MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy: Wicepremier albo blokada Bydgoszczy [wideo]

Redakcja
Gospodarze, którzy we wtorkowy wieczór zgodzili się opuścić ...
Gospodarze, którzy we wtorkowy wieczór zgodzili się opuścić ... J.Pruss
Gospodarze, którzy we wtorkowy wieczór zgodzili się opuścić urząd wojewódzki, zapowiadają, że jeśli przedstawiciele rządu nie dotrzymają słowa, to niebawem zablokują miasto traktorami.

Do piątku poczekamy na ustalenie terminu spotkania z wicepremierem Januszem Piechocińskim - mówi Marian Zubik, szef komitetu, który zorganizował wtorkowy strajk w Bydgoszczy.

Strajk zakończył się wieczorem. Niewiele brakowało, by się przedłużył, ponieważ niektórzy protestujący uznali, że w pisemnym porozumieniu, które mieli podpisać ich przedstawiciele oraz wicewojewoda Zbigniew Ostrowski, jest zbyt dużo ogólników. - To gra na zwłokę! - słychać było w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, do którego weszli protestujący.

Po ich uwagach do treści pisma dodano jeszcze trzydniowy termin. - W tym czasie mamy się dowiedzieć, kiedy spotkamy się z Piechocińskim - dodaje Zubik. - Jeśli rząd będzie grał na zwłokę, to wrócimy do Bydgoszczy, ale traktorami.

Marian Zubik zamierza jeszcze dzisiaj wystąpić o zgodę na kolejny protest. Tak na wszelki wypadek. - I będziemy czekać na decyzję - twierdzi. - Protest w Grudziądzu zawiesiliśmy - mówi Marek Duszyński, gospodarz z Szynwałdu (pow. grudziądzki), który jest też członkiem komitetu strajkowego w Bydgoszczy. - My też poczekamy na efekt ustaleń z wicepremierem Piechocińskim.

Jednak w powiecie grudziądzkim niektórzy rolnicy i tak chcą wyjechać na drogi. Nawet przez internet umawiają się na protesty. Duszyński radzi im, by nie zapominali o zezwoleniach: - Żal mi tych, którym grożą mandaty po nielegalnym proteście, ale prawo jest prawem. Gospodarzy też ono obowiązuje! Dlatego warto skontaktować się przed strajkiem z policją, wójtem czy prezydentem.

Z kolei Marian Zubik podkreśla, że lepiej działać razem. Tym bardziej że efekty mniejszych protestów bywają mizerne. No i mają nadzieję, że z przedstawicielami dużej grupy rolników Piechociński zechce rozmawiać. - Wiemy, że dużo dzieje się np. na Wschodzie, ale urzędników i dyplomatów jest tylu, że i dla nas powinien znaleźć czas - uważa Zubik.

(LT)


Tak było podczas wtorkowego protestu 4 marca w Bydgoszczy:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto