Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin ma zimno w mieszkaniu. Codziennie wysyła SMS-a do zarządcy: "Kaloryfery zimne". Zarządca: "Wyjątkowo złośliwy człowiek!"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Pan Ryszard dogrzewa sobie farelką. Dostał ją od zarządcy wspólnoty mieszkaniowej.
Pan Ryszard dogrzewa sobie farelką. Dostał ją od zarządcy wspólnoty mieszkaniowej. Arkadiusz Wojtasiewicz
- Mam 75 lat i przyszło mi szczękać zębami w mieszkaniu, choć co miesiąc płacę za ogrzewanie. Gdyby nie farelka, to bym chyba zamarzł. Ale przecież nie mogę jej włączać cały czas, bo prąd jest za drogi - pan Ryszard wini wspólnotę mieszkaniową i postanowił bombardować jej zarządcę esemesami. - Codziennie piszę do niego: "kaloryfery zimne".

Zobacz wideo z drona: Przebudowa torowiska na Kapuściskach - marzec 2022

od 16 lat

"Popsuli instalację, a ja muszę cierpieć i płacić"

Emeryt mieszka w Bydgoszczy od trzech lat. Przeprowadził się z Lęborka. Dorabia jako ochroniarz.

Opowiada: - Kupiłem kawalerkę w kamienicy przy ulicy Śląskiej na Okolu. Proszę sobie wyobrazić, że od grudnia zeszłego roku mam zimno w mieszkaniu. Dobrze, że pracuję i nie ma mnie cały czas w domu. Dogrzewam się farelką, nie musi być ciągle włączona, ale i tak mój rachunek za energię, od momentu, gdy zacząłem jej używać wzrósł do prawie 200 zł. Nigdy wcześniej tyle nie płaciłem. Wspólnota mieszkaniowa, która zarządza budynkiem, nie chce mi pomóc. Jedyne co, to kupili mi farelkę. Poszedłem również do ośrodka pomocy społecznej, ale i stamtąd odesłali z kwitkiem. Jestem starszym człowiekiem, nie mogę tak żyć!

Pan Ryszard mówi, że ma zimno przez nieudaną modernizację instalacji grzewczej w kamienicy wykonaną krótko przed sezonem jesienno-zimowym.

- Robota została spartaczona, a poza tym takie eksperymenty wykonuje się latem. Kotłownia jest na strychu, a ja mieszkam na parterze i do mnie ciepło nie dochodzi. Słyszę, że cała instalacja jest do poprawki, ale będzie można to zrobić dopiero po sezonie. To w takim razie dlaczego cały czas otrzymuję czynsz z pozycją: "opłata za ogrzewanie", gdy mam w domu 16 stopni ciepła? - pyta bydgoszczanin.

Tłumaczy, że nie miał wyjścia, więc postanowił codziennie pisać esemesy do zarządcy wspólnoty. Pokazuje swój telefon.

- Na początku pisałem szczegółowo o całej sytuacji, a od dwóch miesięcy codziennie wysyłam tylko wiadomość: "zimne kaloryfery".

Pisze również maile. Też jest ich sporo.

W jednym z nich czytamy: "Miałem sen, że jest ciepło w mieszkaniu. Niestety, obudziłem się, a tu strasznie zimno".

"Dostaję SMS-y nawet w nocy. Ten pan wtedy pracuje"

- Rzeczywiście, jest duży problem z instalacją grzewczą w kamienicy przy ulicy Śląskiej - nie kryje Andrzej Szczepaniak, zarządca wspólnoty mieszkaniowej.

- Wygląda to obecnie tak, że gdy jedni mają ciepło, inni zimno i odwrotnie. Wszystko będzie naprawione po sezonie i lokator z parteru został o tym poinformowany. Osobiście jemu i innym mieszkańcom z podobnymi problemami kupiłem farelki, wszyscy sami ponoszą koszty ich używania. Jednak w przypadku pana Ryszarda, to nawet w grudniu dołożyłem się do jego rachunku za prąd. Na razie nic więcej nie można zrobić. Wyjątkowo złośliwy człowiek!

Zarządca wspólnoty mówi, że dostaje SMS-y nawet w nocy: - Przychodzą o godzinie 2.00 czy 5.00. Zapewne wtedy, kiedy pan Ryszard ma nocki. Nieważne, że inni śpią w tym czasie. Posuwa się nawet do tego, że po cichu, celowo wyłącza zawory sąsiadom, żeby i oni mieli zimno.

Andrzej Szczepaniak podkreśla, że jest administratorem budynku od marca zeszłego roku i jeszcze nie wszystko udało się, w tak krótkim, czasie, naprawić:

- Chodzę tam prawie codziennie, robię, co mogę, naprawdę - podsumowuje.

Wspomnieliśmy, że pan Ryszard szukał także "ratunku" w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Bydgoszczy.

- Na jego prośbę ośrodek pełnił niejako rolę mediatora i konsultanta w rozwiązaniu ciążącej sprawy mieszkaniowej - wyjaśnia Marta Frankowska, p.o. rzecznika prasowego MOPS w Bydgoszczy. - Z informacji uzyskanych od administratora wynika, że problemy z instalacją centralnego ogrzewania są wynikiem niewłaściwych rozwiązań technicznych. Zgodnie z jego zapewnieniem, o wszystkich pracach naprawczych lokatorzy byli na bieżąco informowani, próbowano także zaradzić problemowi stosując rozwiązania alternatywne, w postaci dostarczenia zastępczego źródła grzewczego. Teraz rola MOPS, ze względów formalnych, została zakończona. Bowiem trudno szukać u nas rozwiązań. Naprawa będzie możliwa, gdy zrobi się ciepło.

Najnowsze wieści od pana Ryszarda:

- O dziwo, kaloryfery są ciepłe, grzały jak wychodziłem do pracy. Ciekawe, jak długo to potrwa... Sen się spełni?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto