Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądają Dawne Bagnisko Krępa - mamy zdjęcia. To pomysł na jednodniową wycieczkę z Bydgoszczy

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Trudno uwierzyć, że te łąki pośród zachodnich rubieży Puszczy Bydgoskiej i odwadniająca je struga, były niegdyś bagnami, przez które Franciszek Czaki chciał przeprowadzić Kanał Bydgoski. Ten obszar nazywano Bagniskiem Krępa (patrz także kolejne zdjęcia!)
Trudno uwierzyć, że te łąki pośród zachodnich rubieży Puszczy Bydgoskiej i odwadniająca je struga, były niegdyś bagnami, przez które Franciszek Czaki chciał przeprowadzić Kanał Bydgoski. Ten obszar nazywano Bagniskiem Krępa (patrz także kolejne zdjęcia!) Marek Weckwerth
To jeden z ciekawszych krajobrazowo i przyrodniczo terenów w pobliżu Bydgoszczy, a jeszcze mało znany. Mowa o śródleśnych łąkach rozciągających się między Białymi Błotami a bydgoskim osiedlem Prądy.

Owszem, znają go zwłaszcza mieszkańcy gminy Białe Błota i zachodnich osiedli Bydgoszczy: Prądów, Miedzynia, Błonia. Ale kto by się tam zapuszczał, jeśli mieszka na wschodzie tego 350-tysięcznego miasta, a co dopiero w Toruniu, Włocławku czy Grudziądzu?

A szkoda, bo przed żądnymi odkryć nowych atrakcji turystami otwierają się naprawdę malownicze tereny: śródleśne łąki o niezwykle ciekawej historii, bagniska i same lasy zachodnich rubieży Puszczy Bydgoskiej. Pośród nich wytyczono szlaki turystyczne i ścieżkę przyrodniczą, a na niej – aby można było pokonać cieki wodne i bagna – drewniane pomosty. Jest na czym „zawiesić oko” i zrelaksować się, a przy okazji dotlenić pośród żywicznych lasów.

My skupimy się na wspomnianych łąkach, przez które przepływa Flisek (Flis) Południowy, zwany też Strugą Młyńską. Płynie z południa – spod miejscowości Białe Błota - na północ, by na terenie bydgoskiego osiedla Prądy znaleźć ujście w Kanale Bydgoskim.

Przed powstaniem Kanału Bydgoskiego struga łączyła się z Fliskiem Północnym, by dalej pod wspólną nazwą Flisek (Flis) płynąć równoleżnikowo i zakończyć bieg w Brdzie. Tak zresztą jest i dziś – Flisek wpada do Brdy tuż obok wylotu Nowego Kanału Bydgoskiego do tej rzeki, już na terenie osiedla Okole. Zobaczcie zdjęcia w poniższej galerii.

Łąki przecięte wstęgą Fliska Południowego są miejscem niezwykłym, malowniczym, ukrytym pośród lasów i bardzo mocno przekształconym ludzką ręką. Zwykle jest tak, że ingerencja ludzka w naturę degraduje ją i oszpeca. W tym przypadku także jest to częściowa degradacja, ale krajobraz nadal jest piękny. To przekształcenie terenu można porównać do Studzienieckich Łąk w pobliżu wsi Chrośna, gdzie holenderscy imigranci (menonici) osuszyli jezioro, przekształcając je w rozległe łąki i wykorzystując do celów gospodarczych (mieli siano do karmienia zwierząt).

Zapomniane Bagnisko Krępa

Tu, między Białymi Błotami a Prądami, rozciągało się Bagnisko Krępa, które w swych wizjonerskich planach chciał wykorzystać Franciszek Czaki, z pochodzenia Węgier, nadworny kartograf króla Stanisława Augusta (od roku 1765), kapitan polskiej artylerii.
Większość zachowanych map Rzeczypospolitej doby stanisławowskiej wyszła spod jego ręki. Czaki chciał poprowadzić tędy – przez Bagnisko Krępa Kanał Bydgoski, łącząc Noteć z Brdą w centrum Bydgoszczy. Kanał miał rozpoczynać się na Noteci w okolicach wsi Ciele.

Z tych planów nic nie wyszło, bo Rzeczpospolita gasła w oczach i wkrótce – w roku 1772 – nastąpił I rozbiór Polski, zachodnie połacie kraju zostały oderwane przez Prusy. Czaki zmarł zresztą w tymże 1772 roku. Ale to właśnie król Prus Fryderyk II Wielki nakazał budowę Kanału Bydgoskiego i ten powstał w rekordowym czasie między 1773 a 1774 rokiem, w innym wszakże miejscu – między Nakłem nad Notecią a Bydgoszczą.

W planach Czakiego Bagnisko Krępa miało zasilać wodą Kanał Bydgoski w jego środkowym biegu. Bagnisko uwiecznione zostało na pruskich mapach pod niemiecką nazwą Krempebruch, a stało się to już po zmeliorowaniu terenu, środkiem którego wykopano odwadniający rów melioracyjny i nazwano Krempe. Dziś tym rowem płynie wspomniany Flisek Południowy, który po wpłynięciu do lasu przed bydgoskim osiedlem Prądy, przybiera na krótko naturalny charakter. Po odrodzeniu Rzeczypospolitej tereny te nazywano Łąkami Podprądy.

Jednak historia tego niezwykłego, podmokłego obszaru na zachodnich rubieżach Puszczy Bydgoskiej sięga wcześniejszych czasów – pierwszych dekad XVIII wieku. Na opustoszałe po wojnach szwedzkich tereny władze Bydgoszczy zaczęły sprowadzać osadników z Niderlandów i Fryzji, zwanych u nas Olędrami (Olendrami) lub menonitami (ze względu na ich wyznanie, którego twórca był Menno Simons).

Ci doskonale znali się na gospodarce wodnej, toteż od razu wzięli się do dzieła – zaczęli osuszać bagnisko. Podczas zaborów prace kontynuowali osadnicy z Niemiec. Obie społeczności zaczęły się z czasem asymilować.

To też może Cię zainteresować

Nad Jeziorem Miedziowym

W połowie XIX wieku tuż przed Prądami (Niemcy nazywali je „Prondy”) przy strudze Krępa zbudowano kuźnię miedzi Kupferhammer, czyli Miedziową Kuźnię. Jednocześnie całą okolicę nazwano Prondy Kupferhammer, co łatwo przetłumaczyć jako Prądy - Miedziowa Kuźnia.

Później w miejscu kuźni powstał młyn wodny (zachowany do dziś ceglany budynek pochodzi z 1900 roku) napędzany siłą strugi Krempe (Fliska Południowego). Aby zwiększyć wydajność młyna, na strudze utworzono spory staw – woda uwolniona z zastawki spadała wprost na koło młyńskie. Staw zwano tak samo jak kuźnię - Kupferhammer, choć później mówiono też o nim i pisano Prondyer See. Po polsku można więc określić ten zbiornik (zresztą obecnie suchy) jako Jezioro Miedziowe lub Prądzyńskie Jezioro.

W to urocze miejsce – przez łąki wzdłuż strugi aż na południowe obrzeża obecnego bydgoskiego osiedla Prądy powiódł niedawno turystów archeolog i miłośnik historii Robert Grochowski.

Opowiadał o znakomitej przeszłości tych terenów, o tym, że pośrodku dawnego Miedziowego Jeziora znajdowała się zalesiona wyspa, na której wczesnym latem 1909 roku zbudowano infrastrukturę teatralną i wystawiono balladę operową „Die Fischerin” („Rybaczka”), autorstwa Johanna Wolfganga Goethego (właściwie von Goethe). Wsparcia technicznego dla tego przedsięwzięcia (jako, że zbudowano chatę rybacką, pomost, przywieziono łódź, rozwieszono sieci) udzielił bydgoski magistrat.

To też może Cię zainteresować

Spektakl rozpoczął się 26 czerwca po zapadnięciu zmroku przy dźwiękach orkiestry. Wcześniej widzowie usiedli nad brzegiem stawu, zaś aury tajemniczości nadawały płonące ogniska i rozwieszone latarnie.

Malowniczy staw, wokół którego lubili spacerować także powojenni mieszkańcy Prądów, Miedzynia i Wilczaka, zachował się do początku lat 80. XX wieku, gdy wezbrany po opadach Flisek rozmył wał zapory ziemnej. Woda bywa w tym miejscu piętrzona i staw ożywa, gdy do dzieła biorą się bobry, stawiając własną tamę.

Tragiczna historia Tańskich

Sam młyn, dziś opuszczony, nieczynny, też jest mocno naruszony zębem czasu. W latach międzywojennych był dzierżawiony przez rodzinę Tańskich. Do dziś mówi się po prostu o Młynie Tańskich.

We wrześniu 1939 roku Tańscy gościli u siebie polskich żołnierzy, którzy cofając się pod naporem Wehrmachtu walczyli z miejscową niemiecką dywersją, piątą kolumną. Po wkroczeniu regularnych wojsk niemieckich miejscowi Volksdeutsche wskazali rodzinę Tańskich (Edmunda, Sabinę, Janinę i Tadeusza) jako tych, którzy pomagali wojsku polskiemu. Niemcy rozstrzelali ich opodal młyna.

W miejscu tragedii ustawiono symboliczny nagrobek. Zamordowanych upamiętniono nadając ulicy przy, której znajduje się cmentarz pw. Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, ich nazwisko. Ich młyn znajduje się opodal – po drugiej stronie strugi.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto