Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość czeka targowisko na placu Piastowskim w Bydgoszczy? [rozmowa]

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Archiwum Polska Press
Rozmowa: Jak widzi przyszłość placu Piastowskiego i targowiska na nim Katarzyna Karpeta, wiceprezes Stowarzyszenia Bydgoska Tradycja Bazarowa, które dzierżawi teren bazaru?

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

od 16 lat

Jak długo SBTB będzie prowadzić targowisko na placu Piastowskim?
Podpisaliśmy z miastem umowę dzierżawy targowiska na pięć lat, szczegóły są jeszcze dopinane. Zależy nam na tym, by opłata za dzierżawę nie była waloryzowana. Obecnie płacimy 22 tysiące złotych miesięcznie za dzierżawę placu. Jednak na podstawie starej umowy, utrzymujemy również publiczny szalet. Bez niego targowisko nie może działać, służy zarówno kupującym jak i sprzedającym. Miasto miało na placu swój szalet, ale zdecydowało się go zamknąć kilka lat temu. Takie miejsce nigdy nie jest dochodowe, trzeba do niego dopłacać – i my to robimy, dlatego chcielibyśmy by w wyliczeniach dzierżawy brano to również pod uwagę.

Ilu kupców prowadzi działalność na placu Piastowskim?
Obecnie na placu działa około 65 podmiotów handlowych. Część z nich zatrudnia pracowników, część to przedsięwzięcia rodzinne.

W jakiej sytuacji w Pani ocenie znajduje się handel targowiskowy?
Handel targowiskowy jest w trudnej sytuacji, w dużych miastach ma potężną konkurencję w postaci marketów i dyskontów, coraz trudniej z taką konkurencją rywalizować. Widać to też po naszym targowisku, niektóre boksy stoją puste i nie ma chętnych na ich najem. Niektórzy kończą z handlem ze względów zdrowotnych, inni przechodzą na emerytury na ich miejsce nie przychodzą nowi.

Co trzeba zrobić, by zachęcić ludzi do przychodzenia na targowiska, na przykład takie jak to na placu Piastowskim?
Na pewno potrzeba zmian w estetyce, mam nadzieję że, że wypracujemy je z miastem. Musimy mieć ładniejsze pawilony, musi zmienić się okolica placu. Takie zmiany przyciągną klientów. Musimy też zadbać o szeroką ofertę i różnorodność na targowisku. Są klienci, którzy szukają dobrej żywności prosto od producentów, takie punkty też na targowisku są. Gdy mieliśmy umowę na trzy lata, trudno było patrzeć w przyszłość i myśleć o inwestycjach. Teraz, gdy umowa będzie pięcioletnia, będzie to łatwiejsze.

Czy kupcy są przeciw zmianom zapowiadanym przez miasto na placu Piastowskim?
Nie sprzeciwiamy się zmianom na placu Piastowskim, też ich chcemy. Nie ma problemu w tym, by pomniejszyć plac targowy, skoro część pawilonów i tak jest od dawna nieczynna. Mniejszy teren można wykorzystać intensywniej, mniejsze będą też koszty dzierżawy. A estetyczne otoczenie spodoba się ludziom. Warto jednak zaznaczyć, że obecne zmiany na targowisku są wynikiem zabiegów kupców, którzy płacili za to z własnej kieszeni.

Katarzyna Karpeta, wiceprezes Stowarzyszenia Bydgoska Tradycja Bazarowa
Katarzyna Karpeta, wiceprezes Stowarzyszenia Bydgoska Tradycja Bazarowa Nadesłane
Trwa głosowanie...

Czy wszyscy rosyjscy sportowcy powinni zostać zdyskwalifikowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto