Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wygląda ogród i ukwiecony balkon Pani Teresy w Bydgoszczy. Zobaczcie kolorowe zdjęcia

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
W domu rodzinnym pani Teresy kwiaty były obecne zawsze. Jak opowiada, kiedy była dzieckiem, o skarby przydomowego ogródka dbała cała rodzina. Przy ogrodzeniu rosły piękne tulipany, więc po szkole, kiedy zjadła obiad i odrobiła lekcje, miała za zadanie je pielęgnować.
W domu rodzinnym pani Teresy kwiaty były obecne zawsze. Jak opowiada, kiedy była dzieckiem, o skarby przydomowego ogródka dbała cała rodzina. Przy ogrodzeniu rosły piękne tulipany, więc po szkole, kiedy zjadła obiad i odrobiła lekcje, miała za zadanie je pielęgnować. Tomasz Czachorowski
W domu rodzinnym pani Teresy kwiaty były obecne zawsze. Jak opowiada, kiedy była dzieckiem, o skarby przydomowego ogródka dbała cała rodzina. Przy ogrodzeniu rosły piękne tulipany, więc po szkole, kiedy zjadła obiad i odrobiła lekcje, miała za zadanie je pielęgnować.

- Wtedy jeszcze z tą satysfakcją płynącą z możliwości obserwacji efektów mojej pracy było różnie. Kiedy był to obowiązek, a za siatką czekały koleżanki... - wspomina nasza rozmówczyni. - Z czasem oczywiście moje podejście się zmieniło. I myślę, że ta pasja jest zapisana w genach. Mama kochała kwiaty i często opowiadała, jak bardzo uwielbiała je babcia.

Pasja ta przeniosła się też na dorosłe życie pani Teresy, tak więc kiedy około 15 lat temu wprowadziła się do Fordonu, postanowiła założyć kwiatowy balkon. Wciąż głodna wiedzy zapisała się także na florystykę. - Chciałam dowiedzieć się czegoś o tych kwiatach. Nie tylko jak umiejętnie tworzyć kompozycje kolorystyczne, ale też jakich warunków potrzebują poszczególne rośliny, w jaki sposób kojarzyć je ze sobą, bo okazuje się, że na to, jak kwiaty się zachowują, ma wpływ wiele czynników - czy wolą miejsca zacienione czy nasłonecznione, jakie roślinne towarzystwo jest dla nich najlepsze, bo nie każde gatunki będą się ze sobą dobrze czuły. A kiedy już je łączymy, należy zwrócić uwagę czy mają podobne wymagania, jak choćby zapotrzebowanie na wodę - opowiada pani Teresa.

Bydgoszcz w kwiatach i zieleni. Trochę poza balkon...

Dziś na ukwieconym balkonie na Bajce znajdziemy m.in. kolorowe goździki - żółte, białe, w różnych odcieniach różu, surfinie, niebieskie lobelie. Podłoże ożywiają zielenią niewielkie cisy, krzew bzu, lilak na pniu, wierzba i róże w różnych odmianach, w tym pnące róże herbaciane. Są tu pokrywające pergolę forsycje oraz różowe lilie i hortensje. Całość tworzy estetyczną kompozycję, która zachwyca rozmaitością gatunków i barw. Warto podkreślić, że balkon to niejedyny ukwiecony element, do którego rękę przyłożyła pani Teresa.

- Z biegiem czasu zaczęło być mi mało... więc wychyliłam się trochę za ten balkon i postanowiłam ozdobić niewielki skwer przy wejściu do klatki. Na początku niewiele osób wierzyło, że można w tym osiągnąć sukces. Teren przy blokach faktycznie był dość zaniedbany. Pamiętam, że kiedy było robione wejście - jak zwykle przy takich pracach - panowie wykopali krzewy. Później próbowali je uzdatnić, ale efekt nie był satysfakcjonujący - opowiada pani Teresa.

I to właśnie około 4-5 lat temu pasjonatka postarała się, by ten kawałek ziemi zaczął umilać widok mieszkańcom. Zaczęło się od krzewów, następnie zaczęły pojawiać się kwiaty: lobelie, dalie, astry, pelargonie, hibiskusy, hortensje, goździki, dragon, kilka traw ozdobnych, a całość została przyozdobiona zwisającymi z gałęzi drzew żółtymi lampionami i małymi białymi lampkami solarnymi. Całość skomponowana jest w taki sposób, że kiedy jedne kwiaty przekwitają, inne zaczynają kwitnąć, dzięki czemu ukwiecony skwer mieni się paletą barw od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni.

- Kwiaty lubiłam zawsze. Dziś to moja pasja i sprawia mi ogromną przyjemność. To niesamowite, kiedy mogę patrzeć na wzrost tych roślin. Kiedy widzę w tym sprawczość - że to, co robię przynosi zamierzony efekt. Oczywiście jest to pasja wymagająca sporego nakładu pracy i finansów, ale jednocześnie dająca ogromną satysfakcję. A nagrodą za tę pracę jest nie tylko wizualny efekt, ale też możliwość bliskiego kontaktu z przyrodą, dzięki któremu człowiek emanuje większą pewnością, spokojem... To jest bardzo miłe, kiedy widzę, że osoby, których wcześniej nie znałam, zatrzymują się przy ogródku, czasami zapytają o radę. Że ten efekt się podoba, kiedy widzę te uśmiechy, słyszę te serdeczne słowa.

Warto dodać, że kwiatów nie brakuje także w domu pani Teresy, a naszą uwagę w szczególności przyciągnął egzotyczny okaz... ananasa.

Bydgoska Bajka - nie tylko z nazwy

Jak dodaje nasza rozmówczyni, Fordon może czuć się dumny ze swojej zieleni.

- Coraz więcej obserwuję ludzi, którzy - nawet skromnie - przystrajają swoje balkony. I to jest piękne! Widzę, że pojawia się taka pasja kupowania kwiatów. Też ja sama, kiedy idę na rynek po warzywa czy owoce, nigdy nie ominę stanowiska z kwiatami... - zauważa pani Teresa. - W końcu nazwa "Bajka" zobowiązuje - śmieje się córka pasjonatki.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto