Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SPORTOWE HITY XX WIEKU.

KRZYSZTOF BŁAŻEJEWSKI
Bydgoszcz pod względem wydarzeń sportowych zawsze była w Polsce ośrodkiem znaczącym. Mieszkańcy miasta mieli okazję "na własne oczy" obejrzeć naprawdę sporo. Pamięć jednak bywa zawodna.

Bydgoszcz pod względem wydarzeń sportowych zawsze była w Polsce ośrodkiem znaczącym. Mieszkańcy miasta mieli okazję "na własne oczy" obejrzeć naprawdę sporo.

Pamięć jednak bywa zawodna. Myślę, że warto jeszcze raz do tych najważniejszych wydarzeń wrócić, przywołać je, przypomnieć.
Skoro był to wiek XX, zdecydowałem się wybrać 20. Dwadzieścia największych wydarzeń sportowych w naszym mieście w zeszłym stuleciu. Wyboru dokonałem po starannej analizie, choć oczywiście, jest to spojrzenie z dużą dozą subiektywizmu, kontrowersyjne. Jaką bowiem miarą mierzyć "wielkość" wydarzenia? Rangą zawodów czy zainteresowaniem publiczności? Jeśli tym pierwszym, trafiłoby się na imprezy rozgrywane przy nikłym udziale obserwatorów, jeśli drugim, byłby to serial piłkarsko-żużlowy. Zresztą liczba widzów zwykle bywała przez sprawozdawców przesadzona; starałem się ją w miarę możności urealnić.

Przy wyborze kierowałem się więc wieloma względami, starając się zachować wyważone proporcje i dobrać tak wydarzenia, by powstał obraz w miarę reprezentatywny dla dyscyplin sportu w Bydgoszczy uprawianych i lubianych, a także obejmujący możliwie szeroką perspektywę czasową.
Nie układałem też hierarchii wydarzeń, przedstawiam je w kolejności chronologicznej.

WIOŚLARSTWO
18 sierpnia 1929,
tor regatowy w Brdyujściu
Mistrzostwa Europy seniorów
widzów: 30 tysięcy

Wioślarstwo było w przedwojennej Bydgoszczy sportem numer jeden. Zwłaszcza w latach wielkich sukcesów sportowców Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego. W czwórce ze sternikiem zdobyli oni w 1926 r. brązowy medal na mistrzostwach Europy w Lucernie, by dwa lata później powtórzyć to osiągnięcie na igrzyskach w Amsterdamie. Nic więc dziwnego, że rok po olimpiadzie tłumy bydgoszczan wyruszyły do Brdyujścia, by być świadkami wielkiego triumfu betewiackiej czwórki w gronie europejskiej śmietanki.
Przed zawodami sumptem kasy miasta powiększono dawne trybuny BTW na wprost mety; mogły one przyjąć 5 tysięcy widzów. Tor uznawany był za najlepszy w Polsce i czołowy w Europie: jednocześnie ścigało się sześć łodzi. Na starcie mistrzostw stanęło ponad 100 zawodników z 11 krajów.
Rozegrano siedem konkurencji; aż w pięciu triumfowali Włosi. Tylko w dwójkach podwójnych ustąpili najwyższego stopnia podium Szwajcarom oraz w jedynkach - Holenderowi Guntherowi. Betewiacka czwórka "bez" - Bronikowski, Jankowski, Birkholc i Braun sprawiła zawód, sięgając raz jeszcze "tylko" po brąz.
Mistrzostwa zakończyła ceremonia rozdania nagród w Teatrze Miejskim; bankiet w szkole oficerskiej i tamtejszym kasynie trwał do rana.

PIŁKA NOŻNA
4 czerwca 1934,
stadion Miejski na Bielawkach
Pomorski OZPN - Prusy Wschodnie
widzów: 8 tysięcy

W przedwojennej Bydgoszczy był to jedyny mecz na "szczeblu wyższym", ponadklubowym. Jego rangę określał dodatkowo kontekst. Oto w przeddzień "Dziennik Bydgoski" tak apelował: "Niech pomorscy piłkarze zagrają nie tylko o honor okręgu, ale i o narodowy i państwowy, o prestiż sportowy całego regionu".
I zagrali. Trzon drużyny stanowili piłkarze bydgoskiej Polonii, wzmocnieni m.in. świetnym bramkarzem Wyczyńskim z toruńskiego Gryfa. Goście, na co dzień gracze klubów w Lycku (Ełku), Królewcu i Gdańsku ambicji i mobilizacji gospodarzy przeciwstawili wyrachowany, siłowy futbol, który okazał się skuteczną zaporą dla aspiracji Polaków, podobnie jak niemiecki bramkarz Steffanowski. Po przypadkowej akcji natomiast Prusacy zdobyli jedynego gola tego meczu i w ten sposób odnieśli zwycięstwo.

ŻUŻEL
14-15 sierpnia 1935, stadion Miejski im. marsz. Piłsudskiego
na Bielawkach
Mistrzostwa Polski
i mecz Polska - Goście Zagraniczni
widzów (łącznie): 10.000

Dopiero osobiste zaangażowanie prezydenta miasta Leona Barciszewskiego sprawiło, że drugie w dziejach naszego kraju mistrzostwa w sporcie znacznie później nazwanym "żużlem" mogły dojść do skutku. Podczas prac ziemnych finansowanych z miejskiej kasy przerzucono "3 tysiące fur ziemi i 350 fur łomu", by powstał "najlepszy tor w Polsce".

Rozegrano w sumie 46 wyścigów z udziałem 50 zawodników. Wyłoniono najpierw zwycięzców klas, a potem w gonitwie na 10 okrążeń z handicapem rywalizowali najlepsi. Zwyciężył nieoczekiwanie Jan Witkowski z Klubu Motocyklistów "Bydgoszcz".
W rywalizacji na deser z "Gośćmi zagranicznymi" Polacy niewiele zwojowali, przegrywając 6:21, a gwiazdą numer jeden meczu był Niemiec Alfred Rummrich, nowy rekordzista toru. Popisy motocyklistów przeplatane były występami artystycznymi, w tym wiązanką arii operowych w wykonaniu słabszego żużlowca niż śpiewaka, Abisyńczyka Telli.

ŻUŻEL
28 sierpnia 1955,
stadion ZS "Gwardia", ul. Sportowa
Gwardia Bydgoszcz
- Dackarna (Szwecja)
widzów: 30.000

Spektakl, w którym najlepsza krajowa drużyna, "dream-team" (Połukard, Malinowski, Nazimek, Bonin, Raniszewski, Świtałowie) podejmowała przeciętną szwedzką ekipę (najbardziej znani to Rune Soermander i Tommy Nilsson) odbył się przy prowizorycznym, ale działającym sztucznym oświetleniu. Był to fascynujący motocyklowy nokturn, urzekający obserwatorów. Zainteresowanie wywołał ogromne, była to pierwsza po latach izolacji wizyta sportowców zza żelaznej kurtyny w naszym mieście i w dodatku nałożyła się na czas największej fascynacji sportem żużlowym w naszym kraju. Dackarna obnażyła wszystkie braki polskiego żużla i wygrała pewnie 77:31.
A na zakończenie meczu zaserwowano coś, co tylko jeden jedyny raz w historii miało miejsce. Oto w dodatkowym wyścigu wzięło udział aż 16 zawodników.

HOKEJ NA LODZIE
19 grudnia 1959, Torbyd, ul. Chopina
Polonia Bydgoszcz - Górnik Katowice
widzów: 6.000

Już samo otwarcie sztucznego lodowiska, pierwszego w regionie, stwarzającego zupełnie inne warunki do uprawiania tak popularnego na Pomorzu lodowego hokeja, było wydarzeniem. 17 grudnia rozpoczęto zamrażanie płyty zbudowanej w ciągu 10 miesięcy. Na inaugurację, wykorzystując świąteczną przerwę, udało się zaprosić wicemistrzów Polski z Katowic wraz z przebywającą wtedy w gościnie u Ślązaków "trójką czarodziejów hokeja", złotymi medalistami z MŚ w Krefeld cztery lata wcześniej, braćmi Warwickami: Grantem, Billem i Dickiem.
Wcześniej było uroczyste przecięcie wstęgi, przemówienia, fajerwerki, defilada, pokazy jazdy figurowej.
W meczu lider II ligi, bydgoska Polonia, mimo iż to w jej barwach zagrali Warwickowie, uległa Ślązakom 3:9 (aż 0:7 w pierwszej odsłonie). Kanadyjczycy, przebywający już wtedy na sportowej "emeryturze", pokazali rekreacyjną formę, mimo tego strzelili dla Polonii wszystkie trzy gole.

LEKKA ATLETYKA
8 maja 1960,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
X Bieg o Puchar IKP
widzów: 20.000

Końcówka dekady lat pięćdziesiątych to największe sukcesy naszej lekkiej atletyki. Wtedy właśnie funkcjonował osławiony "wunderteam". Nic dziwnego, że kiedy na parę miesięcy przed rzymską olimpiadą zapowiedziano przyjazd do Bydgoszczy krajowej śmietanki, na obiekcie Zawiszy padł rekord frekwencji. "Te nazwiska w całej Europie budzą dreszcz podniecenia" - zapowiadał IKP.
Z samolotu zrzucono na płytę flagi, baloniki i transparenty typu "Powodzenia w Rzymie"; po zakończeniu odbył się efektowny pokaz pirotechniczny.
Głównym wydarzeniem mityngu był ów tytułowy bieg o puchar IKP-a na 3 km. Wygrał Zimny przed Krzyszkowiakiem, Jochmanem i Chromikiem, a szósty był Ożóg. Rekord Polski na nietypowym dystansie 500 m pobiła Beata Żbikowska (74,0). W dal wygrał Józef Szmidt (7,13), kulę Alfred Sosgórnik (17,18), a oszczep Czesław Patelka z Zawiszy (71,27).

HOKEJ NA LODZIE
5-11 lutego 1961,
Torbyd, ul. Chopina
Spartakiada Armii Zaprzyjaźnionych
widzów (łącznie): 10.000

To była niesłychanie bogata w wydarzenia sportowe zima: 1 stycznia kadra Polski zagrała na Torbydzie ze szwedzkim Grums, dwa dni później z Norwegią, potem był pojedynek Polonii z mistrzem kraju, Legią, derby z Pomorzaninem, a w lutym zjechały: CSKA Moskwa, Dukla Ihlava, CCA Bukareszt, Legia Warszawa i Vorwaerts Crimmschau.
Na otwarcie turnieju sprowadzono spartakiadowy ogień specjalnym samolotem z Zakopanego, gdzie rywalizowali narciarze. Z lotniska na Torbyd ogień przenieśli biegacze Zawiszy z Krzyszkowiakiem i Jochmanem. Lodowisko wzbogaciło się o własnej konstrukcji "rolbę" i świetlną tablicę.
Legioniści zawiedli, pokonali tylko Niemców, co dało im czwarte miejsce. Wygrali Rosjanie, bijąc w decydującym starciu Czechów 9:2. W ich szeregach występowały takie sławy jak atak Łoktiew-Almietow-Aleksandrow, obrońcy Puczkow i Breżniew. W Dukli grał słynny Klapac, w Vorwaertsie bramkarz Kolbe.

KOLARSTWO
12 maja 1967,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
VIII etap Wyścigu Pokoju
widzów: 20.000
Była to już trzecia wizyta uczestników Wyścigu Pokoju w naszym mieście. W 1961 r. kończył się tu pierwszy podetap IV etapu, jazda drużynowa ze Świecia, którą wygrali rowerzyści z ZSRR. Rok później na Zawiszy kończył się przedostatni etap wyścigu z Poznania, a jako pierwszy finiszował Pietrow.
Przed przyjazdem kolarzy odbył się I-ligowy mecz piłkarski Zawisza - Stal Rzeszów (2:1), były skoki spadochronowe, pokazy akrobacji samolotowej i modeli latających. Oprawę i atmosferę zepsułaÉ awaria nagłośnienia.
Z jadącego z Poznania peletonu na Gdańskiej odskoczył "wielki harcownik", Czech Jan Smolik. On też pierwszy minął linię mety, ale żółtą koszulkę lidera zachował Daehne (NRD).
Następnego dnia start honorowy do "mamuciego" etapu do Słupska (210 km) z całym ceremoniałem odbył się na Starym Rynku. "Ostry" miał miejsce na Osowej Górze.
Po raz czwarty Bydgoszcz gościła wyścig w 1970. Wtedy było najradośniej. Wygrał Kaczmarek, a jako drugi minął linię mety w żółtej koszulce Szurkowski.

KAJAKARSTWO
29-30 czerwca 1968,
tor regatowy w Brdyujściu
Puchar Polskiego Związku Kajakowego
widzów (łącznie): 15.000

To była prawdziwa rewia gwiazd: w gronie reprezentantów 15 państw, wszystkich potęg światowego kajakarstwa, przygotowujących się do występu w meksykańskich igrzyskach znaleźli się m.in. dwukrotna złota medalistka olimpijska z Rzymu Antonina Seredina, wicemistrzyni świata Czeszka Vavrova, złoty na rzymskich IO, srebrny w Tokio Duńczyk Erik Hansen, mistrzowska czwórka Rumunów.
Gwiazdy nie zawiodły. W klasyfikacji generalnej triumfowali właśnie Rumuni, występ Polaków oceniono jako poniżej oczekiwań. Po pierwsze miejsce na 17 rozegranych finałów sięgnęła jedynie czwórka pań.
Regat kajakowych "z nazwiskami" w Bydgoszczy w sumie było sporo, zwłaszcza pod koniec wieku. W 1983 r. odbyły się tu też mistrzostwa Europy juniorów.

PIŁKA NOŻNA
15 października 1972,
stadion Zawiszy, ul, Gdańska
Polska - Czechosłowacja
widzów: 40.000

Na mecz pierwszej reprezentacji przyszło bydgoskim fanom piłki czekać długo. Biletów w przedsprzedaży zabrakło już parę dni przed spotkaniem: nic dziwnego, wszak do Bydgoszczy mieli zjechać bohaterowie monachijskiej wiktorii, największego w owym czasie sukcesu polskiego piłkarstwa.
Na pierwszą okazję do owacji nie trzeba było długo czekać. W 25 minucie gry skrzydłowy poznańskiego "Kolejorza", debiutant Włodzimierz Wojciechowski pociągnął z piłką prawą stroną i zacentrował prosto na nogę "Kaki", czyli Kazimierza Deyny. Ryk "jeeest" słychać było prawie w całym mieście. Dziewięć minut później znów Wojciechowski dograł do środka, tym razem do Szołtysika. "Zyga" przekazał ją kapitanowi, a ten w swoim stylu, po wykręceniu dwóch kółeczek, po raz drugi pokonał bramkarza gości.
W drugiej połowie biało-czerwoni oddali nieco pole rywalom, widać było już po nich trudy sezonu. Mimo tego raz jeszcze uradowali znajdującą się i tak w stanie euforii publiczność, a sztuki tej dokonali inni monachijscy triumfatorzy: Lesław Ćmikiewicz zagrał piłkę między obrońców, których uprzedził Robert Gadocha.

ŻUŻEL
25 sierpnia 1975,
stadion Polonii, ul. Sportowa
finał europejski indywidualnych
mistrzostw świata
widzów: 25.000

Ivan Mauger kontra Ole Olsen w barażowym wyścigu o główny laur ostatniego w historii finału europejskiego: czy dla miłośników speedwaya mogło być coś bardziej ekscytującego?
Magia nazwisk robiła swoje: już na trening przyszło 5 tysięcy żużlowych fanów, w dniu zawodów trzy godziny przed godziną rozpoczęcia nie było już miejsc siedzących.
W upalne sierpniowe popołudnie w Bydgoszczy baraż o pierwsze miejsce wygrał Mauger, rewanżując się Duńczykowi za porażkę w turnieju zasadniczym. Trzeci był Phil Crump, ojciec Jasona, czwarty - Anders Michanek. Polacy zawiedli. Typowany do podium Henryk Gluecklich był piąty, a Plech, Jancarz i Cieślak uplasowali się na miejscach 10 - 12, awansując jednak w komplecie do finałowej rozgrywki na Wembley.

LEKKA ATLETYKA
22 czerwca 1976,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
Grand Prix Brdy
i Memoriał Janusza Kusocińskiego
widzów: 15.000

Jeden rekord świata, nieudany atak na rekord Europy, pięć rekordów Polski, 200 zawodników z 22 państw, w tym wiele gwiazd - czyż trzeba lepszej rekomendacji dla lekkoatletycznej imprezy?
Drugi mityng o Grand Prix Brdy połączony został z tradycyjnym memoriałem "Kusego", pierwszy raz rozgrywanym poza Warszawą. Zawody odbyły się w przeddzień wyjazdu pierwszych olimpijczyków na igrzyska do Montrealu. Tu właśnie mieli błysnąć formą szlifowaną na występ w Kraju Klonowego Liścia.
I błysnęli. Zwłaszcza Irena Szewińska, która wygrała nie tylko 100 metrów, zwycięsko zakończyła bieg klubowej sztafety 4x100, ale przede wszystkim rewelacyjnie spisała się na dystansie jednego okrążenia. Czasem 49,75 sek. odebrała Niemce Brehmer rekord świata!
Nowymi rekordzistami Polski tego dnia w Bydgoszczy zostali Piotr Bielczyk w oszczepie (90,78), Stanisław Wołodko w dysku (64,80), Danuta Rosani w dysku (62,60), Grażyna Rabsztyn na 100 m ppł. (12,69) oraz Jacek Wszoła wzwyż (225). Władysławowi Kozakiewiczowi nie powiódł się atak na własny zresztą rekord Europy (562), ustanowiony w maju 1976 naÉ stadionie Zawiszy.

LEKKA ATLETYKA
18-19 czerwca 1977,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
Grand Prix Brdy
i Memoriał Janusza Kusocińskiego
widzów: 20.000
Nie było już tak wysokiego poziomu wyników jak rok wcześniej na identycznej imprezie, nie było rekordów, ale za to jakie tu startowały nazwiska! Gwiazdą numer jeden był Kubańczyk Alberto Juantorena, mistrz olimpijski z Montrealu na 400 i 800 m. A ponadto złoci medaliści igrzysk sprzed roku Tadeusz Ślusarski, Jacek Wszoła, niemiecka oszczeniczka Ruth Fuchs, srebrny Greg Joy (Kanada, skok wzwyż), złoto-srebrny duet z Monachium Władysław Komar i Al Feuerbach i przyszłe wiekie gwiazdy - Kenijczyk Mike Boit, Tanzańczyk Filbert Bayi, Kubańczyk Silvio Leonard, cała plejada tyczkarzy z Władysławem Kozakiewiczem i Amerykanami Bellem, Ripleyem i Tullym.
Za najwartościowszy wynik uzyskany w stawce 120 zawodników z 15 państw uznano czas Juantoreny na 800 m - 1;43,7. Kubańczyk bez problemu triumfował także i na 400 - 45,73.

PIŁKA NOŻNA
31 sierpnia 1977,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
mecz I ligi Zawisza - Górnik Zabrze
widzów: 45.000

Absolutny rekord stulecia pod względem frekwencji na stadionie, dyskusyjnie zresztą oszacowanej. Faktem jest jednak, że w to środowe popołudnie już na godzinę przed meczem miejsce można było znaleźć wyłącznie za bramkami i to na dole.
Po latach piłkarskiego dołka Bydgoszcz doczekała się za sprawą Zawiszy I ligi. Spisywała się na początku dobrze, więc na konfrontację z "wielkim" Górnikiem, a raczej jego szczątkami (ze sław grali już tylko Szołtysik i Gorgoń) przyszła "cała" niemal Bydgoszcz.
Ci, którzy zasiedli na obiekcie wcześniej, mogli dodatkowo obserwować mecz lekkoatletyczny Polska - Finlandia z udziałem m.in. podwójnie złotego w Montrealu Lasse Virena.
Samo spotkanie dostarczyło wielu emocji i wrażeń. Prowadzenie dla zawiszan wywalczył Adam Kuryło w 27 min., wyrównał Gorgoń z karnego sześć minut później. Zmarnowanych okazji obie ekipy zaliczyły co niemiara.

LEKKA ATLETYKA
16 -19 sierpnia 1979,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
V Mistrzostwa Europy juniorów
widzów (łącznie): 20.000

Prawie 800 zawodników z 28 krajów brało udział w tej bardzo prestiżowej dla miasta i regionu imprezie. By ją odpowiednio przygotować, wydano fortunę na inwestycje komunikacyjne, uporządkowanie stadionu i otoczenia, akademiki. Były występy folklorystyczne, ceremoniał z flagą i zniczem, grała orkiestra POW. W obawie o frekwencję grupy wpuszczano bezpłatnie i losowano między posiadaczy biletów wycieczki na igrzyska w Moskwie.
W rywalizacji dominowali zdecydowanie młodzi NRD-owcy. Polacy w klasyfikacji medalowej zajęli siódme miejsce dzięki złotemu medalowi Andrzeja Klimaszewskiego w dal (7,83) i dwom brązom Waldemara Golanko (również w dal) oraz zawiszanina Ryszarda Idziaka w dysku.
Z późniejszych światowych sław na Zawiszy w dniach mistrzostw zaprezentowali się m.in. Helga Radtke, Juergen Schult, Thierry Vigneron, Remigiusz Machura i Steve Cram.

BOKS
19-25 sierpnia 1985,
amfiteatr i hala Zawiszy, ul. Gdańska
VI Letnia Spartakiada
Armii Zaprzyjaźnionych
widzów (łącznie): 25.000

Magnesem nie lada był występ w tej mało atrakcyjnej sportowo, za to rozdmuchanej propagandowo imprezie jednego z najlepszych pięściarzy wszech czasów, Kubańczyka Teofilo Stevensona. Poza nim na deskach amfiteatru pojawiły się takie sławy, jak Kubańczycy Horta czy Romero, Rosjanie Nurkazow, Szyszow i Akopkochjan, NRD-owiec Torsten Koch.
Spartakiadę, organizowaną przez Ludowe Wojsko Polskie, zlokalizowano w kilku miastach. Bydgoszczy powierzono boks, lekkoatletykę i ciężary. Poziom tej pierwszej dyscypliny, za sprawą asów "od Fidela" był zdecydowanie najwyższy.
Na pierwszą walkę słynnego Teofilo, półfinał z Wiaczesławem Jakowlewem 22 sierpnia wieczorem ławki amfiteatru zajęło 7 tysięcy widzów. Zawiedli się okrutnie. Trzykrotny mistrz olimpijski, dla którego była to pierwsza walka od roku, rozczarował, chroniąc się przed nokautem. W taki właśnie, mało efektowny sposób, w Bydgoszczy zgasła jego wielka gwiazda.
W finałach koledzy Stevensona poszli w jego ślady: Horta przegrał z Nazarowem, Romero z Kaczanowskim. W dwóch wagach triumfowali Polacy: w lekkiej Petrich, w ciężkiej Dyła.

ŻUŻEL
24 września1995,
stadion Polonii, ul. Sportowa
finał drużynowych mistrzostw świata
widzów: 20.000

Pierwszy światowy finał żużlowy w Bydgoszczy! Ogrom nadziei związany ze startem braci Gollobów (srebro rok wcześniej w Brokstedt) i rozczarowanie. "Klan" do ostatniej chwili czekał na silniki przygotowane przez Egona Muellera. Dotarły nie tylko dopiero wÉ nocy przed zawodami, ale i wcale nie okazały się tak szybkie, jak oczekiwano.
Już na "dzień dobry" Nielsen i Knudsen pokonali biało-czerwonych podwójnie, potem przyszły dalsze porażki. W dodatku widzowie przeżyli chwile grozy, gdy na "defektującego" Tomasza Golloba wpadł Peter Karlsson.
Wygrali Duńczycy, Polakom przypadło w udziale dopiero szóste, przedostatnie miejsce.

ŻUŻEL
18 września 1998,
stadion Polonii, ul. Sportowa
Grand Prix Polski
widzów: 20.000

Począwszy od 1995 roku o tytuł indywidualnego mistrza świata żużlowcy ścigają się już nie w jednodniowym turnieju, ale 6-imprezowym cyklu Grand Prix. W trzech pierwszych edycjach wyłączność na organizację GP Polski miał Wrocław. W czwartej - kolej przyszła na Bydgoszcz, co ciekawe, od razu na najważniejszy turniej, kończący cały cykl.
Tomasz Gollob przystępował do rywalizacji z trzeciej pozycji, mając realne szanse na srebro. Prócz niego w turnieju z Polaków brali udział brat Jacek, Piotr Protasiewicz, Sebastian Ułamek i Robert Dados. Mimo iż Tomasz wygrał zawody, układy między pozostałymi jeźdźcami zadecydowały, że w całym cyklu był tylko trzeci. Po najwyższy laur sięgnął Tony Rickardsson.
GP w Bydgoszczy od tego roku weszły na stałe do światowego kalendarza. W 1999 wygrał je kończący karierę Hans Nielsen, w ubiegłym - Billy Hamill.

LEKKA ATLETYKA
16-18.07.1999,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
młodzieżowe mistrzostwa świata
do lat 18
widzów (łącznie): 45.000

Tę imprezę, wywołującą liczne kontrowersje i wątpliwości, zorganizowano po raz pierwszy w historii lekkiej atletyki. Stadion Zawiszy otrzymał z tej okazji sztuczne oświetlenie. Bezpłatny wstęp zapewnił organizatorom frekwencję: w niedzielę oszacowano, że po raz pierwszy w historii miasta na lekkoatletykę przyszło więcej widzów niż na równolegle odbywający się żużlowy mecz derbowy z Apatorem!
W zawodach startowało 1089 zawodników ze 133 krajów; na liście medalowej znalazło się aż 30 reprezentacji. Klasyfikację tę wygrali młodzi Kenijczycy przed Rosjanami i Chińczykami. Polska ekipa sięgnęła po trzy medale - autorami wszystkich były dziewczęta. Srebro i brąz dla Polski były dziełem sztafet, natomiast po złoto sięgnęła Kamila Skolimowska w rzucie młotem, najlepsza i rok później na IO w Sydney.

LEKKA ATLETYKA
8-9.07.2000,
stadion Zawiszy, ul. Gdańska
Puchar Europy I liga grupa Bwidzów (łącznie): 30.000

Otwarcia zawodów dokonał prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Sobotnie zmagania toczyły się w blasku jupiterów, był też pokaz świetlnych rac i nocny koncert Urszuli. Sukces organizacyjny zbiegł się ze sportowym: męska reprezentacja Polski wygrała rywalizację i zdobyła awans do superligi, gdzie rok później także okazała się najlepsza.
Polacy sześciokrotnie stawali na najwyższym podium: bydgoszczanin Leszek Śliwa za zwycięstwo w pchnięciu kulą, Olgierd Stański (dysk), Paweł Januszewski (400 m ppł.), Szymon Ziółkowski (młot) oraz obie sztafety.
Zespół kobiecy miał za dużo wpadek i ostatecznie uplasował się na trzeciej pozycji. Gwiazdą naszej drużyny była podwójna triumfatorka biegów średnich Lidia Chojecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto