10 września ubiegłego roku pijany kierowca uderzył w wiatę przystankową przy ul. Ujejskiego i potrącił rodziców z dzieckiem. 5-latek zmarł. Sprawca tragedii, 29-latek Artur Mikołajski, który wsiadł za kierownicę opla kadetta, mając 1,6 promila alkoholu w organizmie, przyznał się do odpowiedzialności za wypadek.
Rozpoczęto jednak równoległe postępowanie dyscyplinarne mające wyjaśnić, czy częściowej winy za wypadek nie ponosi patrol, który nie zrezygnował z pościgu, mimo nietrzeźwości kierowcy i pory zajścia (godzin szczytu), potęgując zagrożenie wypadkiem.
- Co z metodami pracy policji? Policja nie powinna stwarzać dodatkowego zagrożenia! Dlaczego prowokowała pijanego kierowcę, żeby jechał jeszcze szybciej? Wiadomo było chyba jak zareaguje, słysząc syrenę - komentował wypadek jeden z czytelników na forum MM.
- Decyzja czy rozpocząć pościg, czy ewentualnie zastosować inne środki, zależy od policjanta, to on ocenia sytuację w danym momencie - mówi MM-ce kom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Postępowanie dyscyplinarne ma na celu ustalenie, czy funkcjonariusz nie naruszył dyscypliny służbowej, rozpoczynając pościg.
Jak informuje Gazeta Pomorska, śledztwo w tej samej sprawie rozpoczęła, oprócz Komendy Miejskiej Policji, prokuratura.
Zobacz też:
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?