Zdjęcia kuriera DPD (jednej z największych firm kurierskich w Polsce) z obiema złamanymi nogami, dźwigającego paczki, obiegły cały kraj. Internautka, która je wstawiła na Facebooka, zaznacza w opisie: „A co, jak masz działalność jednoosobową i podpisaną umowę z DPD o rozwożenie paczek, a masz złamane dwie nogi? Nic. Pracujesz, bo jak nie, to 10 tys. zł kary dziennie za niepodstawienie auta (...). Umowa przeczytana i podpisana... ale ludzie... bądźmy ludźmi! Czy w takim wypadku kara powinna obowiązywać?”
Do zdarzenia doszło nie u nas, a w Szczecinku (woj. zachodniopomorskie), ale to żadne pocieszenie. Mogło wydarzyć się wszędzie.
Stanąć na głowie
Szybko posypały się komentarze. Choćby taki: „Chce chłop uniknąć kary za niewywiązanie się z obowiązków, to staje na głowie, no i na połamanych nogach, żeby roboty nie stracić”. Jedni współczują mężczyźnie, inni krytykują go za bezmyślność, ale prawie wszyscy torpedują szefostwo firmy kurierskiej.
ZOBACZ TAKŻE:
A szefostwo wyraża ubolewanie. Przedstawiciele DPD Polska tłumaczą, że kurier nie powinien zostać dopuszczony do wykonywania obowiązków po przedstawieniu zwolnienia lekarskiego kierownikowi oddziału.
Zgodnie z ustaleniami, kurier nie ma etatu w tej firmie, ale prowadzi działalność, świadczy usługi dla DPD. Nie kierował autem. Siedział na miejscu pasażera. To on jednak roznosił paczki.
W DPD podkreślają, iż mają prawo do nałożenia kar, gdy przewoźnik nie wykonuje usług na ich rzecz. Z tym, że te kary zależą od okoliczności. Nie wiadomo zatem, czy kurier z obiema nogami w gipsie zostałby ukarany finansowo, a jeśli tak, to jaką kwotą. Wiadomo natomiast, że przełożony wspomnianego kuriera będzie musiał się tłumaczyć.
Pod obstrzałem
Czasem jednak na kurierach nie zostawiamy suchej nitki. Przykładowo wtedy, gdy cały dzień czekamy na przesyłkę, a przychodzi sms: „nie doręczono, ponieważ adresata nie zastano”. I jak towar jest uszkodzony: pretensje znowu są kierowane pod adresem doręczyciela, chociaż nie ma pewności, że sprzedawca niewinny. Albo, gdy kurier łamie przepisy drogowe.
ZOBACZ TAKŻE:
Niby nastał rynek pracownika i to on dyktuje warunki pracy i płacy, a nie pracodawca. Widać, że jednak nie wszędzie tak jest. Słyszy się m.in. o ciężarnych zatrudnionych w magazynach. Kobiety te dźwigają skrzynki z towarem. Mówi się o robotnikach na budowie, którzy, pracując na wysokościach, nie mają żadnych zabezpieczeń (np. lin), jedynie kaski. I o kasjerkach w marketach, które powinny siedzieć w pampersach, bo kolejka do kasy taka długa, a one nie mają czasu na wyjście do wc.
Zgon lekarza
Nie tylko pracownicy fizyczni znajdują się w niebezpieczeństwie. Oburzenie w 2017 roku wywołała śmierć ginekologa w Lipnie. Znaleziono go w pokoju lekarskim. Niektórzy twierdzili, że doktor zmarł z przepracowania. Śledczy uważają jednak, że przyczyną śmierci nie było wycieńczenie z tego powodu.
Jeden z kurierów wspomina na forum: „Kurier-kumpel złamał rękę. Firma kazała mu odstawić dostawczaka na plac w ciągu 4 godzin. Gdyby się spóźnił, dostałby 5 tys. zł kary”.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?