Nadchodzą zmiany w przepisach. Wszyscy Ci, którzy czują się pokrzywdzeni nałożeniem opłaty dodatkowej, będą składali zażalenia nie do kontrolerów, lecz do organizatora transportu w mieście, jakim jest ZDMiKP. Czy to zmiana na lepsze?
- Teoretycznie tak. Jest sprawą oczywistą, że firmie kontrolującej zawsze będzie zależało na zwiększeniu swoich zysków, bez szczególnego oglądania się na racje pasażerów. Jeśli zarząd będzie chciał zyskać uznanie pasażerów, będzie musiał rozpatrywać te sprawy obiektywnie – uważa Piotr Rachwalski, analityk transportu zbiorowego.
Czytaj też: Jest duszno, ale klimatyzacji w autobusach nie ma.
Zmiany spowodowane są uwagami Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz do przepisów wykonawczych Prawa Przewozowego. Rzecznik wielokrotnie zgłaszał swoje uwagi, co do umożliwienia poszkodowanym pasażerom zgłaszania swoich roszczeń do przewoźników lub zarządów transportu, a nie do firm kontrolujących.
Opinia o niesprawiedliwych decyzjach kontrolerów jest powszechna wśród pasażerów w Bydgoszczy. – Odwoływałam się od nałożonej opłaty, ale w Renomie nawet nie chcieli słuchać moich tłumaczeń – mówi Olga, studentka III roku analityki medycznej.
Zobacz także: Bydgoskie autobusy - odrapane i brzydkie
- W tej chwili czekamy na uchwałę Rady Miasta w tej sprawie. Chcielibyśmy, aby nowe przepisy obowiązywały od 1 września. Nie wiemy jeszcze, gdzie ustanowimy punkt, w którym pasażerowie będą mogli składać reklamacje – mówi Daniel Sarul, zastępca dyrektora ds. komunikacji w ZDMiKP. Do tego czasu pasażerowie, którzy nie zgadzają się z nałożoną opłatą dodatkową, muszą zgłaszać się do siedziby Renomy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?