Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Problem na parkingu P&R: "Szlaban zamknięty, numer awaryjny nie odpowiada"

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
W sobotę, 29 lipca, jeden z naszych Czytelników utknął na parkingu Park&Ride. Dopiero po upływie około pół godz. zauważyła go operator monitoringu.
W sobotę, 29 lipca, jeden z naszych Czytelników utknął na parkingu Park&Ride. Dopiero po upływie około pół godz. zauważyła go operator monitoringu. Dariusz Bloch
Skontaktował się z nami Czytelnik z prośbą o interwencję w sprawie problemów, które napotkał, gdy chciał wyjechać z parkingu Park&Ride, zlokalizowanego przy Lesie Gdańskim w Bydgoszczy. Do zdarzenia doszło w sobotę, 29 lipca, między godz. 16 a 17. Operator przeprosił za zaistniałą sytuację i zapowiada usprawnienie procedur obsługi.

Jak opowiada pan Marek, na parking przyjechał o godz. 16.14. Bez problemu pobrał bilet i wjechał na teren P&R. Niestety, po kilku minutach odebrał telefon z informacją o złym stanie zdrowia rodziców.

- Od razu ruszyłem do kasy, włożyłem bilet, przeszedłem przez całą procedurę rozliczenia biletu. System przez jakiś czas mielił, po czym wrócił do ekranu początkowego. Nie było żadnego komunikatu, że procedura zakończyła się niepowodzeniem, więc myślałem, że wszystko poszło zgodnie z planem. Ale kiedy chciałem wyjechać, pojawił się sygnał, że bilet jest nieopłacony - opowiada nasz Czytelnik.

Bydgoszcz. Kierowca uwięziony na parkingu. Pomógł operator monitoringu

Po powtórzeniu całej procedury - bez powodzenia - pan Marek spróbował skontaktować się z obsługą systemu przez intercom. Z jego relacji wynika, że nikt nie odpowiadał. Rozliczenie biletu nie powiodło się także przy drugiej kasie.

- Zacząłem szukać w Internecie informacji o systemie P&R. Znalazłem tam numer, pod który należy dzwonić w sytuacjach awaryjnych, ale... nic. Nawet nie było sygnału, zupełnie jakby telefon był odłączony. Próbowałem co najmniej kilkanaście razy, ale z takim samym skutkiem, więc obdzwoniłem centrale ZDMiKP oraz UMB - tam usłyszałem komunikat, że oba urzędy pracują od poniedziałku do piątku w danych godzinach - dodaje pan Marek. - Nie chciałem dzwonić ani na policję, ani na straż miejską, bo nie od tego są te instytucje, żeby uwalniać kierowców z niedziałających parkingów. Dlatego skontaktowałem się z redakcją z nadzieją, że to pomoże.

Po otrzymaniu od Czytelnika prośby o interwencję, w pierwszej kolejności sprawdziliśmy numer telefonu podany do zgłoszeń awarii - potwierdziło się to, o czym mówił pan Marek. Połączenie nie zostało odebrane - nie uruchomiło sygnału oczekiwania. Ponieważ rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy przebywa obecnie na urlopie, zadzwoniliśmy do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, skąd skierowano nas do Wydziału Zarządzania Kryzysowego UMB. Po kilku minutach ponownie skontaktował się z nami pan Marek z informacją, że został zauważony przez operatora monitoringu, który pomógł mu się wydostać z parkingu.

- To było około godz. 16.45. Do tego czasu miotałem się między szlabanem, kasą, a interkomem. Pani, która zauważyła mnie na parkingu, zapytała czy potrzebuję pomocy. Nie wiem czy ta pani była pracownicą ZDMiKP, czy Straży Miejskiej monitorującej parking... Poradziła jeszcze raz przejść przez procedurę rozliczenia biletu, ale skutek był ten sam. Wtedy wpadła na pomysł, żeby spróbować przez opcję z dopłatą do biletu. I tym razem się udało.

Z prośbą o wyjaśnienia, co spowodowało awarię, a także dlaczego numer telefonu awaryjnego nie odpowiadał, zwróciliśmy się do Zarządu ZDMiKP w Bydgoszczy w niedzielę, 30 lipca. Zapytaliśmy również czy usterka została już usunięta, a także z jakimi służbami należy się kontaktować w przypadku, gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji. Odpowiedź operatora systemu P&R przekazał nam w piątek, 4 sierpnia Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.

Awaria P&R w Bydgoszczy. To systemowy błąd oprogramowania

Jak wyjaśnia, przyczyną zaistniałej sytuacji była istotna awaria systemu kas - systemowy błąd oprogramowania sprawił, że kasy nieprawidłowo odczytywały i przetwarzały papierowe bilety. Miała być to pierwsza taka sytuacja. Awaria trwała około godziny. Z komunikatu prasowego dowiadujemy się również, iż kasy są wyposażone w funkcję rozliczania biletów bez fizycznego kartonika.

- Funkcja ta - wyjaśnia operator - jest wykorzystywana właśnie w celach obsługi sytuacji awaryjnych, zwykle kierowcom pomaga wtedy operator poprzez połączenie intercomowe. Każda kasa wyposażona jest intercom, a korzystając z niego, kierowcy jednocześnie mogą prowadzić rozmowę z operatorem i manualnie wykonywać czynności na kasie. Właśnie ten mechanizm był skutecznie wykorzystywany w czasie obsługi kierowców w czasie trwania ww. awarii systemowej.

Jak przekazuje Tomasz Okoński, niestety w tym czasie kierowca nie skorzystał z przycisku intercomu na kasie, by połączyć się szybko z operatorem. Podczas opisanego zdarzenia miało nastąpić kilka wzajemnych prób kontaktu pomiędzy kierowcą, a operatorem.

- Mówimy o wzajemnym kontakcie, ponieważ każdy obiekt P&R jest monitorowany w trybie ciągłym, a podgląd obrazu całodobowo aktywnie prowadzi operator z centrum CNS P&R przy ul. Grudziądzkiej - słyszymy. - Dyżurny Operator P&R obserwując nietypowe zachowanie kierowcy, podjął próbę połączenia się z kierowcą przez inne intercomy. Po chwili udało się operatorowi zwrócić uwagę kierowcy i ponownie skierować go do najbliższej kasy. Następnie kierowca przy pomocy operatora skutecznie rozliczył w kasie swój bilet i mógł opuścić parking.

Usterka zgłoszona. Operator P&R w Bydgoszczy zapowiada zmiany

Jak zapowiada nasz rozmówca, w konsekwencji tego doświadczenia procedury obsługi operatora zostaną usprawnione, co powinno skrócić czas obsługi kierowcy w sytuacji awaryjnej lub analogicznych poważnych wieloaspektowych awarii.

- Chcielibyśmy bardzo przeprosić za zaistniałą sytuację. Jednocześnie potwierdzamy, że obserwowany błąd działania kas w przywołanym dniu wystąpił po raz pierwszy i został zgłoszony producentowi kas tj. firmie Trimar z Warszawy. Aktualnie oczekujemy na instalację poprawionej wersji oprogramowania dla kas, a do tego czasu całodobowy nadzór operatorski zostanie wzmożony - informuje Tomasz Okoński.

Nie udało nam się jeszcze ustalić, co uniemożliwiło naszemu Czytelnikowi kontakt z awaryjnym nr. telefonu. Czekamy na odpowiedź.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bydgoszcz. Problem na parkingu P&R: "Szlaban zamknięty, numer awaryjny nie odpowiada" - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto