Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pustostan na Gdańskiej groził zawaleniem. I tę groźbę spełnił

Katarzyna Piojda
Jak krajobraz po bitwie wygląda teraz teren na posesji przy ul. Gdańskiej 116. Nadzór budowlany bada przyczyny zdarzenia
Jak krajobraz po bitwie wygląda teraz teren na posesji przy ul. Gdańskiej 116. Nadzór budowlany bada przyczyny zdarzenia Filip Kowalkowski
Ściana na Gdańskiej 116 runęła w kilka sekund, jak domek z kart.

Przypomnijmy: przedwczoraj po południu runęła ściana pustostanu przy ul. Gdańskiej 116 w Śródmieściu. Na szczęście nikogo nie było w środku i nikt nie ucierpiał.

Wcześniej jednak zdarzały się interwencje pod tym adresem. - Ostatni raz w 2013 roku - informuje Jarosław Wolski ze Straży Miejskiej. - Zgłoszenie dotyczyło przebywania osób bezdomnych na terenie tej posesji.
Prywatny właściciel miał zabezpieczyć budynek przed dostępem osób nieupoważnionych. I to zrobił. Było spokojnie, aż do przedwczoraj. Dlaczego ściana się zawaliła? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć teraz nadzór budowlany.

Historia się powtarza

Takie przypadki w Bydgoszczy nie należą do rzadkości. W listopadzie do wypadku doszło przy ul. Podgórnej 30 na Szwederowie. Zawalił się dach pustostanu.

Ruder, które grożą zawaleniem, są w mieście dziesiątki. To nie tylko te z tabliczką, a na niej napisem "Budynek grozi zawaleniem". Czasem nie ma tabliczki, ale strach jest.

Zygmunta Augusta 28, Kościuszki 62 i wiele innych adresów na mapie miasta to te, do jakich zaglądają strażnicy miejscy. Jeżeli do ruiny można wejść, mundurowi upominają właściciela, żeby zamurował otwory po oknach i drzwiach. Tak, żeby wejść do pustostanu nie było można.

Gdy właściciel tego posłucha, może dostać mandat, od 20 do 500 złotych. A jeśli go nie przyjmie?

- Możemy skierować wniosek o jego ukaranie do sądu - wyjaśnia Wolski.
Do tego kroku strażnicy rzadko się posuwają. W tym roku nie było ani jednego takiego przypadku. - W ubiegłym odnotowaliśmy jeden, a w 2013 roku były to trzy wnioski - kontynuuje Wolski.

Gminna ruina

Do miasta też należą pustostany. - W pustostanach odcinamy dopływ prądu, gazu, wody - wymienia Krzysztof Nurkiewicz z Administracji Domów Miejskich, zarządzającej gminnymi nieruchomościami. - Lokale zabezpieczane są przed dostępem osób postronnych.

I kontynuuje: - Sukcesywne przeglądy pozwalają na natychmiastową reakcję w przypadku stwierdzonych usterek lub dewastacji. Natomiast w przypadku opróżnionego całego budynku, a więc po wykwaterowaniu wszystkich mieszkańców, oprócz wyżej wymienionych czynności, sprawdzamy na bieżąco stan techniczny całego budynku. To w szczególności pod kątem konstrukcji. Zabezpieczamy także cały obiekt.

To właśnie dlatego na ruinach pojawiają się taśmy lub barierki ochronne, tablice ostrzegawcze, zamurowywane są otwory po drzwiach i oknach na parterze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pustostan na Gdańskiej groził zawaleniem. I tę groźbę spełnił - Bydgoszcz Nasze Miasto

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto