni

Po kilkunastu minutach przyjechali na miejsce. - Policjanci interweniowali na terenie spółdzielni i prowadzili czynności wobec jednego z pracowników - mówi Monika Chlebicz. Nie potwierdza, że był to prezes zarządu. - Po przebadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu - wyjaśnia rzecznik KWP.

Sprawą zajęli się funkcjonariusze z komisariatu Bydgoszcz - Śródmieście. Prowadzą postępowanie z art. 70. § 2 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z prawem za podjęcie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny lub aresztu.

Spółdzielnia „Zrzeszeni” nie komentuje całej sprawy. W środę i w czwartek wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z prezesem zarządu. Bezskutecznie. Kiedy pojechaliśmy do siedziby spółdzielni, prezes był nieobecny. - Wyjechał na spotkanie, miał być pół godziny temu, ciężko powiedzieć kiedy będzie dostępny - tłumaczyła sekretarka. Zapytana o incydent odpowiedziała. - Nie jestem upoważniona do udzielania informacji. To może skomentować tylko pan prezes.

Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto