Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zanim do Bydgoszczy przypłyną barki

Artur Sobiecki
Artur Sobiecki
Przywrócenie ruchu na Kanale Bydgoskim zależy głównie od możliwości dopłynięcia do niego od zachodu, bo nic nie jest wart kanał, do którego nie można dopłynąć.

Dlaczego znaczenie Kanału Bydgoskiego dla transportu śródlądowego jest bardzo znikome? Dlaczego z zachodu dopływają do Bydgoszczy tylko jachty? Otóż dlatego, że do Bydgoskiego Węzła Wodnego nie mogłaby dopłynąć barka z ładunkiem.

Poza zasięgiem

Wyobraźmy sobie, że supermarket Tesco usytuowany nad samą Brdą, koło mostu Pomorskiego w naszym mieście, chciałby zaopatrywać się przy pomocy taniego transportu śródlądowego. Może to wydawać się w tej chwili dziwne i niewiarygodne, ale w ten sposób zaopatruje się wiele marketów w Europie i właściciel marketu w Bydgoszczy z pewnością taką ewentualność wziął pod uwagę. Niestety na razie taka możliwość nie istnieje, chociaż teoretycznie nasza Brda jest połączona kanałem, Notecią, Wartą i Odrą z niemieckim śródlądowym przejściem granicznym miejscowości Hohensaaten. O ile jednak barka załadowana w środku Europy, powiedzmy gdzieś nad Renem, bez przeszkód dopłynęłaby do polskiej granicy, to wpłynięcie na Odrę nie jest możliwe ze względu na jej zbyt małą głębokość. Podobnie płytka jest Warta, a na Noteci dodatkowym utrudnieniem w dopłynięciu do Bydgoszczy jest 14 stopni wodnych z czternastoma archaicznymi śluzami. Same wjazdy do tych śluz są bardzo płytkie, a ich liczące sto lat urządzenia służące do otwierania i zamykania wrót bardzo prymitywne. Małe jednostki turystyczne, które tamtędy przepływają tracą na śluzowania dużo czasu. Tak więc Bydgoski Węzeł Wodny oraz Kanał znajdują się poza zasięgiem barek płynących z zachodu.

Ładnie, ale czy praktycznie?
Działania naszego Urzędu Miejskiego w kierunku rewitalizacji BWW należy więc rozumieć jako działania na rzecz rozwoju turystyki, a nie transportu. Zachwyt nad tymi działaniami, który wyraził Radosław Sikorski, odwiedzający Bydgoszcz przed sylwestrem, również trzeba interpretować ostrożnie. Raczej powinniśmy postrzegać jego wypowiedzi jako wyraz osobistego sentymentu Radosława Sikorskiego do Bydgoszczy niż jako stanowisko rządu. Tym bardziej, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma przecież nic wspólnego z funkcjonowaniem dróg śródlądowych.

Zobacz też:

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto