Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądowo-doręczeniowej epopei ciąg dalszy...

Maciej Weselny
Maciej Weselny
Na stronie głównej portalu Polskiej Grupy Pocztowej SA - czytamy ...
Na stronie głównej portalu Polskiej Grupy Pocztowej SA - czytamy ... Jarosław Pruss
Na stronie głównej portalu Polskiej Grupy Pocztowej SA - czytamy dzisiaj między innymi: "Obsługa sądów i prokuratur – wszystkie zasady jak dotychczas. Listy z sądu już nie czekają na poczcie ..." To prawda.

Od stycznia 2014 roku przesyłki sądowe doręcza w Polsce In Post oraz PGP SA. Przesyłki awizowane możemy - z lepszym lub gorszym skutkiem - odebrać poprzez sieć punktów zorganizowanych w różnego rodzaju placówkach handlowych lub usługowych (czynnych w godzinach określonych przez prowadzących je prywatnych przedsiębiorców).

Istnieje jednak spora grupa adresatów, którzy dotychczas odbierali swoją korespondencję za pośrednictwem skrytek pocztowych zlokalizowanych w placówkach Poczty Polskiej. W Bydgoszczy - powodzeniem cieszyły się zwłaszcza skrytki w całodobowo otwartym budynku Poczty Głównej, z których odbiór jest dużym ułatwieniem zwłaszcza dla osób pracujących w delegacjach lub z innych przyczyn nieobecnych w ciągu dnia pod adresem pobytu (jak chociażby - dla prawników, odbierających periodycznie korespondencję procesową swoich klientów).

Jak dzisiaj wygląda sprawa skrytek ?

Z krótkiej rozmowy telefonicznej, którą odbyłem dzisiaj z pracownikiem Biura Prasowego PGP SA (Panią Karolina Kazuła) - wynika jednoznacznie, że sytuacja jest dosyć skomplikowana.

Zgodnie z obowiązującą ustawą - Poczta Polska SA powinna umożliwić dostęp do skrytek pocztowych (jako części infrastruktury) nowemu operatorowi, czyli Polskiej Grupie Pocztowej SA.

Powinna, ale ... no właśnie. Niestety, na dzień dzisiejszy sytuacja jest, delikatnie mówiąc, "patowa". Nowy operator nie jest w stanie doręczać korespondencji do skrytek, gdyż nie posiada kluczy do ich otwarcia. Mówiąc krótko: "wszystko po polsku czyli: byle jak". Na tym właściwie można by zakończyć niniejszy artykuł, gdyby nie fakt, że mówimy o korespondencji sądowej, czyli o takiej, która zwykle wymaga od adresata odpowiedzi w ściśle określonym terminie lub - co może mieć poważniejsze skutki - stawienia się w określonym terminie w sądzie, prokuraturze albo też - wykonania w określonym terminie pewnych działań nakazanych w piśmie, które (dzięki zaistniałej sytuacji) nie może zostać doręczone.

Najciekawsze jednak jest to, że - zgodnie z obowiązującym prawem - niektóre pisma sądowe (po upływie ustawowego terminu) uznaje się za doręczone w sposób prawidłowy, pomimo, że... nie zostały odebrane przez oznaczonego na kopercie adresata.

Szersze wyjaśnienia w tej sprawie przedstawię w komentarzu do niniejszego artykułu - po otrzymaniu oficjalnej odpowiedzi na złożone drogą mailową zapytanie do rzecznika prasowego PGP SA. Obawiam się jednak, że - bez względu na reprezentowane w tej kwestii stanowisko nowego operatora pocztowego - po raz kolejny sprawdzi się zasłyszane gdzieś przeze mnie porzekadło: "miało być pięknie, wyszło ... jak zwykle".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto