To kolejne osoby, które mają zaświadczyć, że bydgoszczanie marzą o Aquaparku. Niby nic w tym złego, problem jednak w tym, że placówki te są przecież zależne od Ratusza. Jak więc można nie podpisać listy lub nie rozdać jej pełnoletniej młodzieży, jeśli los nauczycieli i dyrektorów może zależeć od ich lojalności wobec prezydenta?
Wiadomo, że już od dłuższego czasu prezydent przekonuje, że większość bydgoszczan chce Aquaparku. Uważa, że ma do tego prawo, bo większość pytanych potwierdza, że takiego miejsca by chciała.
Ankiety te nie mają jednak żadnej wartości. Nie informuje w nich, jaki jest rzeczywisty koszt budowy. Ani również tego, że miasto zamierza poręczyć gigantyczny kredyt na budowę tego obiektu.
Wielu dyrektorów szkół zignorowało jednak prośbę prezydenta. Nieoficjalnie mówią, że szkoła to nie jest miejsce na przedwyborczą agitację. Kilku poinformowało też wojewodę Rafała Bruskiego o ankietach.
Pożyczka, którą zamierza poręczyć miasto to prawie 200 mln złotych. Do tego dochodzi prowizja i odsetki. W sumie koszt Aquaparku może wynieść nawet 379 milionów. Poręczenie kredytu przez miasto oznacza, zamrożenie dużych kwot w budżecie, jako zabezpieczenie pożyczki.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?