Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda młyn wewnątrz, jak wyglądają jego piwnice, piętra, okna? Zajrzyjmy więc do środka.
Ostatnio dużo się pisze i mówi o rewitalizacji Wyspy Młyńskiej, a jeszcze więcej wykonuje się prac przywracających temu miejscu blask. Obejrzyjmy największy, najokazalszy i wielokrotnie fotografowany budynek na wyspie. Zajrzyjmy do jego wnętrza i poczujmy zapach wilgoci piwnic.
Zanim zagłębimy się w mroczne i mokre zakamarki, najpierw dla porządku skrócona historia budynku.
Królestwo Pruskie
Po rozbiorach Polski następuje budowa Kanału Bydgoskiego. Rozwija się dynamicznie handel drzewem, zbożem, które jest przewożone barkami, a Bydgoszcz w sposób naturalny staje się centrum jego obrotu. Handel zbożem powoduje powstanie nowych branż, młynów, piekarni, firm specjalizujących się w transporcie zboża i drewna. Nowe pruskie władze postanawiają na tym obrocie zarobić. Chcą pobudować wielki magazyn łącznie z młynem. Na lokalizację inwestycji wybrano archipelag wysp utworzony w zakolu rzeki. Tu powstanie przyszła Wyspa Młyńska i największy obiekt w mieście.
Budowa
Aby to nastąpiło, niezbędne będą najpierw prace ziemne. W latach 1815-1825 trwa przebudowa wyspy i regulowany jest nurt Młynówki. Usypana zostaje grobla łącząca wyspę z ul. Marszałka F. Focha i jednocześnie budowany jest drewniany Jaz Farny, który podniesie poziom rzeki o 3 m (w 1929 roku Polacy zamienią go na jaz metalowy).
Do tak ogromnej inwestycji potrzebny jest inwestor, którego na lokalnym rynku brak. Istniejące młyny w 1825 r. przejmuje konsorcjum, w skład którego wchodzą m.in. bracia Schickler z Berlina. To oni rok później w 1826 roku powołają do życia spółkę Bydgoskie Młyny „Herkules”.
W połowie XIX wieku stare młyny rozebrano, a w ich miejsce powstał w latach 1844-1850 duży kompleks młyński, dzisiaj zwany Młynami Rothera. I tu jest wiele pytań i niejasności związanych z datą budowy młyna, jak również jego pierwotną nazwą.
Obok młyna w miejscu obecnej przystani kajakowej wybudowany jest kolejny jaz przelewowy, przez który przepływa część wody Młynówki napędzającej koło młyńskie. Zachowało się zaledwie kilka starych fotografii, na których widoczny jest jaz z budynkami, w których umieszczono koło młyńskie. Za kilkadziesiąt lat jaz zostanie zasypany, a wyspa w tym miejscu zostanie powiększona. I tu niestety również są luki w datach.
Po 1945 roku
Po II wojnie światowej obiekty młyńskie na wyspie przejęło państwo i utworzyło Państwowe Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskie.
Czasy współczesne
Pod koniec lat 90-tych XX w. budynek został sprzedany spółce "Hotel", która planowała stworzyć tam luksusowy trzygwiazdkowy hotel z centrum konferencyjnym, restauracjami, centrum rekreacyjnym, garażem podziemnym na 50 samochodów, a także powierzchniami biurowymi do wynajęcia. Pomijam powiązania właścicielskie nowej spółki, której udziałowcy w niedługim czasie zostali postawieni w stan oskarżenia. Czar prysł. Na nowej inwestycji straciła spółka Budopol, która wykonała już część zleconych jej prac adaptacyjno-zabezpieczających. Jako spłatę długów otrzymała ona postanowieniem sądu Młyn Rothera.
Obecnym właścicielem budynku i wielu innych atrakcyjnych lokalizacji w mieście i nad rzeką jest firma Nordic Development, która nadal chce wybudować hotel.
Obecnie prace są zawieszone, a właściciel ograniczył się do ogrodzenia i pilnowania budynku.
Pozostałe młyny
Inny los spotkał pozostałe młyny w mieście.
Młyn Petersona przy ul. Młyńskiej 4 (praktycznie niewidoczny, położony pomiędzy ul. Grunwaldzką, Węzłem Zachodnim a Kanałem Bydgoskim) został całkowicie rozebrany i na fundamentach wybudowano zespół mieszkalno – usługowy „Młyn”, na 26 mieszkań z podziemnym parkingiem. Budynek nawiązuje kształtem, elewacją i funkcją do historycznego zespołu młyńskiego. Przez budynek przepływa strumyk Flis, którego woda napędza koło młyńskie, które następnie wytwarza energię elektryczną na potrzeby budynku!
Młyn Kentzera przy ul. Jagiellońskiej 96, wybudowany w roku 1882 roku, został w 1938 roku odkupiony przez bydgoskiego kupca Bronisława Kentzera, który prowadził go do 1939 r. W roku 1948 młyn zostaje upaństwowiony. Obecnie w Młynie Kentzera powstał Zespół Hotelowy "Słoneczny Młyn".
Co dalej?
Jaki los spotka Młyn Rothera - czas pokaże. Problemem jest wielkość budynku, którego adaptacja na kompleks hotelowo-usługowy pochłonie ogromne środki finansowe. Kolejny problem to możliwości obłożenia przez przyszłych gości miejsc noclegowych i zwrotu inwestycji w czasie. Bydgoszcz wydaje się za małym miastem na tak ogromną inwestycję.
Kto i kiedy zamknie okna na brakujących piętrach?
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?