Prof. Zawodniak wytyka błędy komunikacyjne politykom

Profesor Mariusz Zawodniak jest znany jako inicjator powstania nowego kierunku - humanistyki drugiej generacji. Kierunek zostanie otwarty na UKW w październiku tego roku. Ma łączyć nauki humanistyczne i ścisłe. Nie o tym jednak mówi wpis "Błędy w komunikacji. Komentarz nie calkiem polityczny", którego profesor dokonał na blogu portalu natemat.pl. Komentuje tam komunikacyjne błędy, które politycy popełniają w relacji z obywatelami. Nieco z przymrużeniem oka.

Kiepskie sondaże, niechęć ludzi, a nawet przegrane wybory - "To wcale nie kryzys, nie błędy w planowaniu czy zarządzaniu, nawet nie kiepskie pomysły czy rozwiązania, tylko braki i nieudolność w porozumiewaniu się ze społeczeństwem" - pisze prof. Mariusz Zawodniak.

- Teraz odniosłem się jedynie do ostatnich zachowań - i to najbardziej prominentnych polityków. Zjawisko jest zatem poważne, bo sami politycy zaczynają o nim mówić, a nawet - na swój sposób - do niego się przyznawać. Do słabości w komunikacji czy polityce informacyjnej. I to niewątpliwie z punktu widzenia komunikacji społecznej jest zjawiskiem ważnym - komentuje.

Czy otrzymujemy informacje, które nas interesują i w sposób, jakiego oczekujemy? Wielokrotnie nie. To brak odpowiednich umiejętności i kompetencji. Dlaczego twórca humanistyki drugiej generacji zdecydował sie na komentarz do tego zagadnienia? - Zainteresowała mnie owa kwestia, którą skomentowałem, bo ona z punktu widzenia komunikacji w państwie demokratycznym tak właśnie wygląda... To żaden nadmierny wysiłek polityków i urzędników - komunikować się z nami. A zwłaszcza informować o swoich działaniach czy zobowiązaniach. A teraz wychodzi na to, że wszystko jest w porządku (w działaniach państwa), tylko urzędnicy nie przygotowali się należycie w zakresie informowania o tym i komunikowania się na te tematy... To oczywiście kolejna odsłona działań pijarowskich - tyle tylko, że w takiej formule momentami przeistaczają się one w groteskę... - kończy profesor.

I uzupełnia: Muszę dodać słowo komentarza do własnych wypowiedzi, bo zdaje się, że w powyższym wpisie wybrzmiewają one nie do końca zgodnie z duchem i intencją uwag, jakie wcześniej zamieściłem na moim blogu. Moje opisy i oceny ostatnich zjawisk politycznych zawierają bowiem ironiczny cudzysłów. Może więc najlepiej bedzie odesłać zainteresowanych do źródła: "Błędy w komunikacji. Komentarz nie calkiem polityczny" natemat.pl

Ile razy zdarzyło się, że nie rozumieliście polityków, wydawało Wam się, że ich wypowiedzi nic nie wnoszą?