Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reklama czy postrach?

Pixie
Pixie
Elektroniczne, kolorowe, rażące w oczy - nasze piękne, bydgoskie billboardy. Niczego tak nie można pozazdrościć jak migocących reklam, które znajdują się przy najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach m.in. przy ulicach Marszałka Focha, Jagiellońskiej i Fordońskiej.

Zadaniem ich nie jest tylko rozproszyć uwagę kierowców, ale także spowodować u nich ból głowy. - Bardziej adekwatnym miejscem dla tych reklam, uważam, byłyby stadiony, supermarkety, ale nie chodniki przy ulicach ruchliwych. Bardzo to rozprasza kierowców, szczególnie w nocy   - taką opinię wyraził mieszkaniec Bydgoszczy-Sebastian Chyliński.

W nocy nie potrzeba świateł. Billboardy zastępują najbardziej słoneczny dzień w roku. Nie dość, że można poczuć się jak w południe, to jeszcze mieszkańcy mają darmowy pokaz świateł. Oślepiające billboardy "sieją zamęt" koło siebie. Nie sposób przejść koło nich obojętnie i nie spojrzeć na nie. Rzadko można spotkać zwolennika owych reklam, jednak zdarzają się takie osoby. - Billboardy mnie nie rozpraszają. Jeżeli jest taka sytuacja, że stoję na światłach, to z przyjemnością na nie patrzę. - powiedział taksówkarz Janusz Domagała. Kolejny twierdzi, że „nadają one urok miastu”.

Mają one przyciągnąć uwagę. Żeby jeszcze dało się przeczytać to, co jest na nich wyświetlone... Więc co mają na celu? Stratę pieniędzy na prąd? Można by było się z nimi pogodzić, gdyby miały mniejszy rozmiar, ale takie wielkie? Po co one komu? Po to, by Bydgoszcz była bardziej unowocześniona? Czy po to, by spowodowały kolizję na drodze? A jak kierowcy nie mają podzielnej uwagi? Czemu urzędnicy nie zaopatrzą miasta w elektryczne znaki drogowe? W końcu to na nie kierujący pojazdami powinni zwracać największą uwagę. W tym wypadku to nawet i znaków dobrze nie widać bo światło nadawane przez „Wielkie Cuda Techniki” odbija się od nich. A więc kierowcy jadą przez połowę miasta zdani tylko na swoją pamięć?
- Billboardy rozpraszają osoby, które dopiero uczą się jeździć samochodem. Oglądając i czytając mrugające reklamy, często nie widzą, że zapaliło się zielone światło. Nie mówiąc już o starszych kursantach, którzy dostają „oczopląsu”. Reklamy jak najbardziej mogą być podświetlone tylko, że nie tak ostro - powiedział najstarszy instruktor nauki jazdy w Bydgoszczy-Bernard Lewandowski.

Gdy dojdzie do wypadku, to może ktoś zacznie się nad tym zastanawiać, czy to aby dobre rozwiązanie. „Mądry Polak po szkodzie”. No właśnie, czemu dopiero po?

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto