Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz leży nad morzem i jest bez wyrazu

Karolina Palczewska
Karolina Palczewska
Polakom Bydgoszcz nie kojarzy się z niczym szczególnym. Nie posiada ona charakterystycznych miejsc, symboli, ludzi ani historii. Brda, Gollob, Jutrzenka - nawet te hasła są rzadkością.

Badania przeprowadzone we wrześniu 2008 roku przez Instytut Badania Rynku i Opinii Publicznej IMAS International na reprezentatywnej grupie 1003 Polaków miały wskazać spontaniczne skojarzenia rodaków o grodzie nad Brdą. Podobne zostały przeprowadzone wcześniej w związku z innymi stolicami województw w Polsce. Polacy odpowiadali na zapytania dotyczące m.in. Lublina, Gdańska, Warszawy czy Szczecina.

Bydgoszcz miastem bez wyrazu
Zupełnie skojarzeń ze stolicą województwa kujawsko-pomorskiego nie ma aż 37 proc. ankietowanych. Z kolei 61 na 100 Polaków skojarzenia ma, ale nieszczególne, raczej takie, które można przypiąć do każdego innego miasta w Polsce. Dla 12 proc. Bydgoszcz to po prostu duże miasto, dla kolejnych 3 - siedziba władz. Co setny Polak kojarzy Bydgoszcz z obiektami kultury lub zabytkami, jak Spichrze czy Opera Nova.

Bydgoszcz żużlem i rowerami stoi
Co dziesiąty ankietowany kojarzy nasze miasto jako ważny ośrodek sportowy: 8 proc. z żużlem, pozostałe dwa z lekką atletyką. Niektórzy wymieniają nazwisko Tomasza Golloba. Co trzeci i drugi badany Polak ma odpowiednio skojarzenia ze zlikwidowanymi dziesięć lat temu Zakładami Rowerowymi "Romet" oraz fabryką słodyczy "Jutrzenka".

Bydgoszcz miastem nadmorskim
Także 10 proc. respondentów na myśl "Bydgoszcz" wskazuje jej położenie geograficzne. Większość prawidłowo umiejscawia Bydgoszcz w okolicach Brdy, Wisły i Kanału Bydgoskiego, ale niejednokrotnie padały odpowiedzi, mówiące, że jest to miasto leżące nad morzem.

Bydgoszcz miastem ludzi nieznanych
Popularne w Polsce nazwiska, wywodzące się z Bydgoszczy też są wywoływane do tablicy sporadycznie. Jednostkowo wymienianio Grażynę Szapołowską, Tadeusza Zwiewkę czy Zbigniewa Bońka. Dodatkowo zaledwie 1 proc. ankietowanych uważa Bydgoszcz za miasto studenckie, a co dwudziesta ankietowana osoba na skojarzenie z Bydgoszczą odpowiedziała - ładne miasto.

Bydgoszcz mogłaby zasłynąć komiksem

Jak wierdzi kierownik dziekanatu Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej, Bydgoszcz mogłaby zasłynąć z powodu komiksu.
- Mało osób wie, że z naszego miasta pochodzą tak znane nazwiska jak Andrzej Nowakowski, Łukasz Ciaciuch, Michał Śledziński, Jacek Michalski czy Andrzej Janicki. Staramy się o tym przypomnieć, organizując w przyszłym roku Bydgoskie Dni Komiksu, które są drugą co do wielkości imprezą o tej tematyce w Polsce.
WSHE liczy na pomoc w promocji bydgoskich rysowników ze strony miasta.
- Nie znamy konkretów, jesteśmy dopiero na przedbudżetowym etapie przygotowania imprezy, wiemy jednak, że ratusz nas wesprze - mówi Katarzyna Jeziorska. - Ponadto staramy się, by jedna z ulic nosiła imię rysownika Jerzego Wróblewskiego. Naszym zdaniem warto zaznaczyć, że Bydgoszcz jest miastem komiksu.

Bydgoszcz wypromują jej mieszkańcy
Jak mówi 53-letni Andrzej, promocja miasta w serialach to pieniądze wyrzucone w błoto, ponieważ miasto promuje się przez ludzi, nie przez reklamę ani organizowane wydarzenia.
- Podczas mistrzostw ludzie zobaczą Bydgoszcz na ekranie telewizora, ale nikt nie przyjedzie do nas z tego powodu - mówi pan Andrzej. - Nie pomoże też ciągłe trąbienie o Wyspie Młyńskiej, bo podobnych miejsc w Polsce jest bardzo dużo.
Zdaniem pana Andrzeja należy popracować nad mocnymi stronami miasta:
- Czy jesteśmy, przykładowo, rozwinięci pod względem naukowym? Nie. Kiedy ktoś jedzie studiować do Bydgoszczy, oznacza to, że nie dostał się nigdzie indziej. Jeśli mówimy o żużlu, promujemy żużel czy poszczególne nazwiska, ale nikt nie będzie z ich powodu przyjeżdżał do naszego miasta, by je zwiedzać - zauważa.
Zdaniem pana Andrzeja, miasto promują jego obywatele, mówiąc o miejscu, z którego pochodzą.
- Tego nie załatwi urząd miasta. Nie jest to kwestia pomysłu na tydzień czy pokazania się w mediach. To proces wieloletni, który zaczyna się od podstaw, czyli od zadowolonych mieszkańców. Urząd może o nich zadbać: od najmłodszych, poprzez studentów, po tych pracujących i starszych. Dopiero zadowoleni z kultury i gospodarki mieszkańcy powiedzą na głos "jestem z Bydgoszczy", a wtedy Polska się o nas dowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto