Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Średniowiecze obyczajów politycznych

MoDa
MoDa
18 lutego prof. Małgorzata Fuszara odczyta po raz pierwszy projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia parytetów na listach wyborczych. Co to zmieni w polityce?

O tym w ubiegłym tygodniu w klubie Eljazz dyskutowały trzy feministki.

Emilia Walczak, dyrektorka Pracowni Kultury Współczesnej, Katarzyna Gębarowska, absolwentka i doktorantka gender studies na Uniwersytecie Humbolda w Berlinie i Anna Ciechanowska, kierowniczka kierunku gender w Instytucie Kulturoznawstwa w bydgoskiej Wyżeszej Szkole Gospodarki nie miały jednak z kim rozmawiać. Osób z Bydgoszczy, które zainteresowały się tematem można było policzyć dosłownie na palcach jednej ręki. Na spotkanie przyszły trzy przedstawicielki Partii Kobiet, dziewczyna i chłopak z młodzieżówki SLD, trzech znajomych Emilii, dwie dziennikarki i prowadzący Karol Zamojski.

Przyszły de facto dwie młode dziewczyny, które chciały dowiedzieć się czegoś na temat parytetów i podyskutować o feminizmie. Torunianki.

Zamojski zaczął od przytoczenia opinii profesora Zygmunta Baumana na temat parytetu.

- Jak byście odniosły się do słów filozofa, że parytet jest sztucznym tworem i formą zastępczą. Narzędziem, które powinno być zbędne? - zapytał.

Katarzyna Gębarowska odpowiedziała, że jasne, że tak jest i że we wszystkich krajach europejskich, w których parytet był lub jest głośno mówi się o tym, że to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie.

- Ale dopóki nie zmieni się kultura polityczna w naszym kraju parytet jest jedyną możliwą drogą kobiet do władzy - dodała.

Co daje parytet?
Równa liczba kobiet i mężczyzn na listach wyborczych daje kobietom większą szansę na dostanie się do parlamentu.

- Jeśli do parlamentu trafi grupa kobiet, będą miały większą siłę przebicia, by walczyć o sprawy kobiet - mówiła Emilia Walczak, która była mocno zaangażowana w zbieranie podpisów pod projektem parytetowej ustawy.

Budowa żłobków, legalna aborcja, in vitro to tylko kilka przykładów, o których w tej chwili decydują przede wszystkim mężczyźni dzierżący wadzę.

- Pokutuje przeszłość i to, że kobiety traktowano na równi z dziećmi. Jako ubezwłasnowolnione, gorsze, za które można, należy wręcz decydować - Gębarowska nie kryła oburzenia.

Zamojski zapytał Emilię Walczak, jak ludzie reagowali na jej prośbę o podpis pod parytetem.

- W 99 przypadkach na sto musiałam tłumaczyć, co to jest parytet. Wówczas ludzie albo się godzili, albo nie.

Maria Gałęska z Partii Kobiet uzupełniła:

- Najwięcej decyzji „na tak” podejmowały panie w wieku 50 plus. Cyklicznie powtarzały się te niepokojące sytuacje. Kobiety pytające mężów o zgodę lub mężczyźni zabraniający złożenie podpisu partnerce. Druga sytuacja to kobiety, które nas zupełnie ignorowały. Ich mężowie sami podpisywali się i ze zdziwieniem patrzyli na swoje żony. Że temat dotyczy pań, kompletnie ich nie zajmuje.

Łagodniej i czytelniej
Lokalnych feministek jest niewiele. Tym bardziej powinny dbać o to, aby je zrozumiano. Dziewczyna z Torunia postawiła się w sytuacji pracodawcy, który zadaje pytanie kandydatce do pracy o plany dotyczące macierzyństwa. - Może on nie ma kasy, na to by przyjąć później drugą osobę w to miejsce? - sugerowała.

Wówczas feministki, które wcześniej zarzucały kobietom będącym już w parlamencie powielanie męskich wzorców zachowań same postąpiły jak wypełniony testosteronem facet.

- To jest dyskryminacja! - oburzyła się Gębarowska i zakończyła swoją wypowiedź.

Owszem, to jest dyskryminacja, ale warto powiedzieć to spokojniej. W książce „Kobiety i władza” Magdalena Środa zarzuca kobietom brak solidarności. Coś w tym jest. Można było spokojnie wytłumaczyć dziewczynie, że kobiecie w ciąży płaci ZUS, a nie pracodawca. Nauczmy się cierpliwie rozmawiać.

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto