Produktem markowym są już znani w całym kraju i Europie Maciej Cuske i Marcin Sauter. Spore szanse na dołączenie do tego grona maja Mikołaj Walenczykowski i członkowie grupy Koloroffon.
Mikołaj Walenczykowski pod koniec 2009 zaprezentował oficjalnie w bydgoskim Mózgu swoje najnowsze dokumenty. Była to okazja by przyjrzeć się temu ciekawemu twórcy. Walenczykowski jest wciąż na początku drogi, ale jego konsekwencja sugeruje, że z niej nie zejdzie.
Ten młody człowiek na razie szedł dotąd klasycznie "offową" drogą - filmował zupełnie sam - zdjęcia, reżyseria, cała produkcja, montaż - wszystko było jego dziełem. Rekordowo wcześnie zaczął uczyć się filmu. Już trzeciej klasie gimnazjum przyjęto go na wymarzony kurs filmowy.
Jest konsekwentny - w tym roku dostał się do łódzkiej Filmówki.
Ma na koncie kilka naprawdę ciekawych filmów dokumentalnych. W jego etiudach i dokumentach króluje Bydgoszcz. Najciekawszy akcent to etiuda fabularna "Divadlo" o pracownikach bydgoskiego Teatru Polskiego. Etiudka pięknie oddająca atmosferę przygotowań do spektaklu, zdradzająca umiejętność obserwowania. Młody reżyser pokazuje przygotowania do premiery, odsłaniając przed widzem starą prawdę - twórcą nie jest tylko aktor czy reżyser, ale też ludzie, o których często w tym kontekście nie myślimy: krawcowa, charakteryzator, stolarz.
Pozostałe filmy Walenczykowskiego to dobre dokumentalne obserwacje, zdradzające, że jeżeli pójdzie drogą Cuskego i Sautera mogą "być z niego ludzie". "Cenię filmy, które mają coś do przekazania. Jeśli film jest sztuką, a o to miano długo walczył, to ma on być środkiem wypowiedzi artystycznej. Film ma zostawić coś po sobie, a nie tylko zabrać czas" - przybliżał w wywiadzie dla Onetu swoje podejście do filmu.
O sobie samym tak zaś tak mówi na swoim blogu: "Jestem kolesiem, który doszedł kiedyś do wniosku, że chce się bawić w film. [.] W zasadzie nic z tego nie mam oprócz własnej satysfakcji. [...]. Lecz trzeba być dobrej myśli i iść swoją drogą, podejmować Dobrą Walkę i nie poddawać się!". No to my życzymy sukcesu w tej walce.
Warto było też obejrzeć kolejne produkcje, które przedstawia bydgoska grupa filmowa KolorOFFon. Obecnie grupę tworzą: Ania Paprzycka, Darek Gackowski, Krzysztof Nowicki, a ich mottem jest "Chcielibyśmy iść z filmem przez świat".
Gackowski to przede wszystkim fotografik zafascynowany górami. W filmie niezależnym próbuje swoich sił w dokumencie. Na różnych polskich festiwalach pokazywany był ostatnio jego "Marek" o trudnej sztuce życia codziennego osoby niewidomej.
Nowicki znany jest już bywalcom niezależnych festiwali z bardzo ciekawego dokumentu o subkulturze reggae zrealizowany na festiwalu w Ostródzie - "Reggae to moje życie" [2008]
"Poza wielkim ekranem, poza szeroką dystrybucją multipleksów tworzy się i rozprzestrzenia niezależna sztuka filmowa pełna emocji i pasji" - tak mówią o swojej sztuce Koloroffonowcy. Są tak skoncentrowani na filmie, że trudno znaleźć coś na ich temat w Internecie. Może to i dobrze, bo jest on usiany tymi, którzy zanim skończą robić zdjęcia do swojego filmu już zakładają mu stronę i kanały na YouTube i Facebooku. Mimo wszystko, przydałoby się nieco więcej wiedzy o tej grupie bydgoskich pasjonatów. Na razie Koloroffon pojawia się co jaki czas w klubie "Mózg" z pokazami, które są alternatywą dla fanów filmu, którzy przeglądając repertuar kinowy nie mogą znaleźć nic dla siebie.
Zobacz też:
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?