- Tramwaj zabrał w piątek ciągnik z lawetą, w drodze powrotnej z Węgier, gdzie zawiózł inny tramwaj PESY - potwierdza Michał Porada, zastępca dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie. - Koszty transportu pokrywa PESA.
Cena przewozu jest tajemnicą handlową kontraktu między PESA a specjalistyczną firmą świadczącą usługi bydgoszczanom.
Przyznajemy się dobrowolnie: i my przyłożyliśmy rękę do tego, że twist wraca do Bydgoszczy. Kiedy oglądaliśmy twista w zakładach PESA wybrzydzaliśmy, że ma trochę za mało miejsc siedzących, a jednocześnie wolne przestrzenie, w których można zainstalować fotele.
- Zwracaliśmy na to uwagę w rozmowach z producentem - mówi Michał Porada. - Także nasi pracownicy testujący tramwaj w Częstochowie mówili o tym. Z producentem uzgodniliśmy, że można zainstalować dodatkowe fotele.
Tramwaj będzie miał o 14 miejsc siedzących więcej niż teraz, czyli ich liczba wzrośnie z 45 do 59. O formie rozliczenia za dodatkowe miejsca jeszcze nie zdecydowano. Pojazd, który ponownie pojawi się w Częstochowie, będzie miał zabudowane dodatkowe miejsca do siedzenia, ale nie będą one jeszcze kompletne. A to z powodów unijnych. Otóż nowe częstochowskie tramwaje są finansowane w większości z dotacji unijnej. Trzeba więc najpierw wypełnić cały kontrakt, czyli wykupić wszystkie siedem tramwajów od PESY i dopiero wtedy montować dodatkowe siedzenia. Ale we wszystkich będą już instalowane konstrukcje pod te dodatkowe fotele. Wracający do Bydgoszczy twist przejdzie też drobną naprawę.
czytaj dalej>>>>>>>>
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?