Przypomnijmy: w drugiej kolejce drugiej rundy sezonu PlusLigi bydgoska Delecta na własnym parkiecie zmierzyła się z Tytanem AZS Częstochowa. Po trzech setach bydgoszczanie prowadzili 2:1. W czwartym mieli piłkę meczową. Częstochowianie z ledwością ją obronili, ale przy okazji popełnili błąd "piłki rzuconej". Sędziowie nie zauważyli tego zagrania i nie odgwizdali ostatniego punkty dla Delecty. Ostatecznie cały mecz zakończył się zwycięstwem Tytanu 3:2.
- Szkoda, że nie ma challengu - mówił po meczu Piotr Lipiński. - Wszystko byśmy sobie wyjaśnili.
W ostrzejszym tonie wypowiadał się szkoleniowiec Delecty - Waldemar Wspaniały. - Chłopacy zostawiają zdrowie na boisku, a ci panowie niech po prostu nie przeszkadzają. Dla jednego i drugiego sędziego należy się za ten mecz żółta kartka.
Władze Delecty nie złożyły protestu, bo nie wpisano uwag do protokołu meczowego. Wysłali jednak do Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. pismo z prośbą o zmianę wyniku meczu.
Nie ma jednak żadnej gwarancji, że wynik może się zmienić.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?