Najważniejsza impreza w swojej klasie - Stunt Grand Prix International 2010 - zakończyła się sukcesem polskiego zawodnika. Stunter 13 (Rafał Pasierbek) zajął pierwsze miejsce, odbierając jednocześnie honory zwycięzcy i czek na 5 tys. dolarów. Dwa kolejne miejsca wywalczyli Zoltan Angyal z Węgier i Łukasz Bełz z Polski. W sumie na nagrody organizator (Maciej Szudzichowski - Cygan) przeznaczył prawie 12 tys. dolarów.
Na imprezie nie zabrakło młodych entuzjastów sportów ekstremalnych, najmłodsi uczestnicy (zaledwie 6 i 7 lat) to Eryk i Piotrek. Honoru pań broniła jedyna zawodniczka - Ewa Pieniakowska.
Jury w międzynarodowym składzie - Antonio Carlos Farias (Brazylia) - szef jury, Klaas de Jong (Holandia), Cyril Aguilera (Francja), Przemysław Niedziński i Andrzej Drzymulski z Polski - miało naprawdę trudne zadanie, aby wyłonić zwycięzców.
Impreza przygotowana była naprawdę świetnie, zgromadziła masę publiczności, niestety zabrakło przedstawiciela władz miasta, któremu organizator chciał podziękować za możliwość zorganizowania zawodów po raz kolejny w Bydgoszczy.
Czekam z niecierpliwością na przyszłoroczne zawody...
Zobacz też: Ostatni dzień stuntu za nami
 |  |  |  |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
